Macy, dzięki :-) U Krzysia tu nawet nie chodzi o odpowiadanie w drugiej osobie ale o to, że on w ogóle nie odpowie albo po prostu powtórzy część zadanego pytania. Napiszę krótko co mnie niepokoi a co pociesza, potem wykasuję :-)
Zachowania niepokojące:
Mówi niewyraźnie i dość mało jak na swój wiek (ale bardzo dużo rozumie, nawet gdy mu się wytłumaczyło by nie uciekał przed babcią bo jej smutno to od tej chwili przestał tak robić), łączy 2-3 słowa (rekord to „mama iść to nie”) ale zdań nie buduje.
Ciężko czasem złapać kontakt wzrokowy.
Czasem nie odpowiada na pytania ale „mówi” tylko na interesujący jego temat.
Czasem jego słowa są wyrwane z kontekstu, np. mówi rano po przebudzeniu „woda dźwig George sprząta (tytuł bajki)”
Nie odpowiada na spontaniczne pytania typu „który misiu Ci się bardziej podoba?”, „czy lubisz czekoladki?”, „czy najadłeś się?” choć sporadycznie pojawiają się już odpowiedzi, np. odpowiedział „nie” na pytanie „czy wypijesz soczek?”. Bez problemu odpowiada na pytania typu „co to?”, „jaki to kolor?”, „ile jest piłeczek?”.
Ma świetną pamięć, zna teksty kilku piosenek i potrafi znienacka odtworzyć melodię, której dawno nie słyszał (echolalia odroczona).
Interesują go bardzo liczby, litery, kształty i kolory, zna wszystkie cyfry i alfabet, liczy do 13-tu (po angielsku do 10-ciu), zna podstawowe kolory i kształty (nawet takie typu romb i trapez), potrafi usiąść przy klawiaturze i napisać na niej alfabet np. od A do I (wiem, że powinnam być z tego dumna i jestem ale niestety są to też cechy przypisywane do ZA).
Echolalia, bardzo często powtarza usłyszane słowa, czasem zadane pytania.
Boi się dźwięków typu suszarka, wiertarka, odkurzacz (ale nie boi się np. głośnej, przejeżdżającej obok ulicą karetki więc to niekoniecznie wrażliwość na dźwięki).
Czasem jego słowa nie mają sensu np. mówi „Kaja nie płacz” kiedy jego siostra śpi. Potrafi sam sobie zadać pytanie i odpowiedzieć w imieniu innej osoby, np. „mama (kiedy mnie woła), jestem (moja odpowiedź)” albo „tata (kiedy woła tatę), słucham (odpowiada za tatę)”.
Czasem (choć już rzadko) zdarzy się, że patrzy na coś obracając oczy w daną stronę, np. jedzie autkiem i nie patrzy na nie wprost ale z kąta.
Ma bzika na punkcie niebieskiego koloru, zazwyczaj wybiera niebieskie przedmioty i nie chce ich potem oddać (np. nie pozwala wbudować ich w konstrukcję z Lego), chodzi z nimi.
Zachowania prawidłowe:
Jest wesoły, lubi się wygłupiać i przytulać, potrafi dać spontanicznie buziaka.
Potrafi się bawić abstrakcyjnie, np. udaje, że idzie maskotką, że ta maskotka pije wodę, daje buziaka jedną maskotką drugiej, udaje, że nabiera koparką piasek, udaje, że rozmawia przez telefon albo, że łóżko to rzeka a poprzeczna barierka to most. Bawi się we wzajemne odrzucanie sobie piłki. Lubi różnorodne zabawy, ma poczucie humoru.
Potrafi pokazać palcem co chce a gdy coś pokaże mu się palcem to patrzy we wskazywanym kierunku a nie na palec.
Zazwyczaj (nie zawsze jednak) reaguje na imię.
Wykonuje polecenia, np. „wyrzuć śmieci”, „podaj książkę”, „zanieś to tacie” itp., mówi jak robią poszczególne zwierzątka, nazywa wiele przedmiotów z bajek czy książeczek.
Ładnie buduje z różnych klocków, wkłada je idealnie do sortera.
Lubi się chwalić przedmiotami i osiągnięciami.
Spontanicznie się śmieje i uśmiecha.
Uwielbia książeczki, zarówno oglądanie obrazków jak i czytanie mu, zapytany pokazuje właściwie palcem.
Nie lubi być sam, lubi dzieci choć niestety ma z nimi mało kontaktu na razie.
Umie pokazywać na sobie i innych części ciała, robi „papa”, przybija „piątkę”, podaje „cześć” robi „żółwika”.
Jak czegoś nie chce to to wyraźnie sygnalizuje mówiąc „nie” lub „to nie”. Rozumie słowo „nie wolno” choć po nim często płacze.
Gdy udaję, że płaczę to podchodzi, głaszcze po głowie i mówi „cacy cacy”.
Gdy pokażę zdjęcie (którego wcześniej nie widział) wesołego i smutnego dziecka i zapytam które jest wesołe a które smutne to właściwie wskazuje.
Płakał gdy na bajce krokodyl zjadł dmuchaną kaczkę, wołał „kaczka, kaczka” :-)
Kiedy nie chciał oddać babci telefonu mówiąc „to nie” to wytłumaczyłam, że babci będzie smutno i będzie płakać a wówczas podszedł i oddał dobrowolnie telefon.
[FONT=&]Czasem jak siostra płacze to podchodzi i zagaduje, poda smoczka.[/FONT]
A propos siostra wysłała mi test na autyzm (rodzinka to bardziej przeżywa jak ja, najgorsze są te dyskusje za moimi plecami, normalnie czuję je w powietrzu) (jest na samym dole
http://www2.gsu.edu/~psydlr/DianaLRobins/Official_M-CHAT_Website_files/M-CHAT_Polish.pdf) i według tego testu jest OK, pozostaje mi czekać do 5 listopada.