Justi_ Wiem co znaczą ciagłe infekcje i dziecka i ciagle ucho i ucho. My juz zrobilismy szereg badań, CRP raz ma niskie, a za chwile wysokie- u nas to loteria, wyleczą go i spada, a za 2-3 tyg na nowo. My teraz jezdzimy juz do Prokocimia, bo do Rabki nie chciałam- za daleko żeby maż jezdził w kółko, teraz jestesmy na etapie badan immunlogicznych- zobaczymy co wyjdzie, albo i nie wyjdzie Alergie ma na pewno na różne rzeczy, ale cos jeszcze niepokoi.. Justi bedzie dobrze wazne że drążycie temat i szukacie przyczyny. Zdrówka dla syneczka )
Vivienka Zatestuje dla swietego spokoju w 9dpo bo w 8dpo konczy mi sie Duphaston i jesli cos wyjdzie to dokupie Duphaston, a jeśli nie to dociagne te dwa dni Luteiną 2x50mg zeby odstawić w 10dpo... dzis mam 6dpo i wykres raczej nie ciążowy-za wczesnie, czekam na jakis spadek, bądź wzrost temp
male liski Przykro mi z powodu straty takiej super cioci A co do Twojej bety- Wydaje mi się że jest dobrze, ważne że przyrasta wiecej jak 55% , a moze to cos wrózy ?? z Maksiem piszesz ze miałas duzy przyrost, wieć moze ( napewno ) jednak sie udało trafic w dziewczynkę Czego mocno Ci życzę A od psucia statystyk to ja będę hihi
Aschlee Gratuluje )
Kiraa Tak zrobię w takim razie, jedna tabl rano i jedna wieczorem, a jak bede juz za bardzo czuć efekty to zmniejsze dawkę w ostatnim dniu. Pierwsza stymulacje Femarą bardzo odczułam, a drugą w ogóle. Ja tylko się boje jednego, tego co powiedział mi endo " ze po Femarze jest mały odsetek ciąż które się utrzymują i ze nie chce mi skrzydeł podcinać" kazał sie zgłosic do kliniki. Ale postanowiłam że będę walczyć, bez nastawiania się , jak się nie uda to trudno, a jakby się udało i coś się stało to potrafię sobie to przetłumaczyć- że to lepsze niż chore dziecko. Wiem cos o tym, mam brata któremu mama poswieciła całe zycie, i u kilku znajomych również widze ile czasu i opieki poswiecają nad takim dzieciątkiem Ja wiem że nie dałabym rady, choć psychicznie jestem silna i chyba urodzenie chorego dziecka byłoby dla mnie gorszym przezyciem- może to dziwne co piszę, ale tak czuję.
Ja dzis zawaliłam na całej linii- miałam zrobić progesteron dziś, a ja musiałam o 8 zaprowadzic dziecko do szkoły i leciec na budowe i tak sie zeszło do teraz bo płyte lali.... i jestem taka zła na siebie..w poniedziałek to chyba za późno będzie. No i miałam znów zaczac przechodzic na diete dziewczynkowa- w sumie trzymam ją , ale za duzo słodyczy jem:/ przed chwilą bulka z czekolada i wielki kawałek rolady ....Nie moge się powstrzymać taka mam ochote na wszystko co czekoladowo-orzechowe. Wczesniej owszem lubiałam słodkie, ale inny rodzaj, ciastka, galaretki, delicje, a teraz koniecznie czekolada i orzechy. Mam nadzieje ze to coś wróży
Vivienka Zatestuje dla swietego spokoju w 9dpo bo w 8dpo konczy mi sie Duphaston i jesli cos wyjdzie to dokupie Duphaston, a jeśli nie to dociagne te dwa dni Luteiną 2x50mg zeby odstawić w 10dpo... dzis mam 6dpo i wykres raczej nie ciążowy-za wczesnie, czekam na jakis spadek, bądź wzrost temp
male liski Przykro mi z powodu straty takiej super cioci A co do Twojej bety- Wydaje mi się że jest dobrze, ważne że przyrasta wiecej jak 55% , a moze to cos wrózy ?? z Maksiem piszesz ze miałas duzy przyrost, wieć moze ( napewno ) jednak sie udało trafic w dziewczynkę Czego mocno Ci życzę A od psucia statystyk to ja będę hihi
Aschlee Gratuluje )
Kiraa Tak zrobię w takim razie, jedna tabl rano i jedna wieczorem, a jak bede juz za bardzo czuć efekty to zmniejsze dawkę w ostatnim dniu. Pierwsza stymulacje Femarą bardzo odczułam, a drugą w ogóle. Ja tylko się boje jednego, tego co powiedział mi endo " ze po Femarze jest mały odsetek ciąż które się utrzymują i ze nie chce mi skrzydeł podcinać" kazał sie zgłosic do kliniki. Ale postanowiłam że będę walczyć, bez nastawiania się , jak się nie uda to trudno, a jakby się udało i coś się stało to potrafię sobie to przetłumaczyć- że to lepsze niż chore dziecko. Wiem cos o tym, mam brata któremu mama poswieciła całe zycie, i u kilku znajomych również widze ile czasu i opieki poswiecają nad takim dzieciątkiem Ja wiem że nie dałabym rady, choć psychicznie jestem silna i chyba urodzenie chorego dziecka byłoby dla mnie gorszym przezyciem- może to dziwne co piszę, ale tak czuję.
Ja dzis zawaliłam na całej linii- miałam zrobić progesteron dziś, a ja musiałam o 8 zaprowadzic dziecko do szkoły i leciec na budowe i tak sie zeszło do teraz bo płyte lali.... i jestem taka zła na siebie..w poniedziałek to chyba za późno będzie. No i miałam znów zaczac przechodzic na diete dziewczynkowa- w sumie trzymam ją , ale za duzo słodyczy jem:/ przed chwilą bulka z czekolada i wielki kawałek rolady ....Nie moge się powstrzymać taka mam ochote na wszystko co czekoladowo-orzechowe. Wczesniej owszem lubiałam słodkie, ale inny rodzaj, ciastka, galaretki, delicje, a teraz koniecznie czekolada i orzechy. Mam nadzieje ze to coś wróży
Ostatnia edycja: