reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

reklama
Kurczę szukałam czegoś i trafiłam na swoj wpis z 20.06 - i pisałam ze śniły mi się dwie kreski ciążowe i w tym cyklu zaszłam. A teraz? Śniły mi się badania prenatalne i zdjęcie usg z wielkim siurakiem ha ha ha:D
Czyżbyś miała prorocze sny? ;) albo na odwrót:D
Wiesz że to co siedzi w środku,to twoje nic tego nie zmieni. A ja Ci zazdroszczę,oczywiście pozytywnie:) że już masz swoją fasolke:tak:
U mnie dziś owu,na bank. Jajnik boli,aż pulsuje i w majtkach mokro:eek:. Przytulanki w sobotę i wczoraj poprawka.
I co pozostaje się tylko zająć szydełkowaniem żeby nie myśleć za duzo
 
O Boże szczypiorkowa co za nieszczęścia :( A ten chłopiec z białaczką to jakiś dramat, nie wyobrażam sobie takiego nieszczęścia, chyba musiala chodzić do psychologa.
Ja juz na zwolnieniu, jestem z moim skarbem w domu. Tak jak na początku trochę mi brakowało pracy, tak teraz jestem szczęśliwa. On jest z każdym dniem taki kochany, przytula się, coraz więcej gada. Nikt mi nigdy tych chwilk z nim nie zabierze, a praca dzisiaj jest jutro jej nie ma. Naszly mnie tylko obawy, czy będę w stanie równie mocno pokochać drugie dziecko...
No pewnie, że pokochasz mega mocno ! Pamiętaj, że miłość jest właśnie magiczna, bo się mnoży, gdy się ją dzieli ;) także jeszcze morze miłości przed Wami!!!
 
Mihasia ja tak patrzę teraz na mojego drugiego synusia ( a myślałam ze trafi się córcia?) to ogarnia mnie taka miłość , ogromne szczęście ze chyba troszkę łatwiej mi z myślą o tym ze to może być trzeci chłopiec bo wiem jaka fala
Miłości mnie czeka. Oczywiście otoczenie wiem, ze będzie dogryzac itp ale już czuje się spokojna i próbuje robić wizualizacje trzeciego muszkietera he he he
Michasia wszystkie chlopaki kochane, ale ten trzeci jest nie do przebicia. No u nas to jest takie spełnienie chyba wszystkiego, co by się w duchu marzylo o dziecku-chlopcu. Jest tak uroczy samym sobą, że teraz myślę tak....no a jakby była ta dziewczynka zamiast niego? Pewnie też urocza itd.no ale Jego by nie było a tego sobie nie umiem wyobrazić. Życzę Wam takiego fajnego szkraba trzecieciego jak ten mój trzeci muszkieter (też tak mawialam w trzeciej ciąży; )
 
Ze mną mama ani mąż nie mogli się dogadać o co mi chodzi :D nim się wyslowilam minęło chwilę byłam taka przestraszona - zdziwiona - zaskoczona - nie wiem nawet jak te emocje opisać :D

Oczywiście nadal utrzymuje , że 4rtrgo dziecka nie planuje (choć mąż być chciał , nawet jeśli miałaby to być 4rta dziewczynka :D). Ja już nie potrafię sobie tego wyobrazić , dla mnie to za dużo jednak :)
Nie mów hop ;) a mąż to pewnie lubi króliczki :):):) to nie bądź taka oziębła. No są tacy ludzie z darem.
 
Hej belle a u mnie różnie. Jak pogoda mnie trochę rujnuje psychicznie, bo albo mnie wszystko i wszczyscy wkurzają albo mam to baby blues ;) poza tym już tylko półtora miesiąca do rozpakowania i zobaczenia swojego dzidziusia niespodzianki. Dlaczego niespodzianka? Ano wyjątkowo w tej ciąży nie widzialam dzidziunia na monitorku. Tylko na samiusim począteczku. Także nic mi się w głowie nawet nie wyobraża. Poza tym już z przerazeniem myślę o porodzie i o tym, by było miejsce w szpitalu a nie boom rodzacych znowu. Co do płci to nadal jakoś w tego Pitera nie mogę uwierzyć, ale spokojnie kocham już całym sercem, czy to Piter z siusiaczkiem, czy bez wyjdzie;) chyba te miesiące klucia w sercu też są potrzebne jeśli chodzi o moją osobę. To takie oswajanie się. Nadal wzdycham za kitkami i martwię się nie tym, czy pokocham kolejnego muszkietera-to pewne! Tylko jak sobie dam radę psychicznie przy moich znajomych z upragnionymi córeczkami. Za moment moja bliska przyjaciółka rodzi girl i ma ten szał coreczkowy ciuszkowo-wozkowo-marzeniowy oczywiście, także bywa mi ciężko nie ukrywam. Bylam w szpitalu w zeszlym tyg.ze srodkowym synkiem. Okazalo się, że z marszu musial mieć operację na stulejkę. Także swoje stresy mielismy. Teraz dbamy o gojącą się ranę i raz dziennie okolica słysząc wrzaski synka pewnie myśli, że dochodzi u nas do mordu ;)
 
reklama
poza tym jak coś więcej porobię jednego dnia, to potem mam kosmiczny etap lenia i fazę "nie chce mi się nic"....o lodów mi się chce ....lecę pogrzebać w zamrażarce a co!:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry