reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

czarodziejko ja tak samo jak Ty najpierw glupio wierzylam lekarzom ze szczepienie sa niezbedne, konieczne i bezpieczne. dopiero jak synek mial ok roku to zaczelam interesowac sie tym tematem, a raczej bez mojej wiedzy docieraly do mnie coraz do gorsze, straszniejsze informacje nt szczepien, a raczej powiklan. a jak zadzwonilam do przychodni do przychodni zeby porozmawiac z pediatra o szczepieniach to ta odwarknela " a co to za nagonka na te szczepienia?!!!!!!!!", to nie prawda! zeby byly jakiekolwiek powiklania to bylby zakaz szczepienia dzieci, itp." A ja mysle ze pediatrzy sa w gole niepowinformowani. takze ja nie dyskutowalam wiecej tylko odrazcalam szczepienia.
ja tez chodze prywatnie wiec mnie nikt nie pyta o szczepienia, jedynie na bilansie dwulatka powiedzialam ze maly mial dzien wczesniej bigunke i zaniedowolona pani powiedziala "znowu trzeba to odlozyc":baffled:

ja tez jak kazda matka zastanawiam sie czy slusznie postepuje i nigdy chyba nie bede miala pewnosci czy szczepienie albo nie -szczepienie jest dobre czy nie-dobre dla mojego dziecka.
mam caly czas przed soba obraz sprzed roku, kiedy moje dziecko mialo niespelna roczek, a mojej orzyjciolki coreczka miala 3 latka i trafila do szpitala w stanie krytycznym:-( diagnoza pneumokoki! pamietam jak dzis ja moja przyjaciolka zaplakana zadzwonil do mnie i powiedziala ze zasugerowano zeby tej nocy ona nie jechala do domu tylko zostala w szpitalu bo dziecko moze nie przezyc doby:-( pamietam jak dzis jak przyjacilka plakala z bezsilnosci i blagala by cofnac czas zeby mola zaszczepic mala, zeby ta tragedia nie miala miejsca. pamietam jak mowila ze ktos ja namawiala do zaszczepienia na pneumokoki ale ona stwierdzila ze to tak male prawdopodobienstwo zachorwania, a tak duzo pieniedzy kosztuje... Pamietam ze jeszcze tego samego dnia zaszczepilam na to moje dziecko...
Dzieki Bogu Emilka wyszla z tego, co lekarza nazywaja cudem...Z tymi wynikami teoretycznie nie powinna tego przezyc...
Ja zaszczepilam malego tylko na pierwsza dawne pneumokokow, potem juz nie kontynuoowalam..(jak juz dotarly do mnie informacje dotyczace szkodliwosci szczepionek). No ale nie ukrywam ze czasem sie panicznie boje i nie mam pewnosci czy robie dobrze, szczegolnie witedy kiedy przypomne ta sytuacje z Emilka...
 
reklama
Jagienko u takiej malusi pewnie sie przytkal kanalik lzowy. Najlepszym i bezpiecznym lekarstwem jest kropelka Twojego mleczka i delikatniutkie masowanie kacika oka. Kilka osob z mojego otoczenia juz probowalo tej metody i byla skuteczna bardzo.
Z tymi szczepieniami to temat rzeka... Pneumokokow jest tak duzo ,ze nie jestesmy w stanie zaszczepic dziecka na wszystkie szczepy tej bakterii , tak samo jest z innymi bakteriami. Wirusy z kolei ciagle mutuja i jak nie taki to inny moze zaatakowac nasze dziecko. Kiedys ogladalam program o szczepianiach i nie mamy co liczyc na to ,ze kiedys przestana byc obowiazkowe. To jest tak ogromny przemysl jak papierosy czy alkohol. Nigdy a przynajmniej nie w naszych czasach nie pozwola sobie odebrac im miliardowych przychodow ze szczepionek.
 
Wiajcie:-)jestem tu nowa, ale podczytuje was i podoba mi sie fajna atmosfera na tym forum i od niedawna interesyje mnie temat. Mam 2 synków i marzenie o córeczce, wiec od przyszłego roku miałam zacząć starania. Na razie biorę wapno i magez, zakwaszam sie globulkami z wit. c i obserwuje. Moje cykle mają 28 dni, w poprzednim cyklu miałam monitoring i owulacja była z 13/14 co pokrywa sie z ostrym bólem jajników ( wyprpstować mi się ciężko). W tym cyklu miałam 2 przytulanka 7 dnia wieczorem i 9 z samego rana, nie było śluzu i bólu, śluz pojawił się w czwartrk ale mało i lekki ból, w piątek troche więcej a najwięcej śluzu od soboty wieczorem i w niedziele i wtedy najmocniejszy ból ale nie taki jak zawsze. W poniedziałek śluz był już gęsty i biały. W czwartek wieczorem na papierze był śluz z krwią czerwoną ( 2 razy) i ból brzucha. Teraz bolą mnie piersi ale jak przy zakwasach, w brzuchu czuje takie jakby rozciaganie i mdli mnie. Boje się, że moje plany o dokładnym zaplanowaniu staranek troszkę się przesunęły :baffled: jak myślicie? JTyle o mnie. Jak was zanudzilam to sorry. Pozdrawiam cieplutko i fajne z was babeczki.:-)
 
sprostuje rochę bo namieszałam. Przytulanko 7 i 9dc rano, ból i najwięcej śluzu (sobota niedziela 13 i 14 dc) a 18 wieczorem plamienie. to tyle.
 
Witaj Agulek Brzmi obiecujaco ten cykl i ewidentnie dziewczynkowo wiec nie martwilabym sie , ze wczesniej troche niz planowalas. Zycze fasolinki dziewczynkowej:tak:
 
Agulek ja też uważam że nawet jak plany by sie przesunęły na troche wczesniej - to gdybyś w tym cyklu zaszła w ciążę to duuuuuże szanse na córeczkę :-) Powodzenia w staraniach :-)

A w jakim wieku masz synków???
 
Dzięki za odzew, ale najgorsze, że nie wiem kiedy dokładnie owulacja bo byliśmy kilka dni u znajomych i testów nie robiłam więc tylko z mojej obserwacji:-) Wy macie tak wszystko zaplanowane i ja tak chciałam. No cóż trzeba czekać do niedzieli.
 
reklama
Agulek witaj i &&&& zeby sie udało.:tak:mamy starszych synów z tego samego roku:tak:
a powiedz dokładnie jaki magnez,wapno i te globulki stosujesz i czy cały cykl czy tez do ktorego dnia?no i testy tez ?
 
Do góry