Nuusia Raczej własnie tak zrobię, wystawię na tablica.pl, tyle że teraz muszę go wieść do garażu , i tylko graci to.Nuusia interesujaca ta maska, musisz nam zdać recenzje koniecznie z efektów
Matik2012 Brat jak kupił tego legwana to miał może z 20cm + ogon, potem wyjechał za granice i mama jak go zaczęła karmić tak za jakieś pół roku zdechł. Zastrzyki dostawał, ale nie pomogło. Legwany lubią konieczynkę jeść i tym kazali między innymi go karmić, a potem się okazało że ta konieczyna to jest dla legwana to samo co dla człowieka np.kapusta, więc dostał takich jakby "wzdęć" i te zastrzyki potem żeby to rozgonić , ale się nie udało. Trudne to w hodowli, non stop łapy sobie łamała, ciągle opuchnięcia na łapach w nowych miejscach, mimo że nie szalała jakoś szczególnie po tym terrarium.Ale podobno taki urok tych zwierząt
Matik ja bym obstawiała owulke w 14dc
Jesli temperatura pujdzie jutro w górę to tak by wypadało
kate.. Ja bym uważała że to nie od Calcium Citrate, ale ewentulanie od diety która zakwasza organizm. Mojego też tak bolało wszystko, tylko że On zaczynal wymyślać..serio...Tego nie, tamtego nie, to go boli, tu mu słabo. A to wymioty po CC z now food, ale to ok dało się wytłumaczyć bo u mnie było to samo, teraz po Swansonie tego nie ma. Ja mojego kilka razy sprawdziłam czy faktycznie mu się coś dzieje po Calcium ( oo i na zurawine też ma "alergie", łoj jak go wszystko szczyka hahah ) , powiedziałam mu że w takim razie nie daje mu Calcium tylko sam magnez z dwóch różnych firm, a to że to jakis dodatkowy suplement.....i jakos jak nie wiedział ze daje mi Calcium tak go nic nie bolało, ani go zeladek nie bolał, miesnie go nie bolały..ot co
cudowne ozdrowienie. Ostatnio mi próbował wmówić znów ze 1,5 godziny po przyjeciu Calcium bolesci dostał żeładka....taa...tylko ze przed spaniem zjadł 8 racuchow, a w ciagu dnia jeszcze obiad i 8 bułek! popił 1,5l coli , a na koniec poprawił woda z kranu...wiec co ma piernik do wiatraka
Poobserwuj swojego M. czy faktycznie bardzo cierpi po tym Calcium czy to wynik diety, badz zmiany trybu zycia .
Moje dziecko oszalało na punkcie wózków ( po mamie chyba ;-)) , przypadla mu do gustu spacerówka której ja nie znosiłam , czyli takie coś podobne do parasolki, coś na styl tych mclarenów...tyle że podróba
jezdzi po domu tym
wozi miśki ,po x-landerze skacze- czyli mozna polecić śmiało jako wózek wytrzymały
Wczoraj mu sie spodobał braciszek malutki kolegi
Franuś 9 miesiecy ma, a takie fajne wesołe dziecko
wiec i moje dziecko zażyczyło sobie braciszka
Bartusia . Także co już będzie z tych staranek....
Albo będzie Kajusia albo będę mieć Bartusia