reklama
truskafffka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2012
- Postów
- 2 950
Missbella ehh ta końcówka, wiem że każdy dzień się dłuży, ale jeszcze trochę i niunia będzie z wami, trzymaj się
tasha31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2011
- Postów
- 689
MissBella - na pewno już czujesz się zmęczona i chciałabyś urodzić, ale wiesz co... skorzystaj jeszcze z tych chwil, kiedy możesz się wyspać, gdzieś pojechać i pozałatwiać różne sprawy, bo wszędzie małą zabierasz ze sobą, póki co bez fotelika, wózka, pieluch itp;-), potem już tak łatwo nie będzie a każdy wyjazd z domu z niunią to wielka wyprawa, na którą trzeba zabrać ze sobą masę rzeczy...
a jak już urodzisz i spojrzysz w te cudowne ufne oczy, zobaczysz tę kruchą istotkę ale dla Ciebie najdroższą na świecie, poczujesz, że każdy ból, niewygoda, nieprzespana noc warte były tej chwili gdy przytulisz do siebie córeczkę taką malutką a taką kochaną...
już bliziutko, niedługo się spotkacie
a jak już urodzisz i spojrzysz w te cudowne ufne oczy, zobaczysz tę kruchą istotkę ale dla Ciebie najdroższą na świecie, poczujesz, że każdy ból, niewygoda, nieprzespana noc warte były tej chwili gdy przytulisz do siebie córeczkę taką malutką a taką kochaną...
już bliziutko, niedługo się spotkacie
Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Cześć dziewczyny
U mnie bez rewelacji. Nela już nie ma żadnych sensacji żołądkowych, ale jest podejrzanie zmęczona. Jak ją wczoraj położyłam spać o 20, tak spała dziś do 15 i to na siłę była budzona. Dzisiaj spać poszła o normalnej godzinie i usnęła od razu. Czy to możliwe, że aż tak ją osłabił ten wirus? Ja wiem, że sen to dobre lekarstwo, ale aż tyle? Mam nadzieję, że nie doszło do jakiegoś strasznego odwodnienia, a to jego skutek uboczny. Zobaczymy, jak będzie jutro.
Ja pomimo moich szczytnych planów nocki niestety nie przespałam. Powód? Ok 24 Nika zaczęła wymiotować znowu, więc spać się nie położyłam. W dzień nic jej nie dolegało. Apetyt miała normalny, ładnie się bawiła....czemu więc w nocy taka akcja? Nie wiem. Jak macie pomysły, to piszcie.
Ja.....no cóż. Śmiało mogę napisać, że czuję się jak wrak człowieka. Spałam w dzień, ale po tylu nocach to nic nie dało. Zmęczona jestem, nie dojedzona, mam dość wszystkiego, a noc nadchodząca wzbudza we mnie przerażenie. Martwię się o dziewczynki i o Marcelka, bo moje nerwy i sposób życia nie są mu na pewno obojętne. Już sama nie wiem, czy to tylko wirus (bo jak możliwe, że Nika w poniedziałek zaczęła, potem poprawa i nagle znowu?), czy jakaś choroba. Pomocy znikąd. Bezsilność wykańcza.
Walczę sama ze sobą, żeby jakoś przetrwać kolejny dzień i noc, ale już mi chyba wszystko jest jedno, co się stanie, bo i tak nie jestem w stanie pomóc własnym dzieciom.
Tyle u mnie.
Maggie mam nadzieję, że te plamienia to nic groźnego i szybko miną, bo już sobie wyobrażam, jak bardzo musisz się martwić. Trzymaj się i uważaj bardzo na siebie.
Mama współczuję korzonków. Z własnej praktyki zawodowej polecam ciepło. Dużo ciepła, ale naturalnego. Kąpiel, termofor, poduszka elektryczna. Z maściami bym uważała, bo bez konsultacji lekarskiej mogą sprawę pogorszyć. Polecam też pozycję odciążającą. Leżenie na plecach z nogami pod kątem 90 stopni. Najlepiej z pufą lub czymś odpowiednio dopasowanym, do wysokości, pod kolanami. Jeśli nie mija, to koniecznie do lekarza. Ketanol itp to niezbyt dobry pomysł. Wskazane są leki rozluźniające mięśnie, ponieważ ból wywołuje odruchowe wzmożenie napięcia mięśniowego, oraz nowszej generacji leki przeciwbólowe z grupy niesteroidowych przeciwzapalnych takie, jak: Metokarbamol, Tetrazepam, Tyzanidyna, Tolperyzon, Baklofen, Prydynol, Nimesulid i Meloksykam. No i oczywiście fizjoterapia daje świetne rezultaty. Trzymaj się kochana i uważaj na siebie.
Piraniu u mnie był też etap takiej zazdrości, jak piszesz. Nika miała ok 9 miesięcy wtedy i raczkowała, więc powoli umiała sama sobie zabawki znaleźć. Nelka jej zawsze zabierała i powiem Ci, że ja wybrałam chyba niezbyt dobrą metodę, ale ulegałam Neli. Nice było w sumie obojętne, nie wiele rozumiała, więc czy dałam jej to, czy coś innego, to była zadowolona. Jeśli wciąż zabierała każda kolejną zabawkę, to stanowczo kazałam jej jedną wybrać dla Niki. Jak nie, to szła na karny fotel. Szybko nauczyła się, że musi się umieć z nią dzielić. Owszem, zawsze wybierała coś lepszego/nowszego dla siebie, ale się dzieliła. Z czasem zrozumiała, co znaczy, że wszystko jest wspólne i dziś już nie mam takich problemów. Czasami muszę interweniować, jak np. jedna drugiej czegoś nie pozwala wziąć, ale zazwyczaj chwila rozmowy wystarcza i jest po problemie. Ja starałam się zrozumieć Nelę, że zawsze wszystko miała dla siebie, a tu nagle taki bąk jej "kradnie" zabawki i choć wiedziałam, że musi nauczyć się dzielić, to starałam się jej to wpoić tak bezboleśnie. Zobaczysz, pomalutku będzie lepiej. Tylko daj Krzysiowi możliwość wyboru, co jej chce dać. Poczuje się wtedy ważny i doceniony
Ann ja już bym chyba wolała opłacać tu jakieś indywidualne ubezpieczenie zdrowotne, niż za darmo mieć to, co mam czyli nic Jak się czuje synek i skąd te bóle głowy u Ciebie?
Miss wytrwałości! Nim się obejrzysz malutka będzie z Wami. Trzymaj się!
Andzia jak się ma Jędruś? Jak pozostali bracia? Pospałaś w końcu troszkę? Trzymaj się.
Truskawciu współczuję cukrzycy. Masz glukometr? Bo wiesz, czasem ku naszemu zaskoczeniu cukier nie rośnie aż tak po czekoladzie (czytaj w podtekście kasztankach). Tłuszcz zawarty w czekoladzie spowalnia wchłanianie cukru, dlatego Nutella ma dość niski indeks glikemiczny a np. kiwi duuuużo wyższy (fruktoza). Dziwne, nie? Warto sobie zjeść i zmierzyć i zobaczyć;-) Powodzenia
Tasha pięknie napisałaś Miss. Nic dodać, nic ująć
Pozdrawiam każdą z Was serdecznie i życzę spokojnej nocy!
U mnie bez rewelacji. Nela już nie ma żadnych sensacji żołądkowych, ale jest podejrzanie zmęczona. Jak ją wczoraj położyłam spać o 20, tak spała dziś do 15 i to na siłę była budzona. Dzisiaj spać poszła o normalnej godzinie i usnęła od razu. Czy to możliwe, że aż tak ją osłabił ten wirus? Ja wiem, że sen to dobre lekarstwo, ale aż tyle? Mam nadzieję, że nie doszło do jakiegoś strasznego odwodnienia, a to jego skutek uboczny. Zobaczymy, jak będzie jutro.
Ja pomimo moich szczytnych planów nocki niestety nie przespałam. Powód? Ok 24 Nika zaczęła wymiotować znowu, więc spać się nie położyłam. W dzień nic jej nie dolegało. Apetyt miała normalny, ładnie się bawiła....czemu więc w nocy taka akcja? Nie wiem. Jak macie pomysły, to piszcie.
Ja.....no cóż. Śmiało mogę napisać, że czuję się jak wrak człowieka. Spałam w dzień, ale po tylu nocach to nic nie dało. Zmęczona jestem, nie dojedzona, mam dość wszystkiego, a noc nadchodząca wzbudza we mnie przerażenie. Martwię się o dziewczynki i o Marcelka, bo moje nerwy i sposób życia nie są mu na pewno obojętne. Już sama nie wiem, czy to tylko wirus (bo jak możliwe, że Nika w poniedziałek zaczęła, potem poprawa i nagle znowu?), czy jakaś choroba. Pomocy znikąd. Bezsilność wykańcza.
Walczę sama ze sobą, żeby jakoś przetrwać kolejny dzień i noc, ale już mi chyba wszystko jest jedno, co się stanie, bo i tak nie jestem w stanie pomóc własnym dzieciom.
Tyle u mnie.
Maggie mam nadzieję, że te plamienia to nic groźnego i szybko miną, bo już sobie wyobrażam, jak bardzo musisz się martwić. Trzymaj się i uważaj bardzo na siebie.
Mama współczuję korzonków. Z własnej praktyki zawodowej polecam ciepło. Dużo ciepła, ale naturalnego. Kąpiel, termofor, poduszka elektryczna. Z maściami bym uważała, bo bez konsultacji lekarskiej mogą sprawę pogorszyć. Polecam też pozycję odciążającą. Leżenie na plecach z nogami pod kątem 90 stopni. Najlepiej z pufą lub czymś odpowiednio dopasowanym, do wysokości, pod kolanami. Jeśli nie mija, to koniecznie do lekarza. Ketanol itp to niezbyt dobry pomysł. Wskazane są leki rozluźniające mięśnie, ponieważ ból wywołuje odruchowe wzmożenie napięcia mięśniowego, oraz nowszej generacji leki przeciwbólowe z grupy niesteroidowych przeciwzapalnych takie, jak: Metokarbamol, Tetrazepam, Tyzanidyna, Tolperyzon, Baklofen, Prydynol, Nimesulid i Meloksykam. No i oczywiście fizjoterapia daje świetne rezultaty. Trzymaj się kochana i uważaj na siebie.
Piraniu u mnie był też etap takiej zazdrości, jak piszesz. Nika miała ok 9 miesięcy wtedy i raczkowała, więc powoli umiała sama sobie zabawki znaleźć. Nelka jej zawsze zabierała i powiem Ci, że ja wybrałam chyba niezbyt dobrą metodę, ale ulegałam Neli. Nice było w sumie obojętne, nie wiele rozumiała, więc czy dałam jej to, czy coś innego, to była zadowolona. Jeśli wciąż zabierała każda kolejną zabawkę, to stanowczo kazałam jej jedną wybrać dla Niki. Jak nie, to szła na karny fotel. Szybko nauczyła się, że musi się umieć z nią dzielić. Owszem, zawsze wybierała coś lepszego/nowszego dla siebie, ale się dzieliła. Z czasem zrozumiała, co znaczy, że wszystko jest wspólne i dziś już nie mam takich problemów. Czasami muszę interweniować, jak np. jedna drugiej czegoś nie pozwala wziąć, ale zazwyczaj chwila rozmowy wystarcza i jest po problemie. Ja starałam się zrozumieć Nelę, że zawsze wszystko miała dla siebie, a tu nagle taki bąk jej "kradnie" zabawki i choć wiedziałam, że musi nauczyć się dzielić, to starałam się jej to wpoić tak bezboleśnie. Zobaczysz, pomalutku będzie lepiej. Tylko daj Krzysiowi możliwość wyboru, co jej chce dać. Poczuje się wtedy ważny i doceniony
Ann ja już bym chyba wolała opłacać tu jakieś indywidualne ubezpieczenie zdrowotne, niż za darmo mieć to, co mam czyli nic Jak się czuje synek i skąd te bóle głowy u Ciebie?
Miss wytrwałości! Nim się obejrzysz malutka będzie z Wami. Trzymaj się!
Andzia jak się ma Jędruś? Jak pozostali bracia? Pospałaś w końcu troszkę? Trzymaj się.
Truskawciu współczuję cukrzycy. Masz glukometr? Bo wiesz, czasem ku naszemu zaskoczeniu cukier nie rośnie aż tak po czekoladzie (czytaj w podtekście kasztankach). Tłuszcz zawarty w czekoladzie spowalnia wchłanianie cukru, dlatego Nutella ma dość niski indeks glikemiczny a np. kiwi duuuużo wyższy (fruktoza). Dziwne, nie? Warto sobie zjeść i zmierzyć i zobaczyć;-) Powodzenia
Tasha pięknie napisałaś Miss. Nic dodać, nic ująć
Pozdrawiam każdą z Was serdecznie i życzę spokojnej nocy!
_Ewcik_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2010
- Postów
- 4 531
witam:-)
dido ale Cię dawno nie było!! a Klaudusia śliczna, taka już duża..
pirania niezły agent z Krzysia, ja myślę, że jak Kajusia zacznie być bardziej samodzielna, poruszać się itd, to Krzysiu zobaczy w niej kompana do zabawy
andziak dzielna babka z Ciebie, fajnie, ze już w domku jesteście
maggie który to tydz? kiedy masz wizytkę u gin?
tasha ja też się czasem zastanawiam, co u noemi... ale odkąd jej pozytywny test wyszedł, to się nie odzywa
nulleczko jeszcze troszkę, parę tygodni i Twoja córcia pokaże, co ma między nogami
missbella daj znać, jak ktg wyszło
madziu jak nocka dzisiaj?
dido ale Cię dawno nie było!! a Klaudusia śliczna, taka już duża..
pirania niezły agent z Krzysia, ja myślę, że jak Kajusia zacznie być bardziej samodzielna, poruszać się itd, to Krzysiu zobaczy w niej kompana do zabawy
andziak dzielna babka z Ciebie, fajnie, ze już w domku jesteście
maggie który to tydz? kiedy masz wizytkę u gin?
tasha ja też się czasem zastanawiam, co u noemi... ale odkąd jej pozytywny test wyszedł, to się nie odzywa
nulleczko jeszcze troszkę, parę tygodni i Twoja córcia pokaże, co ma między nogami
missbella daj znać, jak ktg wyszło
madziu jak nocka dzisiaj?
mama05
prrrryy szaaaalona :))
Ann,Truskafcia,Macy,Bella,Czarna,Czarodziejka,Madzia
dzięki babeczki ...piszę do Wasi lzy mi lecą tak boli..w nocy prawie nie spałam a posząm spać o 20.30 bo wiedziałam ,ze tak bedzie i łapałam każde 5 min snu..jak leżę na bokach to jest względnie...boli ,ale da sie zasnąć ..ale jak bok mi drętwieje to muszę się przekręcić i tu jest masakra jak choc na chwilę muszę być na wznak na płasko-jeryyy jak boli...
i wtedy koniec spania..
Madzia
dzis chyba z poduszkami pod kolanami będę spała...spała---> marzenie..
co do Neli to możliwe ,że wymęczona wirusem skoro tak śpi ...ale kurcze ,aż tyleee czasu 19h!!
kochane sorka ,że tylko o sobie ,ale nie mam siły siedzieć ...
dzięki babeczki ...piszę do Wasi lzy mi lecą tak boli..w nocy prawie nie spałam a posząm spać o 20.30 bo wiedziałam ,ze tak bedzie i łapałam każde 5 min snu..jak leżę na bokach to jest względnie...boli ,ale da sie zasnąć ..ale jak bok mi drętwieje to muszę się przekręcić i tu jest masakra jak choc na chwilę muszę być na wznak na płasko-jeryyy jak boli...
i wtedy koniec spania..
Madzia
dzis chyba z poduszkami pod kolanami będę spała...spała---> marzenie..
co do Neli to możliwe ,że wymęczona wirusem skoro tak śpi ...ale kurcze ,aż tyleee czasu 19h!!
kochane sorka ,że tylko o sobie ,ale nie mam siły siedzieć ...
P
patrysia*
Gość
WITAM
Ja też tak bez większego nadrabiania...
ANDZIAK dzielna mamsia z ciebie )
MAGDA kurcze nie wiem co doradzić bo u nas wymioty w nocy potem cały dzień osłabienie a potem na drugi dzień wsio ok...kurcze sił dla was!!!
Ja też tak bez większego nadrabiania...
ANDZIAK dzielna mamsia z ciebie )
MAGDA kurcze nie wiem co doradzić bo u nas wymioty w nocy potem cały dzień osłabienie a potem na drugi dzień wsio ok...kurcze sił dla was!!!
truskafffka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2012
- Postów
- 2 950
i ja podpisuję listę
chłopaki pewnie jeszcze śpią, ja karmię Głodzillę i buszuję w pracy
no i 21 tydzień nam stuknął...
Magda serce pęka jak dzieciaki cierpią, człowiek by z siebie wyszedł żeby im pomóc..a czasem jedynie za ręke można trzymać i czekać ehh
mam nadzieję że jednak nocka spokojniesza była
Co do cukrzycy, wiem właśnie że można sobie na małe co nieco pozwalać, w zależności od tego jak organizm reaguje. Grunt to na nowe wdrożyć się temat, eksperymentować troszke na sobie. a potem z górki będzie. Glukometr mam, tylko igły muszę zakupić i sprawdzę sobie w jeden dzień jaki mam cukier bez diety
Pamiętam że przy Matiku źle na mnie wpływał ser biały, skakał mi cukier po nim mocno..
a od czasu do czasu mogłam sobie pozwolić na kawałek ciasta biszkoptowego, drożdżówki i cukier był oki
także trzymajcie kciuki żeby ta moja cukrzyca była podobnie lajtowa co w poprzedniej ciąży
Pirania Magda
oo widzisz, i bardzo fajnie..Magda wcale nie obrałaś złej drogi. Ciężej by było tak manewrować w przypadku dwóch równolatków, bo oboje równie mocno by walczyli o daną zabawkę
ale jak młodszej było wszystko jedno czy ma tą czy inną zabawkę to fajnie, Nela miała czas by stopniowo nauczyć się dzielić zabawkami, a Nika zadowolona bo miała jakąś tam zabawkę. Super że, jak Nela wyrywała zabawkę, to uzgadniałaś z nią że jedną z zabawek ma dać Nikusi Małymi kroczkami, bez wielkiej traumy dziewczyny uczyły się dzielić.
Ja chciałam tylko zwrócić uwagę, żeby rodzice pilnowali w miarę sprawiedliwego podziału. Bo np bywa że ulega się całkowicie młodszemu dziecku jak wyrywa zabawki starszakowi, tłumacząc że starsze powinno być mądrzejsze..co jest krzywdzące dla starszaka. Odwrotna sytuacja też niedobra, bo nie można całkowicie ulegać starszakowi..także delikatnie krok po kroczku fajnie jest wprowadzać zasady dzielenia się zabawkami w odniesieniu i do starszaka i do malucha
Mama tulę do serducha, strasznie mi Cię żal
mam nadzieję że rady Magdy pomogą i Ci przejdzie, trzymaj się Słońce
Nowa porcja dla Drogich Staraczek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
chłopaki pewnie jeszcze śpią, ja karmię Głodzillę i buszuję w pracy
no i 21 tydzień nam stuknął...
Magda serce pęka jak dzieciaki cierpią, człowiek by z siebie wyszedł żeby im pomóc..a czasem jedynie za ręke można trzymać i czekać ehh
mam nadzieję że jednak nocka spokojniesza była
Co do cukrzycy, wiem właśnie że można sobie na małe co nieco pozwalać, w zależności od tego jak organizm reaguje. Grunt to na nowe wdrożyć się temat, eksperymentować troszke na sobie. a potem z górki będzie. Glukometr mam, tylko igły muszę zakupić i sprawdzę sobie w jeden dzień jaki mam cukier bez diety
Pamiętam że przy Matiku źle na mnie wpływał ser biały, skakał mi cukier po nim mocno..
a od czasu do czasu mogłam sobie pozwolić na kawałek ciasta biszkoptowego, drożdżówki i cukier był oki
także trzymajcie kciuki żeby ta moja cukrzyca była podobnie lajtowa co w poprzedniej ciąży
Pirania Magda
oo widzisz, i bardzo fajnie..Magda wcale nie obrałaś złej drogi. Ciężej by było tak manewrować w przypadku dwóch równolatków, bo oboje równie mocno by walczyli o daną zabawkę
ale jak młodszej było wszystko jedno czy ma tą czy inną zabawkę to fajnie, Nela miała czas by stopniowo nauczyć się dzielić zabawkami, a Nika zadowolona bo miała jakąś tam zabawkę. Super że, jak Nela wyrywała zabawkę, to uzgadniałaś z nią że jedną z zabawek ma dać Nikusi Małymi kroczkami, bez wielkiej traumy dziewczyny uczyły się dzielić.
Ja chciałam tylko zwrócić uwagę, żeby rodzice pilnowali w miarę sprawiedliwego podziału. Bo np bywa że ulega się całkowicie młodszemu dziecku jak wyrywa zabawki starszakowi, tłumacząc że starsze powinno być mądrzejsze..co jest krzywdzące dla starszaka. Odwrotna sytuacja też niedobra, bo nie można całkowicie ulegać starszakowi..także delikatnie krok po kroczku fajnie jest wprowadzać zasady dzielenia się zabawkami w odniesieniu i do starszaka i do malucha
Mama tulę do serducha, strasznie mi Cię żal
mam nadzieję że rady Magdy pomogą i Ci przejdzie, trzymaj się Słońce
Nowa porcja dla Drogich Staraczek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
reklama
Czarodziejka
Fanka BB :)
Czesc Lalki
To co..pijemy kawke???/??
Jeso jaka u nas mgła...jak to mama napisala...nie moglam znależć expresu
Wszystko zlane "białym mlekiem"
Noc niby spokojna ale Maksio ma taka chrypę...nie jest chory nie kaszle nie ma kataru ani czerwone gardla a chrypa okropna...
moze to alergiczne? bo ostatnio na potege jadł jajka...
fakt ze ja mam jajka eko ale nadmiar nawet takich moze wywołac alergię....
Wczoraj było zebranie u Maciusia w szkole...
Pani mówila ze Maciej super sobie radzi...widzialam jego 1-sze skonczone cwiczenia...ma duzo 5 )))
to mnie napawa dumą
zmartwilam sie tylko bo dzieci przygotowuja przedstawienie ktore ma sie odbyc chwile przed wigilią a my 19-stego lecimy do Wloch...wiec ominie nas ta przyjemnosc...
no ale ciesze sie ze w szkole Gra...
___________________________
Mama
jeny jak mi Ciebie zal...Kocie nie ma nic co usmiezy Twoj ból...czy jakies lampy, ogrzewanie/...Boziu Kocie az mnie serce sciska ze cierpisz!!!!!
Piranha
jak dzieci
Madzia
to spanie moze byc po takim wysilku organizmu..nie mniej jednak musisz obserwowac..
Kurcze ale sie macie z tych paskudnym wirusem!!!!
musi byc bardzo silny!!!!!!
zdrowka dla Was..
trzymaj sie kochana!!!Dido
slodkie te Twoje dzieci..
a corcia to taki cukiereczek)))
Dobra babki spadam bo dzis mamy urodziny mojego chrzesniaka (10 latka
Milego dnia!
Ostatnia edycja:
Podziel się: