reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Same powiedzcie,czy tak powinno być :
1.męczysz się kilkanaście godzin i męczysz,bo szpital założył, że będzie natural i już. Dziecko okolo 4 kg,pierwszy poród. Efekt, w końcu się urodził bobasek...5kg żywej wagi. Oj lekarze nieco źle wyliczyli wagę.
2. Miałaś pierwsze cc,lekarze i personel zachęcają Cię do naturala. Sama też chcesz. Znowu. Pierwszy dzien nici. Potem masz cewnik folleya (czy jakoś tam) i nic nic. Trzeciego dnia podają Ci oksytocynę i w końcu są skurcze,myślisz sobie-jest nieźle,tak bardzo się staram,idzie mi chyba naprawdę dobrze! Wchodzi położna i tekst: " ja to tego porodu u Pani nie widzę ". Ok. Miała rację, bo popoludniowy obchód i decyzja-jednak cc,ale czy nie można było trochę inaczej podejść do pacjentki?
3.koleżanka w UK. Pierwszy poród. Męczy się już kilkanaście godzin. Matka wyczerpana,nie ma sił do dalszego porodu, ale co tam. Przecież to naturalne rodzić sn. Męczą dalej. Ostatecznie w użyciu ten vacuum. Bogu dzięki obydwoje przeżyli. Koleżanka tylko rok po tym dochodziła do siebie. Źle jej coś tam pozszywali,paskudzilo się i szkoda gadać. Dla pocieszenia. Pol roku temu urodziła do parki córeczkę i wszystko przebiegło sn super.
4. Rodzisz,cierpisz katusze a pan dr na dzień dobry-"dowcipniś" . Pani rodzi? Bo Pani nie wygląda. ..
5. Słyszysz od lekarki anastezjolog. A będzie mieć pani 4 syna? No to współczuję! " w tym czasie twój drugi syn uśpionybpojechał na operację.
6. Znowu lekarz "dowcipniś ". Czwarta ciąża. Marzysz o córce, bo masz samych synów. Już wiesz,że teraz też będzie chłopczyk. A lekarz na kilka dni przed porodem robiąc usg pyta,czy znasz płeć. Kiwasz głową, że tak. Na co on: "to wie Pani,że będzie córka? ". Zabawne prawda. Najbardziej zabawnie bylo panu dr,bo czulam, że oczy (w tym wypadku moje) zrobily się tak duże jak tego kota ze Shreka.
I mogłabym tak jeszcze i jeszcze. Faktem jest,że z naturalnego porodu lepiej jest i dla dziecka i dla matki by wszystko odbyło się naturalnie, ale to nie jest zasadą. Można mieć godną cc i godnego naturala jak i straszne cc i traumatycznego naturala. Wszystko jest dla ludzi i nie ma tu gorszych -lepszych! To tak jakby mówić, że matka biologiczna to jednak matka a adopcyjna,to taka co najwyżej druga matka zastępcza. Bzdury! Poród powinien być w każdym wypadku godny i z podejściem do pacjentki, jej rodziny, a nie "odbębnieniem" swojej roboty, fajrant i do domu. Tak nie może być w zawodach,w których osoba świadomie decyduje się na służbę,na pracę z drugim człowiekiem. Istotą, która czuje,cierpi,lęka się,którą trapi niepewność co będzie? Która jest w pewien sposób zawieszona wtedy między życiem a śmiercią. Na tym polu jest bardzo wiele do zrobienia. Nigdy nie bałam się kochane tak jak przed czwartym porodem. Wszystko się we mnie skumulowało chyba. Teraz wiem,że warto jednak dbać o swój komfort,jak trzeba to i wydać więcej grosza,by coś zmienić na plus. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy jednak cc czy sn to niech wsłucha się w siebie,przemodli sprawę i wybierze jak czuje a nie jak wypada,jaka moda aktualnie panuje itd. Trzeba znać swoje możliwości również te psychiczne. No i dobrze mieć obok kogoś serdecznego, kto jak trzeba pomorze. Buziaki i udanego dnia!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Widzicie kochane. Poród naturalny powinien być pięknym czasem a niestety wciąż brakuje fachowej opieki zwłaszcza psychologicznej. Ładne ściany szpitala to już coś,ale życzliwość personelu który robi wszystko byś urodziła godnie i szczęśliwie i by poród był jak najłatwiejszy w przebiegu dla Ciebie i dziecka,a nie położnej -to drugie. U nas wciąż to wszystko pozostawia wiele do życzenia. Może generalizuję, bo z pewnością są i złote położne i genialni lekarze,ale patrzę tak uśredniając po doświadczeniach własnych i koleżanek.
Zgadzam się. Jakbym miała rodzić drugi raz w szpitalu w którym byłam podczas pierwszego porodu to wolałabym urodzić w domu. Jakie to było okropne przeżycie. Personel nawet nie był najgorszy, ale tylko dlatego że po prostu zostawili mnie samej sobie, aż do parcia. Straszne wspomnienia. Wiem że to pewnie nie dzieje się w każdym szpitalu, ale ja na taki trafiłam. Na szczęście drugi raz rodziłam w DE i odczarowalam poród.
 
Ja tez w życiu nie poszłabym do szpitala z pierwszego porodu. Zostawili mnie samej sobie - ledwo co przychodzili. No i oczywiście „leżymy, leżymy” [emoji24][emoji24][emoji24]
 
Same powiedzcie,czy tak powinno być :
1.męczysz się kilkanaście godzin i męczysz,bo szpital założył, że będzie natural i już. Dziecko okolo 4 kg,pierwszy poród. Efekt, w końcu się urodził bobasek...5kg żywej wagi. Oj lekarze nieco źle wyliczyli wagę.
2. Miałaś pierwsze cc,lekarze i personel zachęcają Cię do naturala. Sama też chcesz. Znowu. Pierwszy dzien nici. Potem masz cewnik folleya (czy jakoś tam) i nic nic. Trzeciego dnia podają Ci oksytocynę i w końcu są skurcze,myślisz sobie-jest nieźle,tak bardzo się staram,idzie mi chyba naprawdę dobrze! Wchodzi położna i tekst: " ja to tego porodu u Pani nie widzę ". Ok. Miała rację, bo popoludniowy obchód i decyzja-jednak cc,ale czy nie można było trochę inaczej podejść do pacjentki?
3.koleżanka w UK. Pierwszy poród. Męczy się już kilkanaście godzin. Matka wyczerpana,nie ma sił do dalszego porodu, ale co tam. Przecież to naturalne rodzić sn. Męczą dalej. Ostatecznie w użyciu ten vacuum. Bogu dzięki obydwoje przeżyli. Koleżanka tylko rok po tym dochodziła do siebie. Źle jej coś tam pozszywali,paskudzilo się i szkoda gadać. Dla pocieszenia. Pol roku temu urodziła do parki córeczkę i wszystko przebiegło sn super.
4. Rodzisz,cierpisz katusze a pan dr na dzień dobry-"dowcipniś" . Pani rodzi? Bo Pani nie wygląda. ..
5. Słyszysz od lekarki anastezjolog. A będzie mieć pani 4 syna? No to współczuję! " w tym czasie twój drugi syn uśpionybpojechał na operację.
6. Znowu lekarz "dowcipniś ". Czwarta ciąża. Marzysz o córce, bo masz samych synów. Już wiesz,że teraz też będzie chłopczyk. A lekarz na kilka dni przed porodem robiąc usg pyta,czy znasz płeć. Kiwasz głową, że tak. Na co on: "to wie Pani,że będzie córka? ". Zabawne prawda. Najbardziej zabawnie bylo panu dr,bo czulam, że oczy (w tym wypadku moje) zrobily się tak duże jak tego kota ze Shreka.
I mogłabym tak jeszcze i jeszcze. Faktem jest,że z naturalnego porodu lepiej jest i dla dziecka i dla matki by wszystko odbyło się naturalnie, ale to nie jest zasadą. Można mieć godną cc i godnego naturala jak i straszne cc i traumatycznego naturala. Wszystko jest dla ludzi i nie ma tu gorszych -lepszych! To tak jakby mówić, że matka biologiczna to jednak matka a adopcyjna,to taka co najwyżej druga matka zastępcza. Bzdury! Poród powinien być w każdym wypadku godny i z podejściem do pacjentki, jej rodziny, a nie "odbębnieniem" swojej roboty, fajrant i do domu. Tak nie może być w zawodach,w których osoba świadomie decyduje się na służbę,na pracę z drugim człowiekiem. Istotą, która czuje,cierpi,lęka się,którą trapi niepewność co będzie? Która jest w pewien sposób zawieszona wtedy między życiem a śmiercią. Na tym polu jest bardzo wiele do zrobienia. Nigdy nie bałam się kochane tak jak przed czwartym porodem. Wszystko się we mnie skumulowało chyba. Teraz wiem,że warto jednak dbać o swój komfort,jak trzeba to i wydać więcej grosza,by coś zmienić na plus. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy jednak cc czy sn to niech wsłucha się w siebie,przemodli sprawę i wybierze jak czuje a nie jak wypada,jaka moda aktualnie panuje itd. Trzeba znać swoje możliwości również te psychiczne. No i dobrze mieć obok kogoś serdecznego, kto jak trzeba pomorze. Buziaki i udanego dnia!
Dobrze, tak chole*** dobrze piszesz! Szczególnie zgadzam się co do końcówki.
 
reklama
Do góry