Mrówkaa &&&& trzymam za pozytywny test I dwie kreski w terminie @
Daria Airfix pewnie kazda z nas bywala w takich trudnych sytuacjach... Moja Maja też miała swego czasu taki bunt bardzo czesto... najgorzej jak byłam z dwiema sama w sklepie a Maja mi jazde zrobiła, ale ja nie z tych cierpliwych co to zostawią niech sie wyszaleje bo mnie nerwy by zjadły gdybym miała zostawic I czekac a ludzie by patrzyli komentowali i z politowaniem krecili głowami, wiec ja poprostu brałam szalenca na rece I wynosiłam ze sklepu by jak najszybciej opuscic miejsce buntu... nie na moje nerwy zostawic niech sie samo uspokoi, w domu to co innego, zwykle ignorowałam taki atak złości I nie interweniowałam wcale ale w miejscu publicznym zabierałam dziecko I wychodzilam by nie robić scen, niekiedy nawet zakupów nie skonczyłam... ale teraz to już jest dobrze, wyrosla z takiego szalenstwa... wiec moge spokojnie isc do sklepu, zwłaszcza jak mam ze soba jedną bo jak ma dwie to czasem tez szaleja, ale to nie bunt tylko takie głupawki, kłótnie itp. Moje babeczki sa za soba I zwłaszcza Maja broni Ale, zawsze jak jej cos kupuje to ona od razu mówi by Ali tez cos kupic - Ala taka nie jest, bardziej egoistka I nie raz zazdrosna o Majke, ale ogólnie to już nie jest źle... Mysle, ze dwie w podobnym wieku dobrze sie razem wychowują, ucza sie kompromisu no I są sobie kompankami do zabawy
Daria on na pewno z tego wyrośnie, mi tez sie wydawało, że Majka zawsze bedzie miała taki bunt, ale to mija - tylko trzeba być cierpliwym bo musi dojrzec... a sasiadka jak Cie zgłosi to niech zgłasza, przyjda zobacza, ze dzieci zdbane I nic im nie brakuje I odpuszcza, powiesz im, ze dziecko ma teraz taki etap buntu to I krzyczy, to normalne w tym wieku przeciez a dzieciaki nie siada na tyłkach jak stare I nie beda siedziec bo musza jakos swoja energie rozladować... nie przejmuj sie ludzmi oni czasem musza sie pzyczepic bo by chyba chorzy byli...