jejciu :-( a ja myślałam że to u mnie ostatnio tragicznie a tu... w ciązy z wymarzoną córeczką i zostawiła dwóch synków i męza
pisalam wam ze mieliśmy tragedie w rodzinie i zastanawialam sie jak moje dziecko i ja to przeżyjemy !!!
Zmarł na sam koniec lipca jak byłam nad morzem tragicznie brat mojego meża w wieku 31 lat, dlatego wtedy sie nie odzywałam, pracowalismy razem, wyjechał w delegacje z naszej firmy za granice, znalezli go na CPN w Niemczech, auto zaparkowane, teraz otrzymalismy sekcje zwłok - ostry zator płucny, tydzien horroru przed pogrzebem i teraz, sprowadzanie zwłok z Niemiec, pogrzeb 6.08, dzieci zostawiłam z rodzicami nad morzem
do tej pory nie możemy dojśc do siebie, po tym wszystkim płeć przestała być priorytetem, a te dziecko trzyma zarówno mojego męza i tesciów jakoś psychicznie
zamiast tyć chudłam, jeszcze 1 kg brakuje mi do mojej wagi "przed"
pare dni po pogrzebie pojechalismy po dzieci nad morze, wrócilismy i zalało nam całe mieszkanie, oberwała się rura wod-kan w suficie, dobrze ze juz tam nie mieszkalismy, ale dodatkowy kłopot tzreba remontowac, wszystkie rzeczy zalane
na dodatek tak ciężko przechodze tą ciąże, teraz bóle dziąseł, krawawienia, nawet jabłka nie mogę zjeśc i raz dziennie mam krwotok z nosa
Ale się rozpisałam >>>>>>