reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Mama to miałaś co wypchnąć, podziwiam :)
Mój ważył 3500 a i tak mnie pocięli, ale cały porod krótki bo od początku do końca 5,5 godziny to chociaż to :)
 
reklama
Daria
dzięki :) na pewno fotka bedzie ;)
no ja miałam mierzone biodra takim przyrządem jak cyrkiel :eek: i powiedzieli ,że szerokością jestem na styku do cc ..ale spróbujemy sn..


Maggie
no ja w sumie też 5 h...to znaczy 5 h w szpitalu ..poród zaczął sie na dobre o 12.30....pamiętam dobrze bo o tej godzinie przechodziłam na salę porodową jednoosobową spod ktg i wraz z zamknięciem drzwi od sali zaczęły sie skurcze z piekła rodem:-p
więc długo nie cierpiałam bo raptem 1,40 min ale za to meeeega intensywny ból:shocked2:
nie miałam żadnego znieczulenia--->nic..
za szybko szło....za szybko!! ciekawe dla kogo:confused2:
 
powiem Wam, ze jak szlam rodzic to na kompletnym lajcie, bo bylo uzgodnione,ze dostane ZZO i myslalam, ze bolu nie bedzie-hahaha w jakim ja bylam bledzie ale przynajmniej sie nie stresowalam przed godzina 0 :D
Mimo,iz mialam ZZO jakos dziwnie mi sie wkuli bo prawa strona czulam straszny bol (od krzyza w dol). Ogolnie polozyli mnie przed 23 na porodowke, jakos o 4 czy 5 przyszli anestezjolodzy (polozna mowila,ze dostane znieczulenie przy 5cm rozwarcia ale do niecalych 4 zuzylam im chyba wszystkie papierowe woreczki do wymiotowania i podejrzewam mieli dosyc moich wymiotow:-D bo polozna powiedziala " no powiedzmy,ze jest 4,dzwonie" ogolnie u mnie kiepsko szlo z rozwarciem 1cm na 2h a ponoc norma u pierworodek to 1cm na 1h. Anestezjolodzy tez dopiero za 3 razem sie wkuli i to po tym jak zadzwonili po ordynatora:no: mialam to ZZO z dozownikiem co 20 min w efekcie co chwile sprawdzalam przycisk czy juz sie oblokowal hehe. o 12 grozila mi cc i mialam pietra,ze beda mie cieli z tym felernym ZZO:szok: na szczescie po 13 przyszla nasza polozna (dobra znajoma w dodatku polka), podkrecila oksytocyne i krotko przed 15 mialam maluszka na rekach :D
 
Dobry wieczór :-)

Mało mnie tu ostatnio ale to z braku czasu i sił niestety. Nie dam rady Was nadrobić bo mam tylko chwilkę. Laura właśnie zasnęła to ja szybko na bb zobaczyć co u Was. Jestem mega zmęczona, Laura nie daje w nocy pospać za to przesypia prawie całe dnie. Jutro idziemy do lekarza na wizytę kontrolną, ciekawa jestem ile waży bo całe wieczory od cycka nie da Jej się odciągnąć, je co 30 min, ma już dwie brody i poliki jak chomik:tak:

Widzę, że wspominacie swoje porody. Ja myśląc o swoim mam miłe wspomnienia aż w szoku jestem. Wszystko szybko, sprawnie i bez problemów chociaż bolało jak cholera...

Kończę kochane bo oczy mi się zamykają, zdrzemnę się z 15 min póki Laura jeszcze śpi.

Pozdrawiam Was wszystkie !!! :-)
 
Ale Was wzięło na wspominki:-)
Ja nie mam co opowiadać, ale Ann uwierz, że nawet poród dużego dziecka nie musi być traumatyczny. Moja przyjaciółka, 150cm w kapeluszu, 42kg wagi startowej, drobniutkiej kości, urodziła siłami natury synka 4600g i 61cm. Nie pękła w żadnym miejscu, ani jej nie nacięli. Od konkretnych skurczów do przyjścia dziecka na świat nie całe 2 godziny. Cały poród ok 5h. Nieprawdopodobne, a jednak:sorry:
 
Hello!

Dziewczyny, nie nadrobię, od wczorajszego poranku nie miałam prądu więc musiałam wyjechać do teściów bo robiło się zimno, kończyłam sobie pisać wczoraj rano długiego posta a tu nagle trach.

Beatko, Haneczka jest cudowna, prześliczna dziewczynka! Strasznie mnie pocieszyło z tym raczkowaniem! :-)

Mama, pisałam wczoraj, że Twoje posty zarażają pozytywną energią i proszę o więcej :-)

Magda, dzięki kochana, z tym raczkowaniem to źle się wyraziłam :-), to że niektóre dzieciaczki w wieku Kai zaczynają już raczkować to mnie pociesza a nie smuci bo to znaczy, że już tuż tuż Kaja będzie mogła wystartować i będzie mniej się nudzić :-) Niektóre dzieciaczki w wieku Kai na czerwcówkach wciąż nie obracają się z pleców na brzuch, każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Córcia rozwija się ruchowo znacznie szybciej jak Krzysiu i jej rozwój absolutnie mnie nie martwi, turla się po całym pokoju a od kilku dni przemieszcza się w przód - kładzie buzię na ziemi, podwija obie nogi pod siebie, wygina grzbiet i przesuwa się dosłownie jak gąsienica :-D Rzuciło mi się w oczy, że znasz już termin, na pewno czujesz się spokojniejsza ale czy nie za późno jak na CC przy rozchodzącym się spojeniu?

MissBella (akurat ostatnią stronę przeczytałam :-)), musisz koniecznie bardziej wymęczyć córcię w dzień by zamieniła go z nocą, spróbuj ją jakoś zabawiać, zagadywać i stopniowo się przestawi. A jak tam kolki, minęły po kropelkach?
 
Ostatnia edycja:
to sobie poczytałam po porodach :shocked2::-):-D

ja się śmieje że mała tak szaleje w brzuchu, że w godzinie zero sama wyskoczy, przeć nie nie będę musiała..jak się rozpędzi, to też ja w locie będą łapać hahaha

a tak serio...stresior jest...ale co, weszła perełka to i wyjść musi, damy radę ;)
 
Ann, ja też miałam ZZO podczas porodu i dzięki temu wspominam to jako bajkę, stwierdziłam potem że zaraz mogę drugie rodzić.
a położna do mnie mówi że ja to chyba do rodzenia stworzona jestem bo tak mi szybko poszło... ze cały poród od pierwszych skurczy taki szybki ...
Coż z tym rodzeniem mam nadzieję wszystko przede mną ;)
 
Daria
dzięki :) na pewno fotka bedzie ;)
no ja miałam mierzone biodra takim przyrządem jak cyrkiel :eek: i powiedzieli ,że szerokością jestem na styku do cc ..ale spróbujemy sn..


Maggie
no ja w sumie też 5 h...to znaczy 5 h w szpitalu ..poród zaczął sie na dobre o 12.30....pamiętam dobrze bo o tej godzinie przechodziłam na salę porodową jednoosobową spod ktg i wraz z zamknięciem drzwi od sali zaczęły sie skurcze z piekła rodem:-p
więc długo nie cierpiałam bo raptem 1,40 min ale za to meeeega intensywny ból:shocked2:
nie miałam żadnego znieczulenia--->nic..
za szybko szło....za szybko!! ciekawe dla kogo:confused2:


mnie tez tym mierzyli przy nadii i ogolnie nie kwalifikowalam sie na porod sn ale oni mowi z waskimi biodrami lepiej rodza niz tez z szerokimi;/ i rodzilam sn;p ale szybko :) tylko zastanawia mnie po co mierzyli mnie skoro i tak kazali mi rodzic normalnie a pamietam ze mialam 3 cm mniej niz powinno byc minimalne.:)
 
reklama
miss bella u mnie colin tez w dzien robil sobie drzemki a w nocy pozniej sie budzil co 2 godziny jesc ale szybko mu to minelo bo teraz prawie caly czas spi w dzien a w nocy do rana :) normalnie z tym to jest taki kochany ze szok :)
teraz sie obudzi zje i spi :) i tak ciagle a jak sie nie dospi to wtedy zle spi w nocy ;/
jedynie z rana ma taka dluzsza przerwe na zabawe i to tyle;p
 
Do góry