reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

U mnie dziś rano na testach owulacyjnych był „peak”, czyli jutro rano owulacja. Aż mam ochote zacząć kusić los :-D:-D
Jeśli czujesz że to idealny czas to kuś mężunia. Twoja radość i entuzjazm może zwiastowac same dobre nowiny z tych starań. Powodzenia;)
Co do imenia dla mojej gwiazdeczki to oczywiście jakieś typy chodzą po głowie ale jeszcze nic na 100%:)
 
reklama
Ta cała owulacja uderza mi do głowy, nie dość, że mam od rana głupoty w głowie, to chodze 2 metry nad ziemią z głową w chmurach. Nic nie jest wstanie wyprowadzić mnie z równowagi :-D
Ja lubię ten stan. Najlepiej wychodzą mi wtedy zakupy :D Wszystko mi się podoba,więc trzymam się daleko od sklepów.
 
@belle81 no właśnie, moje nastawienie może być chwilowe, co mnie przeraża. Dziś jestem na tak ( na dodatek termin porodu według miesiączki wypada na 1 styczeń, czyli urodziny mojej córki ) a za 2 tyg moge płakać z „ rozpaczy ”, że jednak jestem w ciąży, a nie ukrywam, że mam dużo planów na kolejne pół roku niezwiązanych z ciążą. Pochwalisz się nam typami imion ? ;)

@milla1982 tak się dziś czuje, dlatego wszelkie sklepy omijam szerokim łukiem, na dodatek w kuchni dziś się czuję niczym Magda Gessler :-D
 
Ostatnia edycja:
Ale jak on jeszcze nie chce?

Mój mąż, to ciężki orzech do zgryzienia. On nie jest gotowy, a jednocześnie mówi, że mogłby wpaść. Gdyby miał takie podejście do pracy jak do zakładania rodziny, to dawno bylibyśmy bankrutami. Do niczego go nie zmuszam i nic nie planuje za jego plecami, mam dziś dobry dzień i humor więc snuje sobie sny :-D
 
@belle81 no właśnie, moje nastawienie może być chwilowe, co mnie przeraża. Dziś jestem na tak ( na dodatek termin porodu według miesiączki wypada na 1 styczeń, czyli urodziny mojej córki ) a za 2 tyg moge płakać z „ rozpaczy ”, że jednak jestem w ciąży, a nie ukrywam, że mam dużo planów na kolejne pół roku niezwiązanych z ciążą. Pochwalisz się nam typami imion ? ;)

@milla1982 tak się dziś czuje, dlatego wszelkie sklepy omijam szerokim łukiem, na dodatek w kuchni dziś się czuję niczym Magda Gessler :-D
Kochana ciąża to zawsze emocje,różne emocje od euforii po rozpacz. Ja myślałam o ciazy 2 lata,potem 7 m-cy się o nią starałam a jak zobaczyłam kreski to najpierw niedowierzanie,potem radość a potem Jezus Maria -co to będzie. Moje życie było naprawdę już poukładane. Wszystko na swoim miejscu. Ja z mężem pod 40,dorosły syn,drugi już taki samodzielny słodzik,swoja firma,stabilizacja i co do tego nowe dziecko. Wszystko stanie na głowie! Już nie śpię po nocach i rozmyslam jak to wszystko poukładać żeby nikogo i niczego nie zaniedbać. I wiem że będzie ciężko,wiem że będę płakać z niemocy ale już nie mogę się doczekać;)
Co do męża mój też nie był zwolennikiem kolejnego dziecka,wręcz anty. Wychodził z założenia ze już ma wszystkie dzieci którym musi teraz zapewnić odpowiedni poziom życia. Ponad dwa lata suszylam mu głowę. Nawet gdy już zaczęliśmy kusić los,bo pełnymi staraniami nie można było tego nazwać to też z mega wątpliwościami.
Mimo że to 7cs to była to niespodzianka bo ostatnie tulaski w 10dc a i mnie to mega bezpieczne było i mamy ciąże. Patrzył na kolejne testy z niedowierzaniem. Troszkę zajęło mu czasu na pełne zaakceptowanie sytuacji,a radość przychodzi powoli każdego dnia:)
Pytasz o imiona...kiedyś nr.1 to Magdalena,teraz mniej... Za to chodzi mi po głowie Adrianna,Liliana,Marcelina i Emilia. Na pewno będzie miała dwa imiona,ale jakie...czas pokaże. Ja muszę ją zobaczyć dopiero ja ochrzcze:)
 
Kochana ciąża to zawsze emocje,różne emocje od euforii po rozpacz. Ja myślałam o ciazy 2 lata,potem 7 m-cy się o nią starałam a jak zobaczyłam kreski to najpierw niedowierzanie,potem radość a potem Jezus Maria -co to będzie. Moje życie było naprawdę już poukładane. Wszystko na swoim miejscu. Ja z mężem pod 40,dorosły syn,drugi już taki samodzielny słodzik,swoja firma,stabilizacja i co do tego nowe dziecko. Wszystko stanie na głowie! Już nie śpię po nocach i rozmyslam jak to wszystko poukładać żeby nikogo i niczego nie zaniedbać. I wiem że będzie ciężko,wiem że będę płakać z niemocy ale już nie mogę się doczekać;)
Co do męża mój też nie był zwolennikiem kolejnego dziecka,wręcz anty. Wychodził z założenia ze już ma wszystkie dzieci którym musi teraz zapewnić odpowiedni poziom życia. Ponad dwa lata suszylam mu głowę. Nawet gdy już zaczęliśmy kusić los,bo pełnymi staraniami nie można było tego nazwać to też z mega wątpliwościami.
Mimo że to 7cs to była to niespodzianka bo ostatnie tulaski w 10dc a i mnie to mega bezpieczne było i mamy ciąże. Patrzył na kolejne testy z niedowierzaniem. Troszkę zajęło mu czasu na pełne zaakceptowanie sytuacji,a radość przychodzi powoli każdego dnia:)
Pytasz o imiona...kiedyś nr.1 to Magdalena,teraz mniej... Za to chodzi mi po głowie Adrianna,Liliana,Marcelina i Emilia. Na pewno będzie miała dwa imiona,ale jakie...czas pokaże. Ja muszę ją zobaczyć dopiero ja ochrzcze:)
To u nas podobnie, synowie 13 i 10 lat my 40, życie poukładane, ale ja zawsze chciałam córkę, życie tak się ułożyło że nie dało się wcześniej, przyszedł czas za ja i maz chcielismy, ale tylko kusilismy, bez starań bo ja zachodzę w 1 cyklu, więc w dni najbardziej płodne unikaliśmy i moja córka też jest 3 dni przed owulacją. Nie ma co ukrywać, zmieni się wszystko, ale jest cudownie. Chłopcy są w Nince zakochani, myślę że są na tyle duzi że wiedzą że muszę jej poświęcić teraz dużo czasu, gadają do niej , tulą trakują trochę jak maskotkę. Tatus zakochamy w swojej księżniczce.
Poza tym dla mnie macierzyństwo teraz jest zupelnie inne niz 13 czy10 lat temu, wtedy czlowiek biegł dwoje małych dzieci, sytuacja jeszcze nie tak stabilna jak teraz. Warto wywrócić życie do góry nogami żeby poczuć wewnętrzny spokój i spełnienie. Cieszę się każdą chwilą bo wiem jak szybko dzieci rosną.
 
U nas tez życie poukładane. Jest syn i córka wiec inni się dziwią ze można chcieć jeszcze kolejne dziecko. A ja po prostu chciałabym takiego spokojniejszego macierzyństwa. Wiem ze to wszystko tak szybko mija. Chce się nim delektować. Teraz są już obowiązki szkolne, inne „problemy”. Widzę ze mójM tez tęskni za malym
Bobasem. Zobaczymy co z tego wyniknie nie chce się spieszyć niepotrzebnie. Zobaczymy co się przydarzy. Póki co kalendarzyk spełnia swoją funkcje i @ przychodzi. Starania do 9 dc są bezpieczne.
 
Dziękuję dziewczyny, podniosłyście mnie na duchu. U mnie jest podobna sytuacja do Waszych. Stabilizacja i wszystko poukładane. Tylko mój mąż zamiast żyć teraz, to wybiega za bardzo w przyszłość, córka ma 3 lata, a on już mówi o zabezpieczeniu jej przyszłości, owszem jestem mu wdzięczna i szanuje jego podejście, tylko ja przez tą jego przyszłość, zaczynam czuć pustkę teraz. Oczywiście kuszenia losu nie było. O 4 rano obudził mnie silny ból jajnika (owulacja przyszła kilka godzin wcześniej ) przez ten ból nawet nie miałam siły myśleć o przyjemnościach, a 2 godziny później jak próbowałam "dobrać" się do męża, to pocałował mnie w czoło, powiedział, że dobrze wie co mam na myśli i poszedł pod prysznic, twierdząc, że spieszy się do pracy. Na dodatek mnie wkurzył, bo stwierdził, że jestem złośliwa i schowałam mu krawat i przeze mnie się spóźni... Jego krawat znalazłam godzinę później, córka użyła go jako pampers dla lalki.

@belle81 ładne imiona, takie nawet w moim stylu. My do końca ciąży nie mieliśmy imienia na 100 %, w momencie kiedy zobaczyliśmy małą, od razu wiedzieliśmy, które imię jej pasuje :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Chyba większość kobiet po trzydziestce która spodziewa się już kolejnego dziecka ma bardzo podobne obawy do nas. W końcu nie ma co ukrywać że z wiekiem stajemy się coraz bardziej drażliwi i leniwi. A przy takim maluchu to znowu pełne obroty. Ale jak tutaj nie cieszyć się na widok takiego małego różowego potworka.


U mnie w piątek wizyta dziewczyny także trzymajcie kciuki za poznanie płci bo oszaleje jak się nie dowiem teraz!
 
Do góry