Manowce, co do diety masz rację, że białkowa to dla wątroby zabójstwo, ale właśnie po to dziewczyny się zakwaszają, żeby łatwiej im "ustrzelić" córeczkę.
Airfix, sto lat! Fajny prezent dostałaś od dziecka.
Moja córka zapowiedziała mi już, że ma dla mnie na Dzień Matki koszyczek z kwiatkami, ale to jest niespodzianka i siostra z przedszkola powiedziała, że nie mają o tym mówić.
Ta moja córka to jest taka papla jakich mało. Dzisiaj dostała w nagrodę lizaka od innej nauczycielki, bo... była cicho.
To się rzadko zdarza.
Bada m., to kciuki za test wkrótce!
Ilaczek, jak u Ciebie?
Nuska, Ty wiesz, że ja Ciebie bardzo lubię i cenię, ale z jednym się nie zgadzam i jakoś przeszkadza mi to w Twoich wypowiedziach. Sama jestem osobą wierzącą i dlatego dziwnie mi się czyta, kiedy masz pretensje do Boga o to, co się dzieje. Stety lub niestety, Bóg to nie jest złota rybka i nie jest od spełniania naszych życzeń. Nie ma wpływu na głupotę ludzi, którzy się nie zabezpieczają, a dzieci mają, na ich skręconą psychikę, na to też, że ktoś w ciążę zajść nie może, a inny ją traci. Rozumiem, że najłatwiej szukać winowajcy, bo taka jest natura ludzka, ale chyba nie o wszystko można Boga winić, prawda? Nie rzecz w tym, że jestem jakąś dewotką i zaraz z krzyżem się na Ciebie rzucę, ale spróbuj spojrzeć na to trochę inaczej. Każdy z nas ma swoje życie i rzecz w tym, żeby przeżyć je godnie i dobrze, żeby w godzinie śmierci odejść w pokoju do Boga czy tego, w kogo się wierzy lub też nie. Kiedyś przeczytałam coś takiego - kiedy nie spełnia się to, o co prosimy Boga w modlitwach, nie znaczy to, że Bóg nie słyszał. Bóg powiedział nie. Ja też sporo w życiu przeszłam - może nie chodzi o starania się o dziecko czy o jego stratę, bo każdy z nas nosi inne brzemię, ale najważniejsze pogodzić się z samym sobą. Mam nadzieję, że zrozumiesz, o co mi chodzi. ;-)