juz piszę....
Chcę wam przekazać że rezygnujemy z mężem na jakiś czas ze starań o drugiego dzieciaczka. Rozmawialiśmy dużo. Ta myśl przeszła mi już nie raz przez głowę w przeciągu ostatnich niecałych dwóch miesiecy..
Wieczorem pewna na 100% powiedziałam mężowi że chcę przerwy. Że teraz zaczniemy nowy rozdział w naszym wspólnym rodzinnym życiu. Ja mam dopiero 25 lat rocznikowo. Na drugie dziecko w sumie mam czas jeszcze. Nie będę sie tak upierała przy tym aby różnica wieku miedzy dzieciaczkami nie była duża bo większość życia mi umknie po miedzy palcami jak taka bede..
Puki co chce znowu poczuć że żyję, że mam jeszcze wiele do zrealizowania. Moja praca związana z fotografowaniem, mamy kasę z mężem wiec jeszcze skorzystamy z tego będziemy pewnie wyjeżdżać i kupimy sobie co nieco do mieszkania. Normalnie byśmy sobie na to nie pozwolili bo odkładaliśmy już na dziecko...
Staraliśmy się 13 miesiecy to nie jest mało i nie jest też nie wiadomo jak dużo, ale dla nas to była wieczność... Chcę odetchnąć.
Mówi się a weź na luz wrzuć to na pewno zajdziesz w ciązę a to nie tak bo u nas luz też był..
Szykuje nam się co nieco w tym roku mamy już plany... ciesze się że je zrealizujemy z mężem i synkiem.
Jak Filip pojdzie do przedszkola ja chcę zacząć w końcu pracę. A potem nie wiem... żyć normalnie i w koncu w odpowidnim dla nas czasie gdy już się wyszalejemy chociaż trochę to wtedy postarać się o maleństwo.
Taki założyliśmy sobie cel...
Moim marzeniem nadal jest mieć dwójkę dzieci i nie zrezygnuję. Ale poprostu teraz odkładamy to "na półkę"
Nie chcę was opuszczać bo bardzo się z wami zżyłam.
Bede do was zaglądała najczęściej jak to możliwe
Jestesmy prawie jak siostry.
Tyle wam zawdzięczam....
Mam nadzieje że mnie po niekąd zrozumiecie.