kosmopolitan
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2011
- Postów
- 640
andziak mi sie wydaje ze nie ma co ogladac roznych wyrostkow, porownywac, analizwac. lepiej przyjac do wiadomosci ze to syn a potem ewentualnie sie milo rozczarowac. kochana ja naprawde wiem co czujesz, doskonale rozumiem kazde Twoje slowo. wiem, wiem ze zaraz pomyslisz ze u mnie to dopiero drugi syn, a u Ciebie czwarty (oczywiscie nic przesadzonego) i jest Ci o niebo z tym gorzej.
ja Ci powiem tak sczerze (choc strasznie to zabrzmi) ze ja za chlopcami nie przepadalam i zawsze niemalze wspolczolam tym mamom co maja synkow (wiem kompletna idiotka byla ze mnie). juz w pierwszej ciazy "musiala" byc corka. nawet nie masz pojecia jak przezywlam wiadomsoc ze bedzie jednak syn. myslalam sobie ze jak to mozliwe ze bede miala synka, skoro ja w ogole chlopcow nie lubie na poczatku nie cieszylam sie, a wrecz rozpaczalam. mąz byl smutny i zalamany moja reakcja. potem mi samo przeszlo i zaczelam sie cieszyc, a jak sie synek urodzil to zakochalam sie bez pamieci i obecnie jestem "naodopiekuncza mamunia, ktora nie umie odciac pępowiny od swojego synusia skarbusia
planujac druga ciaze bralam pod uwage TYLKO CORKE. myslalam ze to niemalze wielka tragedia miec 2 synow i ze mnie to nie moze spotkac- w koncu troche tego szczescia w zyciu mam;-) pomijam juz fakt (bo o tym nie raz pisalam) ze wszystko mowilo mi ze to corka. jak sie dowiedzialam ze jednak syn to moj szczesciwy swiat jakby legl w gruzach. raptem wydawalo mi sie ze jestem pokrzywdzona przez los i zaczelam zachowywac sie tak jakby mnie jakies nieszczescie spotkalo (idiotka). mąz mardzo przyzyl ta moja reakcje. martwil sie ze nie pokocham tego dziecka. no i zobacz- minelo troche czasu a ja zmienilam nastawienie, jestem naprawde szczesliwa, nie wyobrazam sobie zycia bez tego drugiego synka, nawet nie wiem czy umialabym sie cieszyc gdyby na porodowce okazaloby sie ze to corka. sama jestem zszokowana swoja reakcja i postawa- bo ona sama naturalnie przyszla. nie zmuszalam sie do tego.
wiem ze czujesz sie teraz pokrzywdzona przez los, ale uwierz mi za jakis czas Ci minie i bedziesz czula sie szczeliwa. teraz daj sobie troche czasu na przetrawienie tego. zmiana nastawienia przyjdzie sama. z calego serca zycze Ci zebys jak najszybciej poczula sie szczesliwa. oczywiscie pomylki co do plci nieustannie Ci zycze
ja Ci powiem tak sczerze (choc strasznie to zabrzmi) ze ja za chlopcami nie przepadalam i zawsze niemalze wspolczolam tym mamom co maja synkow (wiem kompletna idiotka byla ze mnie). juz w pierwszej ciazy "musiala" byc corka. nawet nie masz pojecia jak przezywlam wiadomsoc ze bedzie jednak syn. myslalam sobie ze jak to mozliwe ze bede miala synka, skoro ja w ogole chlopcow nie lubie na poczatku nie cieszylam sie, a wrecz rozpaczalam. mąz byl smutny i zalamany moja reakcja. potem mi samo przeszlo i zaczelam sie cieszyc, a jak sie synek urodzil to zakochalam sie bez pamieci i obecnie jestem "naodopiekuncza mamunia, ktora nie umie odciac pępowiny od swojego synusia skarbusia
planujac druga ciaze bralam pod uwage TYLKO CORKE. myslalam ze to niemalze wielka tragedia miec 2 synow i ze mnie to nie moze spotkac- w koncu troche tego szczescia w zyciu mam;-) pomijam juz fakt (bo o tym nie raz pisalam) ze wszystko mowilo mi ze to corka. jak sie dowiedzialam ze jednak syn to moj szczesciwy swiat jakby legl w gruzach. raptem wydawalo mi sie ze jestem pokrzywdzona przez los i zaczelam zachowywac sie tak jakby mnie jakies nieszczescie spotkalo (idiotka). mąz mardzo przyzyl ta moja reakcje. martwil sie ze nie pokocham tego dziecka. no i zobacz- minelo troche czasu a ja zmienilam nastawienie, jestem naprawde szczesliwa, nie wyobrazam sobie zycia bez tego drugiego synka, nawet nie wiem czy umialabym sie cieszyc gdyby na porodowce okazaloby sie ze to corka. sama jestem zszokowana swoja reakcja i postawa- bo ona sama naturalnie przyszla. nie zmuszalam sie do tego.
wiem ze czujesz sie teraz pokrzywdzona przez los, ale uwierz mi za jakis czas Ci minie i bedziesz czula sie szczeliwa. teraz daj sobie troche czasu na przetrawienie tego. zmiana nastawienia przyjdzie sama. z calego serca zycze Ci zebys jak najszybciej poczula sie szczesliwa. oczywiscie pomylki co do plci nieustannie Ci zycze