reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

natusia, dzięki :-* Zapomniałam napisać jeszcze o jednej niepokojącej mnie rzeczy, mianowicie kiedy ogląda bajkę to często powtarza niemal wszystkie zasłyszane słowa (bardzo często też "przedrzeźnia" mnie czy M, to się nazywa zdaje się echolalią) a nawet śmiech ...choć podobno niby echolalia jest normalna do 3 roku życia ale dziwnie się czuję kiedy zadaję pytanie a on je powtarza zamiast odpowiedzieć :-( Ogólnie jest wesołym dzieckiem, które nie boi się nowych osób, uwielbia się śmiać, przytulać i wygłupiać ale martwią mnie niektóre zachowania.

Marzycielko, śliczne suwaczki! Niestety te zachowania Krzysia nie pojawiły się po urodzeniu Kai, były już wcześniej ...a jako noworodek czy niemowlę był zdecydowanie mniej kontaktowy jak Kaja (córka cały czas wszystkich obserwuje, jest niezwykle spostrzegawcza, zaczepia, gaworzy, dużo się śmieje, lubi być głaskana i obcałowywana, u Krzysia tego nie pamiętam :-( choć też się śmiał i na większości zdjęć ma uśmiechniętą buźkę).

Uciekam też już spać, kolorowych snów dla wszystkich!
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej Jestem
Wybaczcie ze nie zajrzalam wczesniej!!!

Po pierwsze....Patrysiu masz przecudnego syneczka!!!
Jest przekochany i taki sliczny. Ucaluj go w stopki od e-cioci:)))
A jak chłopcy zareagowali na malego braciszka???

Mama

Wybacz skarbie ale taki zakrecony dzien. Jutro mamy gosci i sprzatalam chalupine
A wczesniej na zakupach bylam...Czas zlecial nie wiem kiedy...

Piranho
Kochanie widzę ze sie bardzo martwisz...no ale byc moze mimo Twoich obaw wszytsko jets ok.
Andziak dobrze pisze, najlepiej jak poszla bys z Krzysiek do specjalisty!!!
Uspokoisz sie!!!!

Dziewzczynki
Jutro skrobnę
 
zaglądam jeszcze na momencik...
wyleżałam dziś zarazki, ale się cholery mnie trzymają...jutro leżenia ciąg dalszy

D bardzo pomaga, chatę ogarnął, podwórko przygotował na zimne dni...pogoda dziś sprzyjała :) Mati przytachał albumy ze zdjęciami jak był malutki i wzięło go na gadki o dzidziusiu :) do brzucha też pogadał :-)

a w brzuchu zaczyna się chyba cosik dziać...ale ciiii.... wczoraj jak leżałam w wannie wydawało mi się że Rybcia fikołka zrobiła, dziś wieczorem też delikatne pukanie poczułam, zaczynam wierzyć ze to faktycznie Rybcia a nie jelitka :p

poczytałam troszkę i tak szybciutko... dziękuję za podpowiedzi o płukankach na gardło:-)

Marcelek obłędny!!!! Kawał z niego chłopczyka, nie wygląda jak noworodek tylko fajniutki niemowlak :D :D :D oczka takie bystre śliczne, te włoski cudne..ach normalnie Miód na Serce!!! Patrysiu Gratuluję Tak Udanego Synka, trzej muszkieterowie wymiatają :-):-):-):-):-)


Piranha dzięki że opisałaś swoje rozterki, wiele by pisać..ale generalnie jestem podobnego zdania co Natusia. Więc pod jej postem się podpisuję, jak pewne rzeczy Cię niepokoją, to bym wybrała się do specjalisty sprawdzić..ale myślę że z Krzysiem wszystko ok. Jego "dziwne wyrwane z kontekstu zdania" mogą być po prostu przejawem fascynacji mową i tym że Krzysiu odkrywa że MOŻE mówić. Najważniejsza sprawa, to że reaguje jak go prosisz by coś przyniósł, jest z nim kontakt. Dzieci nieraz mają "dziwne" zachowania i np jak do nich ktoś coś mówi zachowują sie jakby nie słyszały, nie reagują. Mati nieraz też tak miał, trzeba było nieraz powtórzyć np"wójek do Ciebie mówi" itp.
Martwisz się że mały nie słyszy dialogów...tak naprawdę słyszy i koduje pewnie nawet więcej niż byś chciała :p a jak chcesz by więcej słyszał słowa...to mów do niego o wszystkim, jak gotujesz, sprzątasz, bawisz się z Kają, z nim, opowiadaj co robisz, nazywaj rzeczy. Czytaj opowiadaj mu bajki. Nawet jeśli będzie ci sie wydawało że nie słucha...to On słyszy i koduje:tak:
co jeszcze...yy dzieci generalnie są schematyczne, pomyśl ile razy potrafią w zabawie powtarzać tą samą czynność i to od małego- zabawa w stylu wyrzucam zabawkę, ty podnosisz :p
aaa i jeszcze kwestia jak mówisz do niego -np pytając o jedzenie -a on nie odpowiada, skup jego uwagę, przytrzymaj główkę, tak by na Ciebie spojrzał, zapytaj i nie odpuszczaj. Może nie umieć powiedzieć czego chce, ale z pewnością może pokazać. Wiem z doświadczenia że kontakt z dzieciakiem, które nie gada za wiele jest utrudniony (a Krzysio dużo więcej gada niż Mati w jego wieku) ale dogadacie się. Nagradzaj go jak Ci odpowiada, mów często coś w stylu- pięknie, duży mądry chłopczyk z Ciebie itp, przybijaj piąteczkę jak zrobi co chcesz itd. generalnie chodzi o jak największą liczbę pozytywnych wzmocnień by zmobilizować go do kontaktu, reakcji, żeby zobaczył że robi coś fajnego, ty się cieszysz i jemu będzie to sprawiać frajdę.
A zasady próbuj cały czas wprowadzać, małymi kroczkami. Tylko pamiętaj o konsekwencji.
aa jeszcze co do histerii jak mu znikasz z oczu, bawcie sie w chowanego, niech zrozumie że jak znikasz, to nie znaczy że na zawsze...na początek najlepiej bawcie sie w trójkę z mężem. Np. Ty z krzysiem się chowasz a mąż was szuka, potem mały zakuma o co chodzi w zabawie. Oczywiście przy zabawie hihiśmichy mają być :p
Jak mi cosik jeszcze wpadnie do głowy to napiszę ;)

no i do łóżka czas...dobrej nocki Wszystkim;-)
 
Witam wieczorkiem.


U mnie dziś kiepski dzień. Samopoczucie okropne, cały dzień w łóżku spędzony, a do tego mam straszny problem z Nikusią. Chodzi o to, że ona ma astmę. Od maja już była poprawa po kilku wizytach u specjalisty. Tzn. dziecko nie dusiło mi się od kaszlu i spało ładnie całe noce. Wcześniej nie, bo tak strasznie kaszlała. Niedawno, jak Wam pisałam miała infekcję. Nic poważnego. Szybko przeszło. Od tamtej pory ciągle kaszle, a od tygodnia dosłownie co wieczór mi z tego kaszlu wymiotuje.Oczywiście wszystko zafajdane co wieczór. Atak pojawia się jakiś czas po położeniu jej do łóżka. Zmieniliśmy nawet 3 dni temu materac i całą pościel na jakąś super antyalergiczną. Nic to nie dało. Zaczęłam dawać jej wcześniej kolację, żeby miała czas na strawienie. Inhalatory podaję tez wcześniej, żeby nie wszystko później na raz. Wyciszam ją na długo przed spaniem, żeby nie biegała i nie skakała, bo to potęguje kaszel. Wszystko na nic. Dziś 3 godziny temu zwymiotowała, a dopiero teraz przestała kaszleć:-( Znowu mnie czeka wycieczka do lekarza, ale w tej sytuacji pewnie szpital:-:)-( Czekam do poniedziałku i czy tego chcę, czy nie, muszę ja iść, bo sprawa za poważna, żeby mąż sam o czymś decydował.
Przepraszam, że Wam smęcę, ale czuję się taka bezsilna i tak mi strasznie jej szkoda:no:



Martucha
tulę Cię. Nie wszystko jeszcze stracone, skoro jesteś przeziębiona, więc wciąż trzymam kciuki;-)

Truskafffka
ja sobie zapisywałam przepis Czarodziejki na tę płukankę z wody i ona podawała 1 łyżkę stołową na pół szklanki wody. Widzę jednak, że dziewczyny już Cię poratowały.

Piraniu
tak mi się przypomniało teraz, jak czytam o Krzysiu....
Kiedyś mieszkaliśmy ze znajomymi przez 2 miesiące. Oni mieli synka wtedy 2 latka i 3 miesiące. Strasznie szczycili się tym, że on już tak ładnie mówi. Ja jednak nie uważałam tak, bowiem chłopczyk ów umiał tylko wszystko powtarzać. Tak, jakby nie był w stanie nic od siebie powiedzieć. Nawet, kiedy mama pytała go, czy chcesz lizaka, to on nie mówił, tak chcę, tylko tak, chcesz. Dokładnie tak, jak ona mówiła do niego.Albo powtarzał pytanie, nie udzielając odpowiedzi. Nie dało się z nim rozmawiać, mimo iż mówił już sporo słów. Dla mnie wydawało się to dziwne, tym bardziej, że nawet z moją Nelą, która mając 1,5 roczku już coś tam do niego mówiła, w ogóle nie podejmował dialogu. Powiem Ci jednak, że spotkałam ich nie dawno i chłopczyk jest nie do poznania. Zupełnie zwyczajny, wygadany, rezolutny. Nie wiem, może Cię to choć troszkę pocieszy, że niektóre dzieci po prostu tak mają. Nie twierdzę, że nie warto iść do specjalisty, ale chciałam Cię tylko jakoś pocieszyć. I dodam jeszcze, że moja Nika, choć jest bardzo wygadana i już normalnie się z nią rozmawia, to też tylko skupia się na nazywaniu obrazków itp podczas oglądania książeczki. Sama treść ją nie interesuje. Trzymaj się słońce.


Mama jak ja bym chciała mieć tyle zapału do wszystkiego, co Ty:zawstydzona/y: Dzięki kochana za pamięć.

Natusiu ja myślę, że u synka to tak, jak u wszystkich dzieci. Swoje muszą przechorować, właśnie po to, żeby tej odporności nabrać. Zdróweczka Wam życzę i powodzenia dla męża w poszukiwaniu pracy. Kochana jesteś, że o mnie pamiętasz:*

Kate
super, że zdrówko już wraca. Oby tak dalej!

Patrysiu
Marcelek normalnie do schrupania. Te włoski jego mnie zauroczyły. I te oczęta....no Boski! A poród fantastyczny. No i super, że tak świetnie się czujesz i ogólnie dobrze sobie radzisz. Oby tak dalej kochana. Cieszę się, że już jesteś z powrotem z nami!

Macy mimo iż nastrój mam podły, to uśmiałam się z tego pstrąga:-) Niezła agentka z Ciebie:cool2:

Kinga
jak tam po zakupach? Upolowałaś coś fajnego?

Marzycielko
fajniutkie masz suwaczki. Przynajmniej wszystko jasne teraz:-p

Andziak
ledwo Ty się rozpakujesz, to przyjdzie moja kolej...jeny, jak ten czas leci:eek:


Tyle na razie, bo więcej nie pamiętam:sorry2:
Śpijcie dobrze kochane!
 
Musiałam jeszcze do was zajrzeć bo coś mi sie nie chce spać.

Magda nie wiedziałam ze twoja Nikusia ma astmę. Jejku to naprawdę musi być dla niej męczące. Wiadomo takie dzieci są pełne energii a tak jak piszesz to tylko nasila kaszel. A czy oprócz inhalatorow twoja Corcia bierze jeszcze jakieś leki? Mój starszy syn jak miał 6 miesięcy zaczął nam chorować na krtań. Pamietam ten jego straszny kaszel. Czułam sie taka bezsilna ze nie mogę mu pomoc...
I tak chorował nam do ok.5 roku życia. Jakoś jak zaczął szkole to wszystko zaczęło sie zmieniać. Teraz jak go coś złapie to przeważnie jakieś przeziębienie.
A mozna sie wyleczyc calkowicie z astmy? Trzymaj sie kochana. Życzę zdrowka dla córeczki.
 
Marzycielko ona ma też alergię na kurz i jajko, ale tutaj poza inhalatorami i nakazem unikania alergenu nie robią z tym nic. Mój brat jak dawno temu chorował na astmę i alergię, to był odczulany. Dostawał jakieś zastrzyki (oczywiście w Pl). Tutaj nikt o tym nie wspomina. Tak się cieszyłam, że już jej się polepszało, a tu taki zonk. Sama wiesz, jak tu jest. Zanim coś zrobią, to osiwiejesz. I tego sie boję. Że znowu nas będą zbywać, a ja nie mogę czekać, bo mi się dziecko wykończy.Jedyny plus to to, że miała robione rtg układu pokarmowego w sierpniu z racji refluksu jaki miała od urodzenia i wykluczono problemy ze strony układu pokarmowego. Zostaje tylko ta alergia/astma. Tego się będę trzymać. Pocieszyłaś mnie tym, że synkowi Twojemu z czasem wszystko przeszło.Mi mówili, że u takich maluszków jak ona, ciężko stwierdzić, czy to na pewno astma i też mówią, że być może z tego wyrośnie, tak jak z alergii. Najgorsze, to przetrzymać takie akcje, jak teraz. Dziękuję Ci za słowa otuchy. Ona jest taka mała, a juz tyle bida wycierpiała. Echhhh...sama wiesz, jak to jest. Jeszcze ta ich mozolna służba zdrowia. Fajnie, że zajrzałaś, bo siedzę i dumam i smutno mi jakoś. Dziękuję.
 
Hej Dziewczyny czasu nie mam dlatego wpadam powiedzieć że u nas wszystko ok wykresik super i spokojnie czekam na wizytę.

Patrysia gratuluję synek cudny i te jego oczka i włoski a Ty dzielna kobietodajesz nam przykład twardzielki:-)
 
Hello!

Truskafffka
, Magda, pojęcia nie macie jak mnie pocieszyłyście, dziękuję Wam za to kochane!!!

Truskafffka, normalnie wydrukuję sobie te wszystkie cenne rady. Ja też w 2 ciąży poczułam ruchy w 15 tygodniu :-), na pewno ułatwia to łożysko na tylnej ścianie.

Magda, ale mi żal Nikusi! Do tej pory pamiętam jak teściowa zaraziła Krzysia katarem i kaszlem i to były 3 tygodnie koszmaru. Synek dławił się kaszlem i strasznie wymiotował, zazwyczaj właśnie po położeniu się spać kiedy mu ta wydzielina z nosa spływała do gardła, nie nadążałam ze zmianą pościeli. Moja koleżanka jako małe dziecko miała potworną astmę a nie nie ma już po niej ani śladu. Podobno w miarę dorastania mniej więcej u połowy dzieci symptomy choroby słabną lub zupełnie znikają, życzę z całego serca by i taki scenariusz rozegrał się u Nikusi.

Martucha, jak tam tempka? Co u Ciebie?

Kinga, masz możliwość podejścia jutro na USG by zobaczyć co z tą owulką? A może rób na wszelki wypadek testy bo organizm szykuje drugie podejście? Będę trzymać jednak kciuki by tempka jutro poszybowała w górę.

Kasiu, hop, hop, gdzie jesteś?

Życzę wszystkim miłej niedzieli!
 
reklama
Witam wieczorkiem
U mnie dziś kiepski dzień. Samopoczucie okropne, cały dzień w łóżku spędzony, a do tego mam straszny problem z Nikusią. Chodzi o to, że ona ma astmę. Od maja już była poprawa po kilku wizytach u specjalisty. Tzn. dziecko nie dusiło mi się od kaszlu i spało ładnie całe noce. Wcześniej nie, bo tak strasznie kaszlała. Niedawno, jak Wam pisałam miała infekcję. Nic poważnego. Szybko przeszło. Od tamtej pory ciągle kaszle, a od tygodnia dosłownie co wieczór mi z tego kaszlu wymiotuje.Oczywiście wszystko zafajdane co wieczór. Atak pojawia się jakiś czas po położeniu jej do łóżka. Zmieniliśmy nawet 3 dni temu materac i całą pościel na jakąś super antyalergiczną. Nic to nie dało. Zaczęłam dawać jej wcześniej kolację, żeby miała czas na strawienie. Inhalatory podaję tez wcześniej, żeby nie wszystko później na raz. Wyciszam ją na długo przed spaniem, żeby nie biegała i nie skakała, bo to potęguje kaszel. Wszystko na nic. Dziś 3 godziny temu zwymiotowała, a dopiero teraz przestała kaszleć:-( Znowu mnie czeka wycieczka do lekarza, ale w tej sytuacji pewnie szpital:-:)-( Czekam do poniedziałku i czy tego chcę, czy nie, muszę ja iść, bo sprawa za poważna, żeby mąż sam o czymś decydował.
Przepraszam, że Wam smęcę, ale czuję się taka bezsilna i tak mi strasznie jej szkoda:no:
!
Madziu
A czy u Was ta diagnoza z astmą to 100% postawiona czy przypuszczenia?
Pytam poniewaz u Mojego Maciusia jak był malutki stawiano takie przypuszczenia., mial skurcz w oskrzelach i byl nebulizowany serydami..i to pomagalo.
Poza tym w okresie jesiennym az do wiosny męczy go kaszel duszący..czasami rano troche pokaszle a jak go złapie tak na ostro to sie dusi az do siności ...no i miewał wymioty tak jak opisujesz .
Posciel i materac wypsiukalam mu preparatem na roztocza, ciagle odkurzalam jego lozko, dawalam rozne krople na alergie ale nie za wiele to dawalo. jak mial kaszel ktory sie ciągnąl dlugo po chorobie to tylko sterydami mozna bylo wyleczyc...zadne syropki nigdy mu nie pomogły.
Przypadkowo kiedy "zgadalam" sie z moja tesciową ze moj mąż jako dziecko byl mega alergikiem. mial czesto zapalenia płuc....i chorowal tak do 7 roku zycia....potem przeszło samo!!!!
w momkencie kiedy tesciowa mi o tym powiedziala, maciej mial 3 lata wiec zdołowalo mnie to bardzo!
robilismy mu oczywiscie testy ale nic nie wykazaly..pozniej bylam u innego specjalisty i wyszlo kilka rzeczy min kukurydza...
ale jak obserwuje moje dziecko...stawiam ze na 100% ma alergie na grzyby i plesnie...
rok temu we wrzesniu maciej zacząl kaslac...ten jego alergiczny kaszel...w polowie wrzesnia wyjechalismy na 2 tyg do grecji....tam kaszel przeszedl jak reka odjal..inny klimat, morze, czyste powietrze i cieplo...
wrocilismy do polski...tu oczywiscie wilgoc itp i maciej zaczal kaslac na nowo...
Moje dziecko bardzo zadko na cos zapada...praktycznie nie choruje...jedyne jego "chorowanie" to ten kaszel ale powiem Ci ze nie wiem jak bedzie w przypadku Waszej corci ale potwierdza sie to co moja tesciowa mowila...bo z biegiem lat jego alergia slabnie...
Maciek coraz zadziej kaszle....puki co jest spokoj a przeciez wrzesien mamy juz za soba....a zawsze o tej porze roku byla juz makabra!!!

Takze kocie trzymaj sie. mam nadzije ze i u Was sie to skonczy!!!!


A tak poza tym to Dzien dobry niedzielnie Dziewczynki:)
 
Do góry