nullka-ja na poczatku mialam lekkie mdlosci przewaznie rano.
Pozniej sie rozkrecilo tak,ze dziennie wymiotywalam.
Na mysl o jedzeniu robilo mi sie jeszcze gorzej.
Schudlam prawie 4 kg.
A tu trzeba bylo ugotowac itp.
Do 12 tyg.nie moglam otworzyc lodowki.
Ja przez te mdlosci nie mialam na nic sily.
Do tego maz caly dzien w pracy.
Na tesciowa nie moglam liczyc(ale to juz inna historia).
Czasami chcialam zapasc sie pod ziemie.
Balam sie,ze popadne w jakas depresje.
Bo bylam totalnie oderwana od swiata.
Ale teraz jest duzo lepiej.
Choc mdlosci mam caly czas.
I zauwazylam,ze mdlosci nasilaja sie jak jestem glodna.
Takze teraz jem czesto ,ale po trochu.
Jem dla dwoch,a nie za dwoch.:-)
Zycze Ci zeby silne mdlosci i wymioty sie ominely.
Bo to nic milego.
A z chlopakami to wymiotywalam do konca.
Jak sie urodzili,to poczulam sie jakbym sama na nowo sie urodzila.
Pozniej sie rozkrecilo tak,ze dziennie wymiotywalam.
Na mysl o jedzeniu robilo mi sie jeszcze gorzej.
Schudlam prawie 4 kg.
A tu trzeba bylo ugotowac itp.
Do 12 tyg.nie moglam otworzyc lodowki.
Ja przez te mdlosci nie mialam na nic sily.
Do tego maz caly dzien w pracy.
Na tesciowa nie moglam liczyc(ale to juz inna historia).
Czasami chcialam zapasc sie pod ziemie.
Balam sie,ze popadne w jakas depresje.
Bo bylam totalnie oderwana od swiata.

Ale teraz jest duzo lepiej.
Choc mdlosci mam caly czas.
I zauwazylam,ze mdlosci nasilaja sie jak jestem glodna.
Takze teraz jem czesto ,ale po trochu.
Jem dla dwoch,a nie za dwoch.:-)
Zycze Ci zeby silne mdlosci i wymioty sie ominely.
Bo to nic milego.

A z chlopakami to wymiotywalam do konca.
Jak sie urodzili,to poczulam sie jakbym sama na nowo sie urodzila.

Ostatnia edycja: