reklama
Jagienka29
Fanka BB :)
Jagienko bądź dobrej myśli.Choroba ominie was szerokim łukiem zobaczysz
Dzięki dziewczyny ale ja z natury histeryczka jestem więc przede mną parę stresujących tygodni :-(
Chociaż moja kuzynka która jest pediatrą uspokaja że nawet "jesli" (tfu!,tfu!) to jestem w bezpiecznym drugim trymestrze...
Jeszcze dzisiaj się przyplątała do nas jakaś biegunka...biegamy na zmianę,ja i Dawidek
Nic się nie bój,to nie boli,nie jest to co prawda nic przyjemnego ale szybciutko będzie po sprawie
Aneczko, w styczniu miałąm wyciąganą spiralę i jak mnie zagadała niby przy badaniu to nawet nie wiem kiedy wyjęła, bardziej wkłądanie czułam. Wiec napewno bedzie dobrze, tylko cykl po wyjęciu rozregulował mi się, ale napewno świadomośc że teraz zaczynamy się starać też na to wpłynęła
Jagienko, ta pościel cudowna jest.....
My mamy tą www.tomi.pl/szczegoly/9860/feretti_posciel_3cz_terzetto_princess_premium_pink_warszawa]FERETTI
Jagienko, nie stresuj się...my ostatnio byłyśmy w przychodni a w tym samym czasie dziecko z ospa....a ospa bardzo zakaźna jest....i nic......Może nie złapie....
My mamy tą www.tomi.pl/szczegoly/9860/feretti_posciel_3cz_terzetto_princess_premium_pink_warszawa]FERETTI
Jagienko, nie stresuj się...my ostatnio byłyśmy w przychodni a w tym samym czasie dziecko z ospa....a ospa bardzo zakaźna jest....i nic......Może nie złapie....
Ostatnia edycja:
Dziewczyny podsumowujac...
Jesli ten sluz najbardziej gesty, przezroczysty i lepki wystepuje ok 12 dnia cyklu tzn, ze owulacja sie zaczela? dzis tez duzo sluzu przezroczystego ale rzadszy o wiele. Owulacja trwa?
Planujac dziewczynke do ktorego dnia cyklu przytulac sie w takim wypadku?
Jesli ten sluz najbardziej gesty, przezroczysty i lepki wystepuje ok 12 dnia cyklu tzn, ze owulacja sie zaczela? dzis tez duzo sluzu przezroczystego ale rzadszy o wiele. Owulacja trwa?
Planujac dziewczynke do ktorego dnia cyklu przytulac sie w takim wypadku?
Jagienka29
Fanka BB :)
Też śliczna,chyba zdecyduję się na tą na zmianę ;-)
Echhh,Daggy kochana...staram się nie stresować ale to łatwe nie jest... Panicznie boję się o tą ciążę i odetchnę chyba dopiero po porodzie...Cały czas "coś"...najpierw te krwawienia,szpital,leki...paniczny strach o fasolkę-diagnoza krwiak.... wielka niewiadoma co będzie dalej...kolejne tygodnie wyjęte z życiorysu....Po drodze jeszcze wiele innych niedogodności,jelitówka chłopców i inne wirusy,teraz ten nieszczęsny rumień wisi nad nami i straszy....wczoraj miałam potworną biegunkę,wystraszyłam się nie na żarty,bolał mnie brzuch,żołądek...wzięłam węgiel i wypiłam chyba ze dwa litry wody (okupiłam to pięcioma pobudkami w ciągu nocy na siku)-od razu rachunek sumienia..."co zjadłam?", na szczęście na razie się uspokoiło,zrano wstałam strasznie osłabiona,na trzęsących się nogach ale to chyba z głodu bo zjadłam trochę płatków na mleku i przeszło,boli mnie tylko....tyłek :-(
Aż się boję myśleć...co następne?? :-(
Wiem że to zakrawa o przesadę i nie jest dobre dla dzidziusia ale jak mam się odstresować?? Do tego jestem naokrągło sama...dobrze ze mój mąż przyjedzie teraz na 10 dni,już niedługo-20 kwietnia,może chociaż troszeczkę mnie od tego oderwie....
No to się wyżaliłam...czasem trzeba ;-)
Miłego dnia wszystkim,trzymam kciuki cały czas na nasze staraczki :-)
reklama