reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Witajcie:happy2:


Wczoraj wieczorkiem poległam. Samopoczucie nie za dobre, więc i z myśleniem/czytaniem było kiepsko. Rano byłam na wizycie. Rutynowa, bez usg, więc tylko ktg zrobili ( w porządku), mocz i ciśnienie, pocieszyli, że z Marcelkiem wszystko ok, więc trzymamy się do 8 stycznia, choć kiepsko to wszystko wygląda. Oczywiście biorąc pod uwagę mnie, bo synuś ma się dobrze. Ciśnienie bardzo niskie. Polecili jednak napić się porządnej kawki w dzień. To chyba tak na pocieszenie:-) No i anemia się lekko cofnęła, ale szału nie ma. Jestem na dolnej granicy, więc tak sobie. Za dwa tygodnie ostatnia wizyta.

Tak czytam o tym planowaniu dziewczynek i szkoda mi, że nikt nie chce chłopca, bo miałabym wtedy więcej do powiedzenia:-D Tak to tylko sobie czytam i w sumie to podziwiam, bo jednak ja z Marcelkiem aż tak ciężko nie miałam:eek::-)


Ann kiedy jedziecie do Pl? Kurcze, ale Wam fajnie. Ja mam już chwilami dość i też bym pojechała, żeby na chwilę odpocząć od tego zakręconego kraju:baffled: Uwierz, że kiedyś też się obawiałam 2 dzieci, a teraz to jestem mądra i mogę powiedzieć, że 2 to pikuś:-p Ale to teraz, bo po narodzinach Niki, to tak z pół roku nie wiedziałam jak się nazywam:confused2: Początki łatwe nie są, ale później jest ok. Jak dla mnie, więcej radości niż utrapień:-)

Piraniu moja Nika była długo łysa i wciąż ma strasznie krótkie włoski. Ledwo co jej kucyki czeszę:eek: Aż czasem się zastanawiam, czy to normalne:confused: Mam nadzieję, że dziś czujesz się już dużo lepiej. No jeszcze Ci tylko choróbska potrzeba:blink:

Daria gratki dla Colina! Bardzo szybko mu idą te ząbki, ale skoro u Was takie geny, to nic dziwnego:happy2:

Maggie ja witaminki i dietę stosowałam od wakacji, a starania zaczęłam od stycznia. W ciążę zaszłam w maju, więc w sumie to prawie rok tego wszystkiego było. Nie wiem, czy dużo tym sobie pomogłam, ale jednak się udało, więc może warto wcześniej juz brać te suplementy:confused: Ciężko mi stwierdzić....


Macy dziękuję, że pytasz. Na dzień dzisiejszy, to jestem lekko przerażona. Wiesz, Święta za pasem, samopoczucie takie, że stan gotowości w domu panuje,więc trudno mi mówić, że jest wszystko super. Wiem, że jakoś się to ułoży i że dam radę, no ale....sama rozumiesz:blink: Moja mama większość czasu spędza w domu, ale często jeździ z mężem na zakupy, więc troszkę widziała, bo czasami po drodze jadą gdzieś coś zobaczyć. Ogólnie czuje się tu obco i boi się, ze gdzieś kiedyś zginie, ale podoba jej się życzliwość ludzi i ta tolerancja odnośnie wyglądu. Pozbyła się już wszystkich kompleksów chyba:-)
Co do owulki, to ja miałam właśnie zazwyczaj z lewego jajnika i jakoś nie zachodziłam w ciążę (mówię o tej ciąży). W cyklu szczęśliwym jednak padło na jajnik prawy i się udało. Niemniej jednak zazwyczaj miałam owulkę z lewego jajnika i nic złego w związku z tym mi nie dolegało:happy2:

Truskawciu zdróweczka życzę! Masz rację. Zarazkom mówimy nie.....żeby tylko słuchać chciały:baffled:

Czarna jak tam po wizycie? Daj znać koniecznie:tak:

Koli strasznie mi przykro, ale....nie trać nadziei. Szanse małe, ale są, więc próbujcie:blink: Przytulam:sorry2:


Dziewczyny lecę....hehe....moim żółwim tempem kłaść dziewczynki spać. Pozdrawiam wszystkie serdecznie!
 
reklama
Magdziu dziękuję :) no własnie nie wiem czy juz brać te witaminki ale tak sobie myślę że calcium citrae czy magnez to już bym mogła. W sumie bardziej się boje o B complex, póki co po zabiegu nie mam okresu na razie i nie wiem kiedy dostanę.. a potem czy się coś tam nie rozreguluje mi ten cykl...
Czarna jak po wizycie ?
Koli ja jednak wierzę że masz jeszcze szanse na drugie dziecko, wbrew wynikom badań, nie z takich przypadków dzieci były ;)
 
Koli,
Tule ale nadal trzymam kciuki:*

Truskaffka

Zdrowka

Niullka

Jak się obrobisz, zajrzyj do nas

Magda

Jedziemy w sobote, fajnie,ze będziemy w pl ale ta trasa,wrrrr oby śniegu nie było.w sobote procz 1000km czekaja nas jeszcze przymusowe przytulanki hehe
 
Milla, oj moja Kaja też z tych czułych na dźwięk a do ciszy jej bynajmniej nie przyzwyczaiłam ;-)

Koliber, dzięki kochana, dziś jest już zdecydowanie lepiej, nadal jest ból i rumień ale gorączka spadła, teraz już z górki. Przytulam mocno i wierzę, że Wam się uda. Pęcherzyków jest mało ale wciąż są. A M próbował brać wspomagacze? Bardzo pomaga L-karnityna w dawce 2000 mg dziennie, witamina E 400iu, cynk, B-complex, witaminy typu FertilMan, koenzym Q10, kwas foliowy, maca. Ja zaszłam w ciążę dopiero gdy M naszprycowałam powyższymi wspomagaczami. A jak się uda to będziesz brać odpowiednie hormony by było dobrze, nie poddawaj się kochana. Co do karmienia to będę odstawić ale powoli, jak Krzysia, będę stopniowo zamieniać kolejne karmienia na butlę aż laktacja sama zaniknie, z Krzysiem ten proces trwał 2 miesiące i ostatecznie odstawiłam gdy miał 8 miesięcy. Lubię karmienie ale jestem już chodzącym cieniem, fatalnie się odżywiam i potrafię cały dzień nie pić a dzieci potrzebują zdrowej mamy :-)

Macy, Krzysiu i Kaja te noworodkowe włoski mieli czarne, potem wyrosły jaśniejsze ale u Krzysia i tak zdecydowanie ciemniejsze, ciemniejsze miał też brewki :-) Mnie w udanym cyklu bolał lewy jajnik a owulka była z prawego :-) więc czasem ból promieniuje w zupełnie inne miejsce.

Mama, hehehe, ano dziś tragedii nie było więc i prawdziwej kawy ubyło :-D

Truskafffka, dzięki kochana i dużo zdrówka dla Ciebie! No i buziak dla Amelki i żółwik dla Matika.

Daria, a to był cytrynian wapnia? Pytam bo najczęściej w preparatach wapniowych jest węglan a on podnosi pH. Z takim przygotowaniem na pewno Colin będzie miał drugą siostrzyczkę :-) Ja zupełnie nie miałam na uwadze pory narodzin dzieci a udało się jedno w maju a drugie w czerwcu :-) Śliczna fotka Colina, mały słodziak!

Magda, już tuż tuż do wielkiego dnia a Twoje trudy nagrodzi mały, śliczny i wymarzony chłopczyk.

Czarna, jak tam wizyta bo przebieram nogami? :-)
 
Koliber, wklejam dla Ciebie cytat:

L-karnityna jest aminokwasem, którego najwyższy poziom w organizmie mężczyzny znajduje się w najądrzach. Pełni ona funkcję przeciwutleniacza spermy oraz odgrywa znaczącą rolę zarówno w dojrzewaniu plemników, jak i ich ruchliwości, jest źródłem energii dla plemników. W diecie dostarcza się różne formy L-karnityny w postaci soli (fumaran L-karnityny) lub es-trów (acetyl-L-karnityna). Do wnętrza plemników wnika tylko wolna L-karnityna, która jest przekształcana do formy estru i tak magazynowana.
Ważne jest, aby nie przyjmować DL-karnityny lub D-karnityny, gdyż są one nieskuteczne i szkodliwe dla mięśni. D-karnityna i L-karnityna konkurencyjnie wchłaniają się w jelicie, więc podawanie formy D osłabia działanie formy L11. Wchłanianie L-karnityny nie ulega zwiększeniu przy stosowaniu w jednej porcji ilości większej niż 2 g. Biodostępność L-karnityny po spożyciu ilości >2 g jest ok. 16%, a biodostępność <2 g wacha się od 54% do 87%, w zależności od dawki.

Badania pokazują, że im niższe stężenie L-karnityny w spermie, tym mniejsza ruchliwość plemników. Suplementacja L-karnityny znacząco poprawia jakość nasienia, powoduje wzrost całkowitej ilości plemników oraz ich ruchliwości. Suplementacja 2 g L-karnityny poprawia parametry spermy u mężczyzn, u których stwierdzono niepłodność trwającą od co najmniej 2 lat. Poprawę zauważono także u mężczyzn cierpiących na ciężką oligoastenozoospermię. Podawanie 2 g L-karnityny poprawia żywotność plemników. Taka terapia przynosi tym lepsze skutki, im gorsze są parametry początkowe nasienia. Zarejestrowano osiem ciąż w czasie badania u partnerek 86 pacjentów, którzy ukończyli badanie. Poczęcie następowało tylko podczas podawania L-karnityny, a nie placebo, co wskazuje nie tylko na poprawę funkcji nasienia, ale także na poprawę zdolności plemników do zapłodnienia. Te spontaniczne zapłodnienia podczas terapii L-karnityną są wskazaniem do dalszych badań nad jej funkcją. U pacjentów w czasie reprodukcji wspomaganej podawanie L-karnityny może być jednym ze sposobów na rozwiązanie „męskiego” problemu niepłodności.


Jak dorzucisz jeszcze do L-karnityny wymienione wcześniej wspomagacze to na pewno parametry się znacząco poprawią.
 
Pierogatko zapraszam zatem serdecznie, bo jakoś trzeba też męskie staranka na tym forum podtrzymać;-) Jak tam dziewczynki Twoje? Zdrowe?

Piraniu ja odstawiłam Nelę po 7 miesiącach kp. Uznałam, że moje mleko już jej za wiele nie dawało na tym etapie i że czas się uwolnić;-) Zresztą ona nie była nigdy maniaczką (.)(.) i wykorzystałam czas, jak dostała mega kataru i nie chciała ssać. Z dnia na dzień zabrałam jej i już nigdy więcej nie dostała.
Dobrze,że już czujesz się lepiej:-)


Ann przymusowe przytulanki...hehehe....a może tak jakiś fajny spontan? Kombinuj, kombinuj, co by nuda nie zawiało:-p:-)


Maggie zgadzam się z Tobą, ze nie z takich przypadków jak Koli rodziły się dzieci:tak:


Spokojnej nocki dziewczynki!
 
Witam się.

Madziu, głowa do góry. Ja wiem, że te ostatnie dni bywają ciężkie - ba! ja miałam kryzys od 7 miesiąca albo i wcześniej. ;-) Pomyśl, że już za progiem święta, potem Nowy Rok i już zaraz maluszek będzie z Wami. To cudowny czas. Masz wspaniałe wsparcie męża i mamy, a do tego masz cudowne córeczki, które oszaleją na punkcie braciszka - jestem pewna. Bez problemu sobie poradzisz. Ściskam mocno.
Koli, myślałam wczoraj o tym 1,5%. Do zapłodnienia potrzebny jest jeden zdrowy plemnior, biorąc pod uwagę, że w nasieniu jest ich trochę, to nie jeden ale i dwa się znajdą. Wiem, że wyniki może słabe, ale nie wolno Tobie tracić nadziei.
Maggie, daj sobie czas. Witaminę b chyba już możesz brać, kwas foliowy też nie zaszkodzi. Zaaplikowałabym też sobie na Twoim miejscu witaminę d. :tak:
Czarna, tu ziemia. Pisz, bo eksploduję z ciekawości. :-D
 
Hello , tyle się napisałam aż mnie wylogowało w między czasie i nic się nie zapisało , wrrrr

Już piszę , kochane , nie zaspokoje waszej i swojej ciekawośći bo nie miałam usg . Niedawno było to genetyczne i dosyć długo trwało , więc lekarz tym razem odpuścił podglądanie . Zbadał mnie , zlecił morfologię i mocz , kazał dokończyć duphaston i odstawić , nakazał nie szaleć z porządkami świątecznymi i to tyle . Jest wszystko dobrze , mam się nie stresować. Wizyta za miesiąc , więc jeszcze musimy wytrzymać :-D

W pracy reacja ok , trochę zaskoczenia ale nawet w porządku , szukają zastępstwa za mnie na ten czas , a potem mam wracać.
Natomiast dziewczynki narazie nie wiedzą , nie jest to łatwe bo brzuch mi trochę wyskoczył ,a ja zawsze deska więc różnica jest. Powiem im niedługo , ale same rozumiecie , chciałam mieć pewność że z dzidkiem wszystko dobrze . Bo nie umiałabym im powiedzieć , że jest coś nie tak .

Mamie powiedziałam 2 dni temu , przyjeła spokojnie bez euforii , bo wie ile zmian przede mną , że dziewczyny już odchowane a tu znowu taki maluch. Ale przynajmniej mnie nie ofuknęła jak nastolatkę więc luz:-D
 
reklama
Koliberku , nie załamuj się , nie takie cuda się zdarzają . Tylko jeden plemnik i jedna komórka jajowa potrzebna a ambarasu narobią że ho,ho . Powodzenia.
 
Do góry