lilly78
tiruriru
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2013
- Postów
- 288
Dzień dobry Kochane
Już nadrabiam zaległości
zakrętko, tylko Ty się za bardzo nie przemęczaj, pamiętaj, Twoje i dzidziusia zdrowie jest najważniejsze!! to juz 7 tydzień, ale super! właśnie doczytalam, dziwne, że w szpitalu bety Ci nie zrobili...
małe liski chcielibyśmy jak tylko lekarze dadzą zielone światło, wstępnie do odczekania mam 3 cykle. na razie biorę kwas foliowy i zestaw witamin ogólnie dla dziewczyn starających się o dzidziusia, co 2-3 dni biorę suplementy dziewczynkowe, nie szalejąc póki co. tak samo jeśli chodzi o dietę, staram się wykluczać część chłopczykowych produktów, ale też nie przestawiam się na totalnie białkową dietę, bo sam nabiał u mnie działa strasznie rozleniwiająco na jelita, a ja z natury mam najwolniejszą na świecie przemianę materii...
trzymam kciuki za Twoje hormony, będzie dobrze
Anias, kurcze, tak mi przykro...
ilaczek, zdrowiej!!
Kiraa ale skok tempki!! nie zakładajmy od razu najgorszego, że to termometr się popsuł, to małe kirusie się moszczą w brzuszku!
Nusia kochana, Twoja tempka nadal nad kreską, czyli nadal jest dobrze!
krystianmartin, widzę, że Ciebie hobbistycznie tak jak mnie wzięło ja ostatnio też pomykam na drutach, póki co bez zysków
gorgusia jejku, już 17tc...
Piraniu, to nie dawaj się wirusowi!!
a ja zdaję już raport z dzisiejszego poranka, pojechałam do endokrynolog z tymi wynikami tarczycy. Powiedziała, że są bardzo ładne, że na to tsh nie będzie mi zapisywać leków, bo spokojnie w moim przypadku mogę działać dietą i suplementami. czyli ryby, kwasy omega, suplementy z jodem, morze, plaża, nawet na upartego groty solne. powiedziała jeszcze że jak wrócimy do staranek, zebym na początku zrobiła jeszcze badanie tsh i ft4.
a że moja ginka przyjmuje w tej samej przychodni, to wcisnęłam się do niej z tymi wynikami histopatologicznymi i tak kontrolnie. Powiedziała, że wynika z nich niewiele, tyle, że nie był to zaśniad i że tak naprawdę teraz już nie dowiemy się co spowodowało stratę dzidziusia, równei dobrze mógł być to jakis wirus zwykłego przeziębienia, którego ja nie odczułam, a na rozwój zarodka miał znaczący wpływ albo wada genetyczna, powtórzyła jak lekarze w szpitalu, że tak się czasami dzieje. pobrała cytologię, powiedziała, żebym jeszcze zrobiła oprócz toxo badanie na cytomegalię i póki co tyle. Zakaz staranek na 3-4 cykle, kolejna wizyta kontrolna ustawiona na początek maja, czyli za dwa miesiące. Pocieszyła mnie i kazała wierzyć i trzymać się wersji, że następna ciąża będzie bezproblemowa.
Już nadrabiam zaległości
zakrętko, tylko Ty się za bardzo nie przemęczaj, pamiętaj, Twoje i dzidziusia zdrowie jest najważniejsze!! to juz 7 tydzień, ale super! właśnie doczytalam, dziwne, że w szpitalu bety Ci nie zrobili...
małe liski chcielibyśmy jak tylko lekarze dadzą zielone światło, wstępnie do odczekania mam 3 cykle. na razie biorę kwas foliowy i zestaw witamin ogólnie dla dziewczyn starających się o dzidziusia, co 2-3 dni biorę suplementy dziewczynkowe, nie szalejąc póki co. tak samo jeśli chodzi o dietę, staram się wykluczać część chłopczykowych produktów, ale też nie przestawiam się na totalnie białkową dietę, bo sam nabiał u mnie działa strasznie rozleniwiająco na jelita, a ja z natury mam najwolniejszą na świecie przemianę materii...
trzymam kciuki za Twoje hormony, będzie dobrze
Anias, kurcze, tak mi przykro...
ilaczek, zdrowiej!!
Kiraa ale skok tempki!! nie zakładajmy od razu najgorszego, że to termometr się popsuł, to małe kirusie się moszczą w brzuszku!
Nusia kochana, Twoja tempka nadal nad kreską, czyli nadal jest dobrze!
krystianmartin, widzę, że Ciebie hobbistycznie tak jak mnie wzięło ja ostatnio też pomykam na drutach, póki co bez zysków
gorgusia jejku, już 17tc...
Piraniu, to nie dawaj się wirusowi!!
a ja zdaję już raport z dzisiejszego poranka, pojechałam do endokrynolog z tymi wynikami tarczycy. Powiedziała, że są bardzo ładne, że na to tsh nie będzie mi zapisywać leków, bo spokojnie w moim przypadku mogę działać dietą i suplementami. czyli ryby, kwasy omega, suplementy z jodem, morze, plaża, nawet na upartego groty solne. powiedziała jeszcze że jak wrócimy do staranek, zebym na początku zrobiła jeszcze badanie tsh i ft4.
a że moja ginka przyjmuje w tej samej przychodni, to wcisnęłam się do niej z tymi wynikami histopatologicznymi i tak kontrolnie. Powiedziała, że wynika z nich niewiele, tyle, że nie był to zaśniad i że tak naprawdę teraz już nie dowiemy się co spowodowało stratę dzidziusia, równei dobrze mógł być to jakis wirus zwykłego przeziębienia, którego ja nie odczułam, a na rozwój zarodka miał znaczący wpływ albo wada genetyczna, powtórzyła jak lekarze w szpitalu, że tak się czasami dzieje. pobrała cytologię, powiedziała, żebym jeszcze zrobiła oprócz toxo badanie na cytomegalię i póki co tyle. Zakaz staranek na 3-4 cykle, kolejna wizyta kontrolna ustawiona na początek maja, czyli za dwa miesiące. Pocieszyła mnie i kazała wierzyć i trzymać się wersji, że następna ciąża będzie bezproblemowa.