Elmo2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2013
- Postów
- 1 369
Witaj Czarodziejko. Miło ze zaglądasz i ze sie odezwiesz chocby słowem
Maran wiadomo dla idei nie ma co sie poswiecac. jakbys rzeczywiscie miala zarabiac na dojazdy i opiekunke to sie nie oplaca. Ale dziewczynki moment odrosna i pojdziesz do pracy, zrobisz cos dla siebie. Troche Ci wspolczuje ze siedzisz sama z dzieciakami, nie ma to jak maz w domu, zawsze cos pomoze, ale pewnie na dluzsza mete idzie sie przyzwyczaic. Z reszta jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma ;-)
Eden zazdroszcze tych cieplych krajow ale mam nadzieje ze i my gdzies wyskoczymy na wakacje. Co do powrotu do pracy, u mnie wygladalo to tak ze musialam wrocic jak Zuza miala 4,5 miesiaca. Ciezko to wspominam bidulka mala :-( na szczescie tak sie zlozylo ze do roczku bawila ja moja siostra, pozniej opiekunki. Jak miala 2,5 roku poszla do przedszkola. Przyznam ze nie przychodzilo mi to łatwo, ale ja nie mialam mozliwosci pojsc na wychowawczy. W kazdym badz razie zmierzam do tego ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Zuza jest otwarta, towarzyska, smiala i rezolutna. Nie wstydzi sie, z kazdym porozmawia. Teraz jak chodzi do przedszkola kiedy choruje, czy w trakcie ferii zajmuja sie nia dziadkowie badz ciocie. Skutki sa takie jak u Ciebie. Po tygodniu pobytu u dziadkow 2 tygodnie ja ujarzmiamy, jest głośna, chaotyczna, wszystko wymusza... ktos by powiedzial ze nie ma jak babcie nie? :-)
Maran wiadomo dla idei nie ma co sie poswiecac. jakbys rzeczywiscie miala zarabiac na dojazdy i opiekunke to sie nie oplaca. Ale dziewczynki moment odrosna i pojdziesz do pracy, zrobisz cos dla siebie. Troche Ci wspolczuje ze siedzisz sama z dzieciakami, nie ma to jak maz w domu, zawsze cos pomoze, ale pewnie na dluzsza mete idzie sie przyzwyczaic. Z reszta jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma ;-)
Eden zazdroszcze tych cieplych krajow ale mam nadzieje ze i my gdzies wyskoczymy na wakacje. Co do powrotu do pracy, u mnie wygladalo to tak ze musialam wrocic jak Zuza miala 4,5 miesiaca. Ciezko to wspominam bidulka mala :-( na szczescie tak sie zlozylo ze do roczku bawila ja moja siostra, pozniej opiekunki. Jak miala 2,5 roku poszla do przedszkola. Przyznam ze nie przychodzilo mi to łatwo, ale ja nie mialam mozliwosci pojsc na wychowawczy. W kazdym badz razie zmierzam do tego ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Zuza jest otwarta, towarzyska, smiala i rezolutna. Nie wstydzi sie, z kazdym porozmawia. Teraz jak chodzi do przedszkola kiedy choruje, czy w trakcie ferii zajmuja sie nia dziadkowie badz ciocie. Skutki sa takie jak u Ciebie. Po tygodniu pobytu u dziadkow 2 tygodnie ja ujarzmiamy, jest głośna, chaotyczna, wszystko wymusza... ktos by powiedzial ze nie ma jak babcie nie? :-)
Ostatnia edycja: