reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Medio czytam Was regularnie ale nie mam weny do pisania . U mnie bez zmian i już zniechęcona tym jestem . Wciąż brzuszka nie widać , ruchy też minimalne , a 8 października będzie 5 miesięcy . Kiedy wreszcie będą te kopniaczki ? Usg dopiero za 2 tygodnie a ja się martwię czy moje dziecko prawidłowo się rozwija bo jak popatrzę na brzuszki mam na lutówkach to po prostu szok ! One mają już taaaaaaaakie duże a po mnie NIC nie widać , to jak to możliwe?
A Karolek szaleje ? Od kiedy zaczął tak konkretnie się ruszać ? I w ogóle zaklimatyzowałaś się już z powrotem po powrocie?
Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny i życzę udanego tygodnia .
Karoluś kopie i rusza się. Pierwsze ruchy poczulam w 14-15 tyg, ale słabiutkie i na leżąco. Ja mam duży brzuch i dzidzia tez nie mała. Wiesz, ja to jem w gruncie rzeczy to na co mam ochotę, nuletella, platki na mleku, słodycze, owoce, no i przytyłam nie mało(nie pytaj ile). Za wędlinami nie przepadam. A Twoja dzidzia też jeszcze da Ci popalić kopniaczkami, za 2-3 tyg bedziesz już lepiej czuła, nic się nie martw, mój Karol tez leciutko kopał na początku, a i teraz rzadko mi sprawia ból swoimi ruchami, jest to raczej mile i subtelne, choć widac często z daleka jak mi się brzuch lekko rusza.:tak:
Beatko pewnie, niech kombinuje:cool:, będzie mu w życiu łatwiej:):cool2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Medio czytam Was regularnie ale nie mam weny do pisania . U mnie bez zmian i już zniechęcona tym jestem . Wciąż brzuszka nie widać , ruchy też minimalne , a 8 października będzie 5 miesięcy . Kiedy wreszcie będą te kopniaczki ? Usg dopiero za 2 tygodnie a ja się martwię czy moje dziecko prawidłowo się rozwija bo jak popatrzę na brzuszki mam na lutówkach to po prostu szok ! One mają już taaaaaaaakie duże a po mnie NIC nie widać , to jak to możliwe?
A Karolek szaleje ? Od kiedy zaczął tak konkretnie się ruszać ? I w ogóle zaklimatyzowałaś się już z powrotem po powrocie?
Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny i życzę udanego tygodnia .

Ty się Kochana nie przejmuj małym brzuszkiem, jeszcze Ci wyskoczy. Mnie dopiero wybrzuszyło w 7 miesiącu. a kopniaczkami tez się nie przejmuj, przyjdzie czas że dostaniesz za swoje. Ja tez tak czekałam na te mocniejsze, a teraz to mała tak się rozpycha że czasami nawet mocno boli, a jak idę to bywa że muszę się zatrzymac bo takie kopniaki dostaję. Każda kobieta inaczej reaguje, nie ma reguł że do tego miesiąca musi byc taki duży brzuch i takie kopniaki. Na pewno się doczekasz jak przyjdzie czas na Twoją dzidzię.
Miłego wieczorku Kobietki:tak:
 
Jarzębinkoco u Ciebie?

a u mnie, coż, gorący okres i to podwójnie: otóż najlepszy okres na przytulanie i wyprowadzka, nareszcie kupujemy swoje M, teraz wyprowadzamy się do znajomych, aby do końca września zwolnić wynajmowane mieszkanko i jak już wszystkie formalności załatwimy to wprowadzamy sie do swojego, w środę idziemy podpisać umowę notarialną ......:tak::-D:tak: więc jak w tym miesiącu nic nie wyjdzie, to nie wiem jak będzie ze starankami w kolejnych, bo trudno powiedziec jak długo będziemy u nich mieszkać :shocked2: ponieważ, właściciele właśnie sie rozwiedli od nowego M i kobieta ma gdzie mieszkać, a facet niestety nie, i on dopieroj jak dostanie od nas kasę będzie kupował mieszkanie i ma czas na wyprowadzkę do końca roku.... więc jak sie streści to pójdzie szybciutko ale jak będzie miał wymagania no to .........i nie wiemy czy będzie kupował tylko za połowe kasy, jaką od nas dostanie ( jak sie podziela na pół z byłą małżonką) czy ma coś odłożone, a wyglada na takiego, co nie ma kasy, ale na kawalerke mu starczy z tej połowy ...... więc świat przewrócony do góry nogami :shocked2: na max trzy miesiące.... oby na krócej ..... :tak: i jescze oczywiście do wszystkiego dochodzi problem kasy: banki robią coraz większe wymagania co do kredytów, nam się udało i dostaniemy na 100% mieszkania, ale chcieliśmy troszkę więcej tzw. koszty około kredytowe( podatek, prowizja dla banku) ale niestety tego już nie przyznali i teraz jeszcze musimy mieć ok. 20 tyś własnej gotówki, a swojej mamy tylko 5 tyś, więc rośnie nam jeszcze dług prywatny .... poprostu czeka nas tylko chleb ze smalcem ..hi hi hi hi ... aż oddamy długo, dobrz,że mieliśmy od kogo pożyczyć ( pierwszy raz cieszę się,że męża brat jest kawalerem i ładnie zarabia, a że mieszka z rodzicami, to stać go na odłożenie kasy....) ..... i tyle u mnie, byle do stycznia .... :cool2:
 
a u mnie, coż, gorący okres i to podwójnie: otóż najlepszy okres na przytulanie i wyprowadzka, nareszcie kupujemy swoje M, teraz wyprowadzamy się do znajomych, aby do końca września zwolnić wynajmowane mieszkanko i jak już wszystkie formalności załatwimy to wprowadzamy sie do swojego, w środę idziemy podpisać umowę notarialną ......:tak::-D:tak: więc jak w tym miesiącu nic nie wyjdzie, to nie wiem jak będzie ze starankami w kolejnych, bo trudno powiedziec jak długo będziemy u nich mieszkać :shocked2: ponieważ, właściciele właśnie sie rozwiedli od nowego M i kobieta ma gdzie mieszkać, a facet niestety nie, i on dopieroj jak dostanie od nas kasę będzie kupował mieszkanie i ma czas na wyprowadzkę do końca roku.... więc jak sie streści to pójdzie szybciutko ale jak będzie miał wymagania no to .........i nie wiemy czy będzie kupował tylko za połowe kasy, jaką od nas dostanie ( jak sie podziela na pół z byłą małżonką) czy ma coś odłożone, a wyglada na takiego, co nie ma kasy, ale na kawalerke mu starczy z tej połowy ...... więc świat przewrócony do góry nogami :shocked2: na max trzy miesiące.... oby na krócej ..... :tak: i jescze oczywiście do wszystkiego dochodzi problem kasy: banki robią coraz większe wymagania co do kredytów, nam się udało i dostaniemy na 100% mieszkania, ale chcieliśmy troszkę więcej tzw. koszty około kredytowe( podatek, prowizja dla banku) ale niestety tego już nie przyznali i teraz jeszcze musimy mieć ok. 20 tyś własnej gotówki, a swojej mamy tylko 5 tyś, więc rośnie nam jeszcze dług prywatny .... poprostu czeka nas tylko chleb ze smalcem ..hi hi hi hi ... aż oddamy długo, dobrz,że mieliśmy od kogo pożyczyć ( pierwszy raz cieszę się,że męża brat jest kawalerem i ładnie zarabia, a że mieszka z rodzicami, to stać go na odłożenie kasy....) ..... i tyle u mnie, byle do stycznia .... :cool2:
Jarzębinko oby wszystko poszło po waszej myśli, a trudności finansowe, cóż, czas jakoś zleci i szybko się odbijecie, a mieszkanko już będzie.;-)Trzymam kciuki za sprawne załatwienie spraw:tak:. A jak malutki, przedszkoluje się?

Ja czekam na męża, bo dziś się zwolinić wcześniej z pracy i jedziemy załatwiać parę spraw. Buziolki.
 
Medio , Ania dziękuję Wam kochane za słowa wsparcia . Do usg 9 października już niedaleko , jak wszystko będzie ok. to się uspokoję .
Jarzebinka mimo kłopotów finansowych gratuluję nowego , własnego mieszkania . Forsę powoli oddacie a mieszkanko zostanie . Wszystko się ułoży . No i trzymam kciuki za owocne przytulanki :tak:
 
A jak malutki, przedszkoluje się?

mały w przedszkolu czuje sie jak u siebie, więc tutaj problemów nie ma :tak: odpukać choróbsko jeszcze nie łapie, więc też jest OK :tak: teraz na 3 dni wywieźliśmy go do teściów, abyśmy mogli spokojnie pozałatwiać papierkowe sprawy w urzędach( bank, notariusz itp) i sie przeprowadzić :shocked2: więc jak go odbierzemy to pewnie troszke się zdziwi, choć wie co i jak, no ale i tak pewnie będzie zaskoczony :tak::-D:tak:

z tą forsą, to też tak myślimy, bo jak teraz nie udałoby nam sie z tym mieszkaniem, to z następnym chyba byłoby jescze gorzej, bo mają się zmienić przepisy co do dawania kredytów i ma byc podniesiona granica dochodu netto, nie będą dawać na 100 % mieszkania, więc wtedy to juz wogóle, uzbierać 1/3 wkładu własnego to juz poza naszym zasięgiem ...... :tak:
 
Anka34 a w jakim położeniu jest Twoja mała, bo mój w głowkowym już chyba od 1,5 miesiąca.
Moja mała wierci się jak mucha w smole i ciągle zmienia pozycje. j Najpierw miała posladkową, jeszcze w sierpniu miała pozycję poprzeczną, a już we wrzesniu główkową. Teraz chyba ma główkową bo kopniaki czuję do góry brzucha. Jak Marcinek był cały czas posladkowo to czułam jak mi kopał pęcherz.
 
reklama
Jarzębinko gratuluję własnego m. Masz rację że teraz to juz ostatni dzwonek na kredyt bo wszędzie juz słychac że będzie trudniej dostac kredyt na mieszkanie.
To bedzie nowe mieszkanko i bedzie nowy dzidziuś.... wszystko po kolei.....
W jakim rejonie Poznania macie to mieszkanko?
 
Do góry