gorligorligor
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2012
- Postów
- 552
hejka kochane przeczytałam Was, przepraszam jeśli nie zawsze się odniosę do wypowiedzi każdej z Was.
Zapisałam się do ginekologa hura na przyszły czwartek. No biorę się za te moje tsh i jak będzie ok, to spróbujemy. Co prawda mi by się marzyło urodzić jakoś wrzesień, październik, a potem pewnie wiosną, ale w sumie i zimę lubię i jakoś zimową ciążę wspominam najmilej, a wiosenne ciężej.
Za to przyjaciółka mnie zaskoczyła, bo miała się starać o dzidzię za rok, a my mieliśmy szybciej, a ona wczoraj pisze, że jest w ciąży hihihihi i stawiam, że będzie mieć córeczkę do parki
małe dziewczynki, córeczki....działy ciuszkowe....kochane TEŻ TO MAM niestety....jedyna frajda jak czasem mogę kupić coś dla córki koleżanki itp.albo doradzić dziś była u mnie znajoma z synkami i małą córeczką....ach! Ona nie planowała trzeciego i ma taką słodką niespodziankę i widać jak się cieszy, że jednak jest i że tym razem córeczka, że jednak docenia i mówi, no że jest inaczej!
Chyba tęsknię za tym "inaczej"....i też serce kłuje jak słyszę, że ktoś od tak pareczka. Trzeba może nauczyć się z tym żyć.
A z drugiej strony, to lepiej mieć kolejnego chłopca, niż stracić córkę lub żeby było coś nie tak.
Znajoma mi opowiadała o takiej rodzinie, w której synowie przeżywali, a z córkami zawsze było coś nie tak. Albo mama miała poronienie, a jak się raz udało urodzić, to córeczka miała wadę serca, żyła kilka miesięcy i zmarła w trakcie operacji....tragedia
Buziaki dla Was wszystkich i trzymajmy kciuki dalej za Każdą (plus modlitwa, ja w nią wierzę!)
Zapisałam się do ginekologa hura na przyszły czwartek. No biorę się za te moje tsh i jak będzie ok, to spróbujemy. Co prawda mi by się marzyło urodzić jakoś wrzesień, październik, a potem pewnie wiosną, ale w sumie i zimę lubię i jakoś zimową ciążę wspominam najmilej, a wiosenne ciężej.
Za to przyjaciółka mnie zaskoczyła, bo miała się starać o dzidzię za rok, a my mieliśmy szybciej, a ona wczoraj pisze, że jest w ciąży hihihihi i stawiam, że będzie mieć córeczkę do parki
małe dziewczynki, córeczki....działy ciuszkowe....kochane TEŻ TO MAM niestety....jedyna frajda jak czasem mogę kupić coś dla córki koleżanki itp.albo doradzić dziś była u mnie znajoma z synkami i małą córeczką....ach! Ona nie planowała trzeciego i ma taką słodką niespodziankę i widać jak się cieszy, że jednak jest i że tym razem córeczka, że jednak docenia i mówi, no że jest inaczej!
Chyba tęsknię za tym "inaczej"....i też serce kłuje jak słyszę, że ktoś od tak pareczka. Trzeba może nauczyć się z tym żyć.
A z drugiej strony, to lepiej mieć kolejnego chłopca, niż stracić córkę lub żeby było coś nie tak.
Znajoma mi opowiadała o takiej rodzinie, w której synowie przeżywali, a z córkami zawsze było coś nie tak. Albo mama miała poronienie, a jak się raz udało urodzić, to córeczka miała wadę serca, żyła kilka miesięcy i zmarła w trakcie operacji....tragedia
Buziaki dla Was wszystkich i trzymajmy kciuki dalej za Każdą (plus modlitwa, ja w nią wierzę!)