Medio
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2008
- Postów
- 2 083
Ach wściekła jestem, padnięta
.
Wywoływac mi nie będą, bo wszystko pozamykane. Badała mnie wewnętrznie i bolało jak u zadnego ginekologa w Polsce,do tej pory czuje dyskomfort.
Usg nie zrobili, bo nie ma potrzeby wg nich
. Zmierzyli ciśnienie z tego wszystkiego miałam 150/85.
Znowu przyszłą inna lekarka, a miała byc ta co ostatnio i na moje zapytanie o znieczulenie odpowiedziała,że zzo mogą mi dac w czasie porodu dobiero jak będzie rozwarcie 3 cm. Rozpłakałam sie tam jej bo u mnie właśnei rozwarcie szło bardzo wolno przy Krzysiu. Nie wiem jak oni mogą za każdym razem mówić mi co innego. Cały dół mam obolały i jestem wykończona, noc niewyspana bo Krzyś chory miał w nocne ataki, majaczył, wstał w nocy i zacął tańczyć i śpiewać w ciemnym pokoju, więc Wojtek spał z nim by gdzieś nam półprzytomny nie zawędrował lub nie spadł ze schodów.
A tu jeszcze durna lekarka, ta ostatnio była spoko, ach.
Następna wizta w szpitalu 1 styczeń chyba, no a wcześniej u położnej 29.12.ma mi robić ten masaż oddzielający od macicy pęchęrz płodowy, na co i tak sie nie zgadzam. Mówię lekarce by tylko sprawdziała stan szyjki a nie „zrozwalała ją” ale oni tu chyba inaczej nie umieją.Dziś ponoć się jej to nie udało bo było pozamykane, ale na przyszłej wizycie mnie to ma czekać.A ja im się nie dam, wogóle w takim razie się nie dam zbadać, nie rozbiorę się. Najgorsze,że oni lubią tu kłamać, mówią,ze coś tylko sprawdzą a i tak robia to co zamierzali.
Idę sie położe, już mi się do porodu nie spieszy moge w styczniu rodzić.
.Wywoływac mi nie będą, bo wszystko pozamykane. Badała mnie wewnętrznie i bolało jak u zadnego ginekologa w Polsce
,do tej pory czuje dyskomfort.Usg nie zrobili, bo nie ma potrzeby wg nich
. Zmierzyli ciśnienie z tego wszystkiego miałam 150/85.Znowu przyszłą inna lekarka, a miała byc ta co ostatnio i na moje zapytanie o znieczulenie odpowiedziała,że zzo mogą mi dac w czasie porodu dobiero jak będzie rozwarcie 3 cm. Rozpłakałam sie tam jej bo u mnie właśnei rozwarcie szło bardzo wolno przy Krzysiu. Nie wiem jak oni mogą za każdym razem mówić mi co innego. Cały dół mam obolały i jestem wykończona, noc niewyspana bo Krzyś chory miał w nocne ataki, majaczył, wstał w nocy i zacął tańczyć i śpiewać w ciemnym pokoju, więc Wojtek spał z nim by gdzieś nam półprzytomny nie zawędrował lub nie spadł ze schodów.
A tu jeszcze durna lekarka, ta ostatnio była spoko, ach.
Następna wizta w szpitalu 1 styczeń chyba, no a wcześniej u położnej 29.12.ma mi robić ten masaż oddzielający od macicy pęchęrz płodowy, na co i tak sie nie zgadzam. Mówię lekarce by tylko sprawdziała stan szyjki a nie „zrozwalała ją” ale oni tu chyba inaczej nie umieją.Dziś ponoć się jej to nie udało bo było pozamykane, ale na przyszłej wizycie mnie to ma czekać.A ja im się nie dam, wogóle w takim razie się nie dam zbadać, nie rozbiorę się. Najgorsze,że oni lubią tu kłamać, mówią,ze coś tylko sprawdzą a i tak robia to co zamierzali.
Idę sie położe, już mi się do porodu nie spieszy moge w styczniu rodzić.
.. Ale nie denerwuj sie ...moze jeszcze sie wszystko ulozy i nie bedzie wcale tak zle jak to wyglada!!!;-) Moze Karolek sam sie pospieszy;-).. A tak to odpocznij teraz bo mialas meczacy dzien! Glowa do gory Kochana.. bedzie dobrze
i zdrowka dla Krzysia
:-) czyli wersja demo wakacji ale dobre i tyle:-)
