reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Czesc Dziewczynki

Ale dzis u nas słonecznie...no ale nawet przy tak pieknej pogodzie nie uskutecznimy spacerku bo przy Ospie (niestety) trzeba "gnić" w domu..no ale jeszcze tydzien!!!!!!

Witaj Beti Kochana..chyba dawno Tu nie zaglądalaś....bedę czekac na wiesci od gina!!!!

Kiki- trzymaj nam sie babo...kciuki zaciskam!!!!
Kinga- nie dołeczkuj się...to napewno nie sprzyja zafasolkowaniu. Wiem jak to jest przy starankach i jakie mysli czlowiek ma ale nie ma co sie poddawac!!!!! Najgorzej to wpedzic sie w dół....ja tam wiem ze i Tobie i Pauli i reszcie tez sie uda...jest to tylko a moze az kwestia czasu!

U nas ok..narazie brzuszek w normie..tzn. nie napięty no ale we wtorek wizyta wiec sie okaze "co w trawie piszczy" :))))
 
reklama
Hej

Wczoraj wieczorem znowu naszedł mnie dołek już po 20 spałam... Tak bardzo sie boję że i teraz nam się nie udało.... czeka się na ten decydujący dzień i jedyne co cię ogarnia to przeczucie że sie nie udało, bo zazwyczaj tak własnie myślimy:-(
Dziś rano wstałam. Powiedziałam sobie, trudno! jeżeli sie nie udało to bedziemy starać się dalej i dalej aż w końcu sie uda! nie popuszczę.
Nie licząc naszej letniej przerwy staramy się z M już 10miesiąc o dziecko...:-(
Myślałam właśnie że po tej przerwie nam sie uda bo pewnie tego było nam trzeba... ale widocznie nie tu tkwi problem. znowu coś jest nie tak shit.
Ryczeć sie chce, to jest silniejsze odemnie samej..choć nie uważam sie za miętką babkę to jednak ryczeć mi sie chce... .... A mąż mowi do mnie że popadam w obłęd.

Gosiu fajnie że jesteś.

Kingus Kochana wiem jak to jest, ale trzeba myśleć, ze jak sie teraz nie uda to moze w następnym cyklu:sorry:
Moj maz tez mi mowi, ze przez moją psychikę się tak długo staramy bo oprocz tego, ze czasami mam tylko owulkę to psychika mnie blokuje. Niestety wiem, ze ma tutaj rację :zawstydzona/y: no ale co ja na to poradzę, pozostaje sie nie stresować, ale jak??

U mnie od wczoraj słuchajcoe mnie tak podbrzusze bolało na środku więc to pewnie nie jajniki tylko macica i nie wiem co jest grane, ale na razie sie nie stresuje poczekam cierpliwie do poniedziałku :sorry:
 
DZIEŃ DOBRY:-)
Kaszelek meczy synka ale widac że jest lepiej bynajmiej dobrze spał w nocy:tak:

hej dziewczyny melduje sie ze juz jestem w domu...ja troche obolala ale nie ma sie co dziwic jak synek maly kolosik...niestety mam problemy z pokarmem i musze dokarmiac:-(no cos takie zycie..zdjecia postam sie wstawic jak naszybciej...


ciesze się że jest dobrze :-)czekam na fotki:-p
ps.mój synek także pił Bebilon Pepti ale to było mleczko zapisywane bo synuś miał alergie na nabiał:tak:na kolki dobre jest mleczko Bebilon ale już nie Pepti(bo to jest tak powiem sojowe mleczko);-)a jak synus nie ma alergi to nie ma co dawać tak powiem"oszukane"mleczko tylko normalne w proszku:tak:
myslec coraz bardziej bedzisz jak to bedzie po porodzie z dwojeczką...no chyba ze to tylko ja tak mam....te obawy, niepewnosci...
nie jesteś sama;-)ogólnie wiem że bedzie dobrze itp.ale zawsze tez przychodzi ta mysl jak to bedzie z dwoma małymi maluszkami nocne wstawanie gdzie jak pisałam Dominiś mnie nie oszczędza :-pna dniu czy się ze wszystkim uporam:rofl2:ale ogólnie też myśle pozytywnie tydzien wprowadzanie sie w organizacje i samo przyjdzie i bedzie ok:tak::-)
Hej

Wczoraj wieczorem znowu naszedł mnie dołek już po 20 spałam... Tak bardzo sie boję że i teraz nam się nie udało.... czeka się na ten decydujący dzień i jedyne co cię ogarnia to przeczucie że sie nie udało, bo zazwyczaj tak własnie myślimy:-(
Dziś rano wstałam. Powiedziałam sobie, trudno! jeżeli sie nie udało to bedziemy starać się dalej i dalej aż w końcu sie uda! nie popuszczę.
Nie licząc naszej letniej przerwy staramy się z M już 10miesiąc o dziecko...:-(
Myślałam właśnie że po tej przerwie nam sie uda bo pewnie tego było nam trzeba... ale widocznie nie tu tkwi problem. znowu coś jest nie tak shit.
Ryczeć sie chce, to jest silniejsze odemnie samej..choć nie uważam sie za miętką babkę to jednak ryczeć mi sie chce... .... A mąż mowi do mnie że popadam w obłęd.




Kinia kochana wiem co czujesz...Zobacz załącznik 182006 ale nie smuć się wkońcu napewno się uda :tak: zobacz masz Filipka ja mam Kacperka więc wszystko z nami jest OK :tak: musi tylko przyjść odpowiedni czas :tak: a może poprostu za bardzo chcesz...dlatego się nie udaje, bo tak też może być! Niby nie chcesz o tym myśleć ale i tak myślisz bo nie da się inaczej...i najgorsze jest to czekanie czy się udało czy nie....wtedy najbardziej się stresujemy i może to przeszkadza w zagnieżdżeniu się fasolki :-( my poprzednio staraliśmy się 6 cykli i wkońcu się udało chociaż co cykl to byłam bardziej załamana....niestety nie było nam dane cieszyć się długo z naszego dzieciątka :-( teraz bardzo się boję że to może się powtórzyć, ale jeszcze bardziej chce mieć drugie dziecko i będe próbować aż się uda! Póki co nie nastawiam się że uda się od razu, jestem przygotowana na to że może to być w przyszłym roku, co nie znaczy że bardzo bym chciała teraz no ale to już nie ode mnie zależy...może byłam niegrzeczna i Bóg czeka aż się poprawię a może to nie odpowiedni czas....Bóg wie co jest dla nas najlepsze! :tak: Kinia wierzę w to że prędzej czy później uda nam się zaciążyć i będziemy się cieszyły najpierw brzuszkami a później dzieciaczkami :tak::-) wiem że to trudne takie czekanie ale nie mamy innego wyjścia...jesli jest porażka trzeba się podnieść i działać dalej :tak: Będzie dobrze zobaczysz! :tak::-) wkońcu nasze urwisy muszą mieć rodzeństwo no nie?! :-) Kinguś wiem że czasami dobrze jest sobie popłakać (to pomaga) ale jeszcze nie masz powodu do płaczu ;-) cierpliwie czekamy do @ i albo będziemy płakać :-( albo się cieszyć :-) póki @ nie ma musimy mieć nadzieje a nie się smucić że pewnie znów się nie udało! Tulam Cię kochana bardzo mocno! Zobacz załącznik 182003Zobacz załącznik 182003Zobacz załącznik 182003


kochane nie smućcie się prosze:-(wiem że mi łatwo mówic że jak sie ma to we własnej skórze to jest inaczej...ale nie wolno sie poddawać bo jak załamiecie rece to tym bardziej bedziecie smutne a wtedy fasolki brak:-(trzeba się cieszyć ze staranek i mysleć że się uda jeśli nie teraz nie za 2 miesiace ...to nic bo ważne że wkońcu sie uda I TAK TRZEBA MYŚLEĆ TAK WIEC UŚMIECHY NA TWARZACH I STARAĆ SIĘ Z UŚMIECHEM A BOCIEK PRZYNIESIE WAM FASOLECZKI :tak:

cześć dziewczynki


nie wiem czy Anufifi Wam pisała, że Kiki nasza w szpitalu, ale właśnie ją operują
prosze o trzymanie kciuków, aby wszystko było ok i szybko wróciła do domu do swoich dzieciaczków

ojej :-(KIKI mocne kciuki żeby operacja sie udała:tak:
zmykam powoli szykować się do gina
tymczasem;-)
czekam na relacje;-)​
 
Klikam na plusik(jest w prawym dolnym rogu każdego postu)zrobi sie na różowo i jak już mam sobie pozaznaczane posty na które chce odpowiedziec na koniec klikam odpowiedź i wtedy już te posty sa skopiowane i wystarczy że odpowiadam i gotowe;-)
 
Dziewczynki witajcie :-)

Od wczoraj popołudnie jesteśmy w domku :-) Nie wiem kiedy uda mi się nadrobic i w ogóle przeczytać co napisałyście, DZIĘKUJĘ wszystkim za trzymanie kciuków za nas i za pamięć, jesteście Kochane!

Sebuś własnie śpi, więc na chwilkę wpadłam, dopiero organizujemy życie w domu na nowo, a ja uczę się karmienia i tego co oznacza jaki płacz. Sebulek jest kochany, cudny po prostu nasz Okruszek. Od teraz słowo "mama" nabiera dla mnie innego znaczenia..

Pozdrawiam absolutnie wszystkie Kochane Forumowiczki z BB. Będę się odzywać!

Buziaki
 
Co za dzień.....
Kotka mi zdechła!
do dupy z tym wszystkim, nic nie wychodzi i jeszcze do tego moja Kropeczka.... :-(
Znikam na jakiś czas.
Buziaki
..i dziękuję za wasze słowa. wiele dla mnie znaczą..
 
reklama
Do góry