Witam wszystkich
Przyznam szczerze, że jest tu tak wiele nowych staraczek, że w ogóle nie kojarzę nicków
Ogólnie, to fajnie. Wątek znowu odżył i na pewno odkryjecie jeszcze więcej przydatnych informacji
Życzę Wam oczywiście powodzenia i dla starających się o chłopca, chętnie służę radą.
Pająku miło, że myślisz o mnie:-) Jakoś leci u nas, ale niestety.....zaraza się przyplątała i ciągle w domu ktoś chory. Na ten moment dziewczynki mają zapalenie ucha, a mąż 40 stopni gorączki. Ja staram się uchronić Marcelka i siebie, ale jak długo damy radę? Tego nie wiem
Marcyś jest super. Owszem, bywają trudne chwile, kiedy ma kolkowy dzień, czy coś tam innego z brzuszkiem się dzieje, albo kiedy w nocy źle śpi, ale poza tym....no co tu dużo gadać...jest cudny. Taki, jakiego sobie wymarzyłam
Czekam z niecierpliwością na wiosnę,żeby te wirusy wreszcie się uciszyły, bo kiepsko się trzymam fizycznie przy takim nawale obowiązków.....wiesz, ja zdrowa, to wszystko spadło na mnie, a tu człowiek jeszcze porodu nie odespał;-) Działam jak w transie, oby do przodu, oby kolejny dzień minął, bo może w końcu wyzdrowieją...Ehhhh...sama wiesz na pewno jak to jest
I tylko szkoda mi, że tyle problemów i nie mam się kiedy nacieszyć synkiem, a on rośnie jak szalony i z tego mojego maleńkiego, słodkiego krecika, robi się już powoli bobas....tak by się czasem chciało zatrzymać czas
Mam nadzieję, że u Ciebie w porządku. Czytam, że zabiegana jesteś, więc życzę jak najwięcej chwil tylko dla siebie, no i powodzenia;-):-)
Piszecie
dziewczyny o testach owulacyjnych....Ja przy staraniach o Marcelka robiłam testy w okresie spodziewanej owulacji nawet co 2 godziny. Wszystko przez to, że po kilku miesiącach obserwacji wyczaiłam, że u mnie kreska bardzo szybko blednie (czyli szybko spada poziom LH) i gdybym trzymała się zaleceń, czyli robiła raz dziennie, to pewnie nigdy bym piku nie uchwyciła. Nawet w nocy wstawałam...Mi zależało, by dokładnie wyłapać moment owulacji, bowiem staraliśmy się z mężem zawsze tylko raz w cyklu, 36h po piku LH. Dzięki takim obserwacjom, nawet przy moich nie regularnych cyklach, udawało mi się wyczaić owulację dokładnie. Oczywiście było też mierzenie temp. i ból owulacyjny i obserwacja śluzu. No ale to było proste dopiero po kilku miesiącach, dlatego warto obserwować samą siebie;-)
Pozdrawiam wszystkie babeczki i życzę spokojnej nocy!