Witam Was nocnie!
Dzisiaj do Was w dzień nie zaglądałam, bo nie za bardzo miałam czasu, ale jednak pomyślałam sobie, że muszę na jakiś czas zniknąć z forum, a to dlatego, aby nie mysleć o tym zaciażaniu. A jak się codziennie po kilka razy na dzień zaglada, to nie da się wyłączyć z tego.
Nie wiem na jak długo, może na kilka dni, a może na tydzień, dwa, sama nie wiem
Merylin- przeczytaj sobie, co pisałam do Tashy o tej diecie na stronie 4443 i też chyba dalszych. Tam wspominam o soku z buraka w ilości poł szklanki, ale myslę, że spokojnie możesz pić szklankę soku z buraka, możesz go wymieszać z sokiem z marchewki( też bardzo dobra na anemię), a dla ewentualnej poprawy smaku mozesz dodać sok z jabłka. Ja problemów z anemią nie miałam, ale mój 9 miesięczny synek tak i wyprowadziłam go z ciezkiej anemii do górnego poziomu żelaza tylko dzieki tej diecie bez leków. Zelazo podawane w syropach jest bardzo słabo przyswajalne przez organizm, dlatego trzeba go brać ogromne ilości, aby cokolwiek sie przyswoilo, a to często ma skutki uboczne. Powodzenia!:-)
Noemi- no ja aż takim znawcą nie jestem, aby radzić z chorobami uszu niestety. JA to swoich zawsze leczę domowymi sposobami, jak coś zaczyna ich brać, ewntulanie właczam homeopatię i odpukać od paru lat udaje się zapobiegać dalszym poważniejszym chorobom i unikać tym samym antybiotyków. Jak coś poważniejszego, to ja niestety już nie pomogę, a ucho to już poważna sprawa:-(
A twój synek je dużo nabiału? bo często nabiał jest śluzotwórczy, zwłaszcza typu danonki. Do rozważenia wizyta u homeopaty, ale to musi być dobry, a z tym niestety jest problem, aby na takiego trafić.
Daria- piekne zdjęcie babeczki, dziękuję
ty to jednak zdolna bestia jestes
Wspołczuję z córcią, aż mnie dreszcze przeszły, jak przeczytałam jak odchorowuje Nadia tą szczepionkę. no właśnie, było zdrowe dziecko i się po tym rozchorowała. Oby jej to szybko przeszło, trzymam za nią mocno kciuki. NA pewno sa leki homeopatyczne, które stosuje się jako odtrutkę po szczepioniu, można tez stosować przed szczepieniami ,aby zapobiec powikłaniom, ale ja niestety nie znam się jakie to są.
Mama05- kochana, mam nadzieje, ze ten cykl będzie dla Ciebie szczęsliwy, a zmiana klimatu zaowocuje!
Oj, masz te zagwostki z tymi lekami, cholerka...
Ja w przyszłym tygodniu postaram się umówić do jakiegoś rozsadnego gina, co zna się na tych sprawach i jestem ciekawa, co powie u mnie.
Truskaffka- fajnie, że męzulek, tak poprawia humorek truskafffkami, powodzenia!:-)
Tasha- przesyłeczka będzie nadana dopiero jutro, bo nie mogłam się wyrobić na pocztę.
Mam nadzieję, że żelazo rośnie u Ciebie do nieba, ale wiesz, że może to trochę potrwać, bo najpierw organizm uzupełnia zapasy żelaza.
Piranha- czytam, że u Krzysia lepiej, ale humorki rózne, no tak coś wiem na ten temat;-)
Na tą drożność chyba nie uda mi się w tym cyklu, bo w godzinach kiedy był gabinet czynny dzisiaj zajęta byłam i zapomniałam zadzwonić, i czynny będzie dopiero w poniedziałek.
Doczytałam jeszcze, że nie chciał Krzysiu dzisiaj jeść, na razie się nie martw, bo na pewno w czasie choroby dziecko może odmawiać jedzenia, organizm wtedy zużywa energię na walkę z chorobą , a nie na trawienie. U mojego to trwało miesiąc, teraz jest już lepiej, ale to na poczatku pewno było jednak zwiazane z tym , ze poszedł do przedszkola.
Dzieki za wszystko
Dobra, żegnam się na dzisiaj, a no może to już widzę pólnoc, pozdrawiam inne koleżanki z forum:-)
Wpadnę do Was na pewno niedługo!