reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

reklama
To widze ze jestem troszke mlodsza od Ciebie:-p a Twoj maz w jakim kraju pracuje?
Jestem pewna ze Oliwierek dobrze zareaguje na nowego lokatorka;-)w koncu jest juz duzy chlopiec.

Ja Dawidka urodziłam mając niecałe 21 lat,Olego-25,mam taką cichutką nadzieję że teraz noszę córeczkę,ponoć im kobieta starsza tym większe prawdopodobieństwo :happy2: tak bardzo chciałabym w to wierzyć...
Mój mąż pracuje w Norwegii,od 4 lat,jest w domu raz na miesiąc/półtora na góra 10 dni,więc lekko nie jest,sama nie wiem jak sobiie poradze teraz,nie dość że sama to jeszcze w ciąży :baffled: mam nadzieję że wszystko będzie dobrze z ciążą....
Mieliśmy plany wyjechać w tym roku,po komunii Dawidka i jak skończy drugą klasę ale ta ciąża spadła na nas tak niespodziewanie że już coś przebąkiwał że chyba poczekamy jeszcze rok :dry:
Są chwile kiedy mam już dosyć ale musze się trzymać dla moich dzieci,nie wyobrazam sobie jednak być sama jak dzidzia się urodzi...z trójką :no:

Ja tylko na chwilke powiedziec dobranoc.

Az milo mi sie zrobilo jak zobaczylam ze watek ozyl :)
Wszystkim wam zycze upragnionych, zdrowych dzieciaczkow!

I vice versa :-)
Ja też mam nadzieję ze to tak po Nowym Roku forum zacichło i niedługo odezwie się więcej dziewczyn :tak:
 
Hej hej dziołszki....
Aż miło że taki tu ruch się zrobił:)
Ja w pierwszą ciążę zaszłam nie wiedząc kiedy... tzn nie wiedziałam kiedy była owulacja itd...miałam wtedy 23 lata byłam młodziutka i mimo że staraliśmy się z o nią rok i bez skutku stwierdziłam że daje se na wstrzymanie, że jestem jeszcze młoda i na pewno kiedyś zajdę:) I tak też sie stało.. po miesiącu okazalo się że dzidziuś bedzie... pamiętam tylko że była 2 w nocy a ja obudziłam sie z wielką ochotą na miziania i tym sposobem zmolestowałam męża i chyba wtedy zaszłam w ciążę:) Dziś Cezary ma 3 latka:)
O drugą ciąże staraliśmy się ponad 2 lata.... najpierw sobie pomyślałam że zaplanujemy sobie dziewczynkę i bedziemy się kochać przed owulacją.. i nic nie wychodziło. Póżniej szliśmy na żywioł i też nic.. minoł rok i nic. Poddałam się leczeniu hormonalnemu i też nic, w zamian dostałam skutków ubocznych w postaci torbieli i rozregulowanego cyklu... wkońcu zaszłam w ciążę... poroniłam bliźniaki.
Poddałam się.. moja psycha siadła, odpoczęłam i we wrześniu zaszłam znów.. kupiłam sobie testy owulacyjne, zaczęłam brać z M witaminy i wiedziałam kiedy mam owulację... jak tylko test wyszedł pozytywnie wzięliśmy się do roboty..nie czekałam tych magicznych 48h od 2 kresek.. podczas stosunku strasznie mnie bolał brzuch myślałam że to znów torbiel... pojechałam do lekarza na drugi dzień, okazało się ze pęcherzyk pękł a endometrium piękne... poczekałam 10 dni zrobiłam beta hcg i zaskoczona byłam wynikiem 31.1:) no i teraz znów mam synusia pod serduszkiem:) cieszę się bardzo bo dużo przeszłam, wiele łez wylałam... teraz cieszę się że jest dzidziuś.. że doczekałam tych wymarzonych 2 kresek:)
 
Dzastina222....to faktycznie sporo przeszłaś ale dzielna kobietka z Ciebie :tak:
Życze Ci z całego serduszka żeby Twój drugi synuś dał Ci tyle radości i miłości co mój :-)
Pamiętam jak popłakałam w domu w poduszkę po usg jak mi lekarka powiedziała że chłopczyk a dziś nie wyobrażam sobie życia bez moich synków,jaki człowiek potrafi być głupi :sorry2:
 
Dzastina po pierwsze gratuluje syneczka,bo tak naprawde nie wazne jaka plec,wazne aby bylo zdrwe.Przykro mi z powodu blizniakow,ja tez poronilam dzieciaczka,ale tu w UK trafialm na lekarke ktora powiedzial mi po poronieniu "przeciez nic sie nie stalo:szok:"

Jagienko a moze porozmaiaj z mezem,ze nie dajesz rady sama i porozmawiajcie o wczesniejszym wyjezdzie ???!!
 
edyta01...próbowałam... ale on powiedział że nie weźmie nas tam tak w ciemno,że musimy mieć odłożone dużo pieniążków na wynajem mieszkania,auto (tam bez auta jak bez ręki) że zabierze nas jak będzie wiedział że nic nam nie zabraknie...
Początkowo mielismy wyjechać w te wakacje ale moja ciąża tak go dobiła (nie chciał więcej dzieci) że cały czas powtarza że teraz to znacznie utrudnia sprawę bo ja nie będe mogła od razu iść do pracy :-(
Mam mega wyrzuty sumienia że ja tak po cichutku liczyłam na tą ciążę,mimo jego niechęci.....teraz mam doła,zamiast cieszyć się odmienionym stanem,przecież to najprawdopodobniej moja ostatnia ciąża,to jestem strasznie przygnębiona tym wszystkim :zawstydzona/y:
eeech,mam nadzieję że to tylko przez hormony....
 
To masz nie ciekawie,ale moim skromnym zdaniem chyba taniej by Was wyniosla przeprowadzka i mieszkanie razem niz tak jak teraz,przeciez bilety lotnicze kosztuja,a tak jak piszesz maz przylatuje ok raz na miesiac, druga sprawa prowadzenie dwoch oddzielnych gospodarstw to bardzo duze koszty.Trzecia sprawa napewno dzieci jak i Ty czujecie sie samotni,a uwierz zycie na odleglosc nie niesie za soba nic dobrego.
Kochana mam nadzieje ze wszystko przemyslicie jeszcze raz i dojdziecie do porozumienia;-)
Co do fasoleczki w brzuszku,nie mozesz sie obwiniac bo przeciez aby powstalo nowe zycie potrzebna jest nie tylko kobieta w tym mial udzial takze Twoj maz:-p prosze mi sie tu nie smutac tylko cieszyc sie maluszkiem:tak:
 
witam wszystkie nowe dziewczyny..fajnie ze watek ozyl az milo..

edyta ja tez mam 3 syneczkow i 4 dziewczynke..mowia ze po trojce zawsze jest przemianka u mnie sie spelnilo..

jagienko ciesz sie malenstwem pod serduszkiem..teraz masz zmartwienie a jak kruszynka pojawi sie na swiecie bedzie waszym najwiekszym szczesciem..wiem to tez mialam podobna sytuacje..

anuffifi zagladaj czesciej..fajnie ze piszesz choc czasami ze pamietasz o nas..jak tam dzieciaczki i maly slodziak tomus..
 
jagienko ciesz sie malenstwem pod serduszkiem..teraz masz zmartwienie a jak kruszynka pojawi sie na swiecie bedzie waszym najwiekszym szczesciem..wiem to tez mialam podobna sytuacje...

Staram się...naprawdę...ale czuję że łapię mega doła :-( muszę coś z tym zrobić bo nabawię się depresji i jeszcze dzidzi zaszkodzę :sad:

Edytko,ja o tym wszystkim wiem ale rozmowy z moim mężem są jak walka z wiatrakami...on wie swoje i koniec :no:

Echhh,napiszę jak się troszkę pozbieram,nie chcę siać smutku i niepokoju na watku....
 
reklama
Do góry