A teraz to rycze jak czytam co piszecie. Kochane Moje. Wiecie ze jestescie dla mnie jak rodzina ..? To chyba nie jest niestosowne jesli tak napisze prawda ? Jak najwspanialsza na swiecie rodzina..
matik to byl juz moj 4 lekarz kochana. I zawsze konczylo sie tak samo, albo nie konczylo sie bo dochodzilam wczesniej do wniosku, ze totalny brak niekompetencji spowoduje to, ze nigdy sie nie uda.
Jesli chodzi o odpoczynek, ja chyba jestem taka osoba ze nie potrafie spasowac..kurcze no, nie potrafie. Nigdy nie potrafilam dopoki nie dopielam swego. Odpoczynek juz mialam w zeszlym roku, byl taki moment ze od czerwca podeszlismy do tego wszystkiego troche bardziej na luzie, ale jednak niestety sie nie udalo. Najgorsza to ta bezsilnosc w tym wszystkim, zwlaszcza kiedy wiesz co prawdopodobnie Ci dolega i co ? sama masz sie leczyc...? bo na to wychodzi :-(
czarna perła Ja sie nie poddam. Nigdy, przenigdy. Tylko czasem sily mnie opuszczaja...znasz to ? na pewno znasz :-( Idziesz do lekarza po pomoc a slyszysz ze masz sobie kupic pieska. Musi byc dobrze, bedzie na pewno prawda ? w koncu kazdej z Nas sie uda, na pewno tak bedzie.
zakrecia mysle mysle !! a jak zapomne to TY mi przypomnisz prawda ?? Zdolowalo mnie to strasznie, bo tu nie chodzi tyle o to zeby odpoczac psychicznie od tego, tu chodzi o to, zeby miec dobrego, na prawde dobrego lekarza ktory Cie wlasciwie poprowadzi, a tu sie okazuje ze jak sie sama nie 'ulecze' to na pomoc tych wszystkich specow na 3grosze nie ma co liczyc.
kiraa ja wiem wiem masz racje, nie mozna przestac wierzyc, zwlaszcza w siebie bo my same mozemy najwiecej prawda ? Za tydzien mam w koncu wyczekana wizyte u endokrynologa - ginekologa, moze trafie na lekarza z sercem, a jesli i tym razem nie, na pewno sie nie poddam, ale musze to wszystko przetrawic, bo czuje sie jakby ktos wbil mi kij w samo serce :-(
Ide spac dziewczynki, dziekuje...za WAS :*
matik to byl juz moj 4 lekarz kochana. I zawsze konczylo sie tak samo, albo nie konczylo sie bo dochodzilam wczesniej do wniosku, ze totalny brak niekompetencji spowoduje to, ze nigdy sie nie uda.
Jesli chodzi o odpoczynek, ja chyba jestem taka osoba ze nie potrafie spasowac..kurcze no, nie potrafie. Nigdy nie potrafilam dopoki nie dopielam swego. Odpoczynek juz mialam w zeszlym roku, byl taki moment ze od czerwca podeszlismy do tego wszystkiego troche bardziej na luzie, ale jednak niestety sie nie udalo. Najgorsza to ta bezsilnosc w tym wszystkim, zwlaszcza kiedy wiesz co prawdopodobnie Ci dolega i co ? sama masz sie leczyc...? bo na to wychodzi :-(
czarna perła Ja sie nie poddam. Nigdy, przenigdy. Tylko czasem sily mnie opuszczaja...znasz to ? na pewno znasz :-( Idziesz do lekarza po pomoc a slyszysz ze masz sobie kupic pieska. Musi byc dobrze, bedzie na pewno prawda ? w koncu kazdej z Nas sie uda, na pewno tak bedzie.
zakrecia mysle mysle !! a jak zapomne to TY mi przypomnisz prawda ?? Zdolowalo mnie to strasznie, bo tu nie chodzi tyle o to zeby odpoczac psychicznie od tego, tu chodzi o to, zeby miec dobrego, na prawde dobrego lekarza ktory Cie wlasciwie poprowadzi, a tu sie okazuje ze jak sie sama nie 'ulecze' to na pomoc tych wszystkich specow na 3grosze nie ma co liczyc.
kiraa ja wiem wiem masz racje, nie mozna przestac wierzyc, zwlaszcza w siebie bo my same mozemy najwiecej prawda ? Za tydzien mam w koncu wyczekana wizyte u endokrynologa - ginekologa, moze trafie na lekarza z sercem, a jesli i tym razem nie, na pewno sie nie poddam, ale musze to wszystko przetrawic, bo czuje sie jakby ktos wbil mi kij w samo serce :-(
Ide spac dziewczynki, dziekuje...za WAS :*