reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Okresu jeszcze nie mam. To tylko lekkie plamienie. Znowu mam nadzieję, już wyrzucałam sobie że niepotrzebnie wstrzymaliśmy się z seksem w dniu gdy wyszły 2 grube krechy na teście owu, mogły plemniki wyginąć... ale już sama nie wiem czy wierzyć w tą durną teorie że 2-3 dni przed owu i koniec.
A Ty jak sądzisz? Jesteś teraz w ciąży jak zrobiliście? I czy z synem potwierdziło się to że seks był w owu lub dzień przed?
Powiem tak: ja powątpiewam w tę teorię z jednej przyczyny - bez badań laboratoryjnych i monitoringu cyklu nie wiadomo 1) kiedy wystąpi owulacja dokładnie co do dnia, 2) nie wiadomo ile czasu żyją plemniki naszego konkretnego partnera, 3) nie wiadomo jakie jest środowisko naszej pochwy co do przeżywalności plemników 🤷🏼‍♀️ Są oczywiście przyjęte średnie, że plemniki żyją zazwyczaj 48-72 h, czasem wskazuje się, że do 5 dni, ale zdaniem lekarzy to się prawie nie zdarza. W dodatku wstrzymywanie się w odniesieniu do piku może utrudniać zajście :( Owulacja może wystąpić nawet do 36 h po piku. Tak więc 2-3 dni przed pikiem może spowodować, że na owulację nic już tam nie ma :(

U mnie ciężko stwierdzić, bo nie miałam monitoringu. Od lat obserwuję organizm i mam ten sam ból owulacyjny, o którym Ty pisałaś - 1 dzień w miesiącu przez kilka godzin. Teoretycznie wtedy mam dzień szczytu śluzu, 14 dni później mam zawsze okres, ale znowu - owu może być w ten dzień albo 2-3 dni po, żeby było zabawnie 🤡 A faza lutealna może trwać 10-16 dni, więc te 14 dni poźniej okres niewiele mówi.

O syna staraliśmy się 14 miesięcy. Robiliśmy to codziennie w tamtym cyklu. Ból miałam 28 stycznia, ale boboseksy były też 2 dni wcześniej i jeszcze wcześniej. Zgodnie z teorią przeżywalności plemników mogłam z synem zajść równie dobrze z plemników ze stosunku 2-3 dni wcześniej, bo już tam przecież mogły być🤷🏼‍♀️

Teraz miałam dni płodne od 4.10. Boboseksy były tylko 4.10. potem byłam chora. Owu miałam mieć 8.10, ale ból owulacyjny miałam dopiero 11.10. Boboseksy były 9.10 i 11.10. Tego 11.10 kochaliśmy się w ból - który już trwał jakiś czas. Patrząc na czas dotarcia przez plemniki do komórki jajowej i zdolności komórki do zapłodnienia (często 6 h, a nie 24 h z tego co czytałam), to plemniki z bólu owu mogły nie dotrzeć na czas i ciąża jest z plemników sprzed 2 dni 🤷🏼‍♀️ Zakładając, że owu miałam w ból, a nie np. dzień przed czy dzień po 🤡😂 Żeby było ciekawiej tym razem śluz miałam tylko 4-6.10. Od tamtej pory nic. Może ta owulacja się uchowała do 11.10 przez chorobę…

Taką miałam ostatnio rozkminę 😀

Wiek ciąży z USG wiele mi nie wyjaśnił. Syn był zawsze ze 2-3 dni starszy, teraz mam 2-3 dni młodszą ciążę 🤷🏼‍♀️
 
reklama
Powiem tak: ja powątpiewam w tę teorię z jednej przyczyny - bez badań laboratoryjnych i monitoringu cyklu nie wiadomo 1) kiedy wystąpi owulacja dokładnie co do dnia, 2) nie wiadomo ile czasu żyją plemniki naszego konkretnego partnera, 3) nie wiadomo jakie jest środowisko naszej pochwy co do przeżywalności plemników 🤷🏼‍♀️ Są oczywiście przyjęte średnie, że plemniki żyją zazwyczaj 48-72 h, czasem wskazuje się, że do 5 dni, ale zdaniem lekarzy to się prawie nie zdarza. W dodatku wstrzymywanie się w odniesieniu do piku może utrudniać zajście :( Owulacja może wystąpić nawet do 36 h po piku. Tak więc 2-3 dni przed pikiem może spowodować, że na owulację nic już tam nie ma :(

U mnie ciężko stwierdzić, bo nie miałam monitoringu. Od lat obserwuję organizm i mam ten sam ból owulacyjny, o którym Ty pisałaś - 1 dzień w miesiącu przez kilka godzin. Teoretycznie wtedy mam dzień szczytu śluzu, 14 dni później mam zawsze okres, ale znowu - owu może być w ten dzień albo 2-3 dni po, żeby było zabawnie 🤡 A faza lutealna może trwać 10-16 dni, więc te 14 dni poźniej okres niewiele mówi.

O syna staraliśmy się 14 miesięcy. Robiliśmy to codziennie w tamtym cyklu. Ból miałam 28 stycznia, ale boboseksy były też 2 dni wcześniej i jeszcze wcześniej. Zgodnie z teorią przeżywalności plemników mogłam z synem zajść równie dobrze z plemników ze stosunku 2-3 dni wcześniej, bo już tam przecież mogły być🤷🏼‍♀️

Teraz miałam dni płodne od 4.10. Boboseksy były tylko 4.10. potem byłam chora. Owu miałam mieć 8.10, ale ból owulacyjny miałam dopiero 11.10. Boboseksy były 9.10 i 11.10. Tego 11.10 kochaliśmy się w ból - który już trwał jakiś czas. Patrząc na czas dotarcia przez plemniki do komórki jajowej i zdolności komórki do zapłodnienia (często 6 h, a nie 24 h z tego co czytałam), to plemniki z bólu owu mogły nie dotrzeć na czas i ciąża jest z plemników sprzed 2 dni 🤷🏼‍♀️ Zakładając, że owu miałam w ból, a nie np. dzień przed czy dzień po 🤡😂 Żeby było ciekawiej tym razem śluz miałam tylko 4-6.10. Od tamtej pory nic. Może ta owulacja się uchowała do 11.10 przez chorobę…

Taką miałam ostatnio rozkminę 😀

Wiek ciąży z USG wiele mi nie wyjaśnił. Syn był zawsze ze 2-3 dni starszy, teraz mam 2-3 dni młodszą ciążę 🤷🏼‍♀️
Gratuluję ciąży. Również obawiam się, że takie zaprzestawanie w momencie piku na teście może zmniejszyć szanse na ciążę.
Właśnie na Twoim I moim przykładzie widać, że infekcja na początku cyklu może trochę namieszać. Ja z moim synkiem zaszłam w cyklu gdzie był seks przed owu I po, w sumie 4 dni pod rząd i dlatego się udało. W 26 dc zrobiłam test po południu I był negatywny. Miesiączki brak. Tydzień później już wynik był pozytywny.
Dziś też zatestowałam w tym feralnym 26 dniu ale z rana - testem o czułości 10... okresu jeszcze nie mam, w ciąży też chyba nie jestem.
Jak najbardziej u Ciebie jest szansa że mogło dojść do zapłodnienia tymi plemnikami z 9.10.
 
Gratuluję ciąży. Również obawiam się, że takie zaprzestawanie w momencie piku na teście może zmniejszyć szanse na ciążę.
Właśnie na Twoim I moim przykładzie widać, że infekcja na początku cyklu może trochę namieszać. Ja z moim synkiem zaszłam w cyklu gdzie był seks przed owu I po, w sumie 4 dni pod rząd i dlatego się udało. W 26 dc zrobiłam test po południu I był negatywny. Miesiączki brak. Tydzień później już wynik był pozytywny.
Dziś też zatestowałam w tym feralnym 26 dniu ale z rana - testem o czułości 10... okresu jeszcze nie mam, w ciąży też chyba nie jestem.
Jak najbardziej u Ciebie jest szansa że mogło dojść do zapłodnienia tymi plemnikami z 9.10.
Dzięki :) Ja zaszłam za każdym razem po chorobie :) Z synkiem byłam w trakcie rekonwalescencji po półpaścu, byłam mega osłabiona, owulacja przyszła wcześniej (wtedy miałam dłuugie cykle). Teraz przechorowałam całe dni płodne i owu przyszła jak wyzdrowiałam. Śmieję się, że zaszłam, bo organizm był na tyle osłabiony, że macica powiedziała: dobra, już masz, tylko daj mi święty spokój! 😂 Trzymam kciuki za Was :) Ja niedługo mam prenatalne, to będę wypatrywać wyrostka płciowego i się bawić w ustalanie kto tam może być :)
 
Dzięki :) Ja zaszłam za każdym razem po chorobie :) Z synkiem byłam w trakcie rekonwalescencji po półpaścu, byłam mega osłabiona, owulacja przyszła wcześniej (wtedy miałam dłuugie cykle). Teraz przechorowałam całe dni płodne i owu przyszła jak wyzdrowiałam. Śmieję się, że zaszłam, bo organizm był na tyle osłabiony, że macica powiedziała: dobra, już masz, tylko daj mi święty spokój! 😂 Trzymam kciuki za Was :) Ja niedługo mam prenatalne, to będę wypatrywać wyrostka płciowego i się bawić w ustalanie kto tam może być :)
Dzięki i też trzymam kciuki za Twoje kolejne miesiące ciąży :)
 
Ja tez sie zastanawiam czy ta przerwa przed owu ma sens. Mam dylemat, ponieważ dużo kobiet, a nawet bardzo dużo nie zachodzi w ciążę 2-3 dni i dalej przed owu. Może sprawdzę teorie z ph I wtedy zobaczymy. Będę próbować 3 dni przed owu, ale daje sobie 3 cykle prób, jeżeli nie wyjdzie to będę się zbliżać do owulacji i już nie będę patrzyła na płeć :)
 
Ja tylko jeszcze co do testów owulacyjnych - ja tak miałam przy ostatnich staraniach, że wychodziły pozytywne, śluz był, wszystko było dla mnie jak zwykle, a gdy poszłam na monitoring okazało się że cykl był bezowulacyjny.
 
Właśnie nie wiadomo czemu wierzyć, może zostawić wszystko w rękach losu... ale byłam niemal pewna że owulacja była dzień po tym pozytywnym teście... te bóle wręcz nigdy takich nie miałam,
Lobeliaxy a właśnie czytałam wczoraj o przypadku gdy ktoś był na monitorowaniu i też mu powiedzieli ze to cykl bez owu, i właśnie w tym cyklu kobieta zaszła w ciążę.
Według mnie jak są w miarę regularne @ to musi być owu, ale może się mylę...
Co do mnie to nadal brak @, mam nadzieję bo test może wyjść negatywny przed terminem @, czytałam o kobietach którym beta wychodziła a testy z moczu były negatywne
 
Właśnie nie wiadomo czemu wierzyć, może zostawić wszystko w rękach losu... ale byłam niemal pewna że owulacja była dzień po tym pozytywnym teście... te bóle wręcz nigdy takich nie miałam,
Lobeliaxy a właśnie czytałam wczoraj o przypadku gdy ktoś był na monitorowaniu i też mu powiedzieli ze to cykl bez owu, i właśnie w tym cyklu kobieta zaszła w ciążę.
Według mnie jak są w miarę regularne @ to musi być owu, ale może się mylę...
Co do mnie to nadal brak @, mam nadzieję bo test może wyjść negatywny przed terminem @, czytałam o kobietach którym beta wychodziła a testy z moczu były negatywne
Nie, w przypadku regularnych cykli i u każdej zdrowej kobiety może się zdarzyć co najmniej jeden cykl bezowulacyjny w ciągu roku i jest to ok :) Może ta kobieta poszła na
monitoring za wcześnie a owu wystąpiła później. Ja np. tak byłam. Poszłam 15 dc a obraz jajników wskazywał na 5-10 dc. I rzeczywiście równo tydzień później niż normalnie miałam ból owulacyjny i równo tydzień spóźniła mi się @. Myślałam, że masz bóle owulacyjne w każdym miesiącu, ale przy takim pojedynczym to nie jestem pewna czy można coś wywnioskować :( Tak naprawdę z terminem owulacji teraz to tylko gdybanie. Pewność dałby tylko monitoring. Natomiast nawet przy bólach owulacyjnych czytałam, że owulacja nie musi występować w dniu bólu i może być do 2 dni przed albo 2 dni po bólu, także ja sama nie do konca jestem pewna czy mam owu w dniu bólu 🤷🏼‍♀️ Wiem tylko, że 14 dni później mam @ 😅
 
U mnie chyba się zaczyna okres... równo 14 dni po bolach owulacyjnych.
A jednak jeszcze nie. Rano miałam lekkie plamienie. Nigdy tak nie mam. Miałam tez bóle takie lędźwiowe, u mnie tak jest przed okresem. Nadal mam nadzieję że może jednak jestem w ciąży. Nigdy nie mam żadnych plamien przed @
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja bóli owulacyjnych nigdy nie mam, ale np. zauważyłam że szczyt śluzu występuje u mnie przed samą owulacją.
Ale chciałam Was zapytać o dietę. Bo dużo mówi się o diecie kobiety, a wpływie na płeć, ale czy dieta mężczyzny też jakoś na to wpływa? Że może produkuje więcej plemników x albo y? Czy coś wiecie na ten temat?
 
Do góry