Dzień dobry babeczki
Noemi faktycznie, że spadeczek jest, ale mu tu podmuchamy, to znowu podskoczy:-)
Monico oczywiście szanuję Twoje zdanie i absolutnie nie bierz mojej uwagi do siebie

Ja po prostu doświadczyłam i jednego i drugiego. Córka starsza 7 miesięcy na cycu, a młodsza od urodzenia na butli. Ogólnie uważam, że do karmienia piersią nie jestem stworzona, a i córa nie była zachwycona. Przy drugiej córce każde karmienie to był horror. Długo by opisywać, ale jak dla mnie, to z tym karmieniem jest jak ze wszystkim. Zarówno jedno i drugie jest proste, jeśli bezproblemowe. Pomimo trudności przy drugiej córce i tak wybieram butelkę, bo tak po prostu wolę. Kwestii co lepsze dla dziecka nie chcę rozpatrywać, bo jak dla mnie jest to zawsze dyskusja bez sensu. I tak, jak piszesz, dobrze, że mamy wybór.:-)
Dobrze zauważyłaś, że jestem po raz 3 w ciąży. Planowaliśmy z mężem synka i miesiąc temu na połówkowym powiedziano nam, że chłopiec. Ja oczywiście lekko wciąż nie dowierzam, ale już za 2 tygodnie mam usg 4d i mam nadzieję, że się upewnię
Patrysiu z tego, co pamiętam, to dziś masz mieć KTG? Jeśli tak, to trzymam kciuki, aby jednak powoli się coś ruszyło, bo pewnie już jesteś bardzo zmęczona. Mimo to wyczuwam w Tobie nadzwyczajny spokój

A jak czytam o Twoich doświadczeniach z cycowaniem, to Ci normalnie zazdroszczę

Mi jakoś nie podchodziło to wszystko i pewnie dlatego siebie w tym nie widzę. Ale dobrze czytać takie pozytywne opinie
Martucha ja na szczęście nie doświadczyłam żadnych wypadków wśród bliskich, ale mimo to mam tak, jak Ty. Nie potrafię zasnąć, kiedy jesteśmy w podróży. A jak jedziemy nocą, to ciągle czuwam nad mężem, czy nie jest zbyt zmęczony. Także rozumiem Cię doskonale.
Z wyprawką będę po części musiała zrobić tak, jak piszesz...przez neta. Nie znoszę tak nic kupować, ale nie dam rady za wszystkim sama chodzić. Poza tym poproszę mamę, żeby po powrocie od nas kupiła kilka rzeczy i wysłała mi paczką. Staram się myśleć pozytywnie, a dzięki Waszemu wsparciu nawet mi się to udaje. Dziękuję ogromnie:-)
Mama no wreszcie jesteś! Szkoda, że tak wyszło z dotacją, ale wiesz, jak nie drzwiami, to oknem;-) Będzie dobrze. Nikt nie obiecał, że będzie łatwo, a pamiętaj, że wszystko, co w wielkich bólach się rodzi, jest później zawsze cudowne! Nadal trzymam kciuki
Andziak cierpliwości do chłopców Ci życzę. Trzymaj się!
Misia super, że tak się wybawiłaś. My sobie z mężem obiecujemy pojechać na naszą ulubioną imprezkę od kilku lat, ale zawsze się coś wydarzy, typu ciąża i poród

Kinga jak tam Twój cykl? Masz już monitoring? Co mówi lekarz? I nie pisz, że nikt nie tęskni
Kasiu wow! Jak Twoja tempka szybuje

No jak z tego nic nie wyjdzie, to......ale wyjdzie

No i super, że mąż zrozumiał pewne kwestie. Jak miło czytać takie wieści

Lola ja z nubem nie pomogę, bo nie widzę go na tych zdjęciach

Co do wagi dziecka, to spokojnie. Moja Nelci w 36 tygodniu ważyła niby 2700g, a 3 tygodnie później w dniu porodu 3600g

Także nie wiem,jak jest z tym przewidywaniem wagi na usg, ale chyba nie jest to zbyt miarodajne;-)