macy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2009
- Postów
- 3 754
Dziękuję serdecznie Paniom za miłe przyjęcie. :-)
Piranha, tak, mój synek starszy - ma 6 lat. Kawał z niego już kawalera. ;-) Córcia ma 2,5, czyli jest mniej więcej w wieku Twojego Krzysia. I nie masz za co dziękować, bo naprawdę uważam, że masz ogromną wiedzę.
Zazdroszczę. ;-)
Noemi, gratuluję serdecznie.
Patrysiu, kolejny raz - gratuluję. Śliczny ten Twój szkrabik. Zakochać się można.
Martucha, temperatura może niższa, bo organizm zmęczony? Trzymam kciuki, żeby jednak się udało.
Jak już pisałam, czytuję Was od czasu do czasu. Najczęściej spotykałam się tutaj z radami "jak działać, żeby była córeczka". Czytałam najpierw, jak Agagsm się dopytywała o wodę destylowaną z cytryną (jeśli się nie mylę), a potem gdzieś przeskoczyłam i czytam, że Nullka pisze Adze o pstrągu. Myślę sobie, co ona u diabła ma z tym pstrągiem zrobić??? Jak doczytałam, że to przepis na pstrąga a cytrynę wkłada się do środka ryby a nie siebie, zaczęłam się sama z siebie śmiać.
I jeszcze jedno doczytam. Rozumiem wasze marzenia o córeczce czy synku. Ja takie miałam cztery lata temu. Planowaliśmy kolejnego bobasa i najważniejsze było dla mnie, żeby było zdrowe, ale skrycie marzyłam, żeby to była dziewczynka. W noc sylwestrową z mężem życzyliśmy sobie córeczki. W kwietniu okazało się, że jestem w ciąży. :-) Przez pierwszych 20 tygodni myślałam, że jednak buszuje w brzuchu on a nie ona, ale jednak była córcia. Wychodziłam ze szpitala, gapiłam się na zdjęcie i nie mogłam uwierzyć. :-) A teraz mój czorcik ma już prawie trzy lata i marzy się kolejny. ;-)
Piranha, tak, mój synek starszy - ma 6 lat. Kawał z niego już kawalera. ;-) Córcia ma 2,5, czyli jest mniej więcej w wieku Twojego Krzysia. I nie masz za co dziękować, bo naprawdę uważam, że masz ogromną wiedzę.

Noemi, gratuluję serdecznie.
Patrysiu, kolejny raz - gratuluję. Śliczny ten Twój szkrabik. Zakochać się można.
Martucha, temperatura może niższa, bo organizm zmęczony? Trzymam kciuki, żeby jednak się udało.
Jak już pisałam, czytuję Was od czasu do czasu. Najczęściej spotykałam się tutaj z radami "jak działać, żeby była córeczka". Czytałam najpierw, jak Agagsm się dopytywała o wodę destylowaną z cytryną (jeśli się nie mylę), a potem gdzieś przeskoczyłam i czytam, że Nullka pisze Adze o pstrągu. Myślę sobie, co ona u diabła ma z tym pstrągiem zrobić??? Jak doczytałam, że to przepis na pstrąga a cytrynę wkłada się do środka ryby a nie siebie, zaczęłam się sama z siebie śmiać.

I jeszcze jedno doczytam. Rozumiem wasze marzenia o córeczce czy synku. Ja takie miałam cztery lata temu. Planowaliśmy kolejnego bobasa i najważniejsze było dla mnie, żeby było zdrowe, ale skrycie marzyłam, żeby to była dziewczynka. W noc sylwestrową z mężem życzyliśmy sobie córeczki. W kwietniu okazało się, że jestem w ciąży. :-) Przez pierwszych 20 tygodni myślałam, że jednak buszuje w brzuchu on a nie ona, ale jednak była córcia. Wychodziłam ze szpitala, gapiłam się na zdjęcie i nie mogłam uwierzyć. :-) A teraz mój czorcik ma już prawie trzy lata i marzy się kolejny. ;-)