reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

reklama
Kurczę szukałam czegoś i trafiłam na swoj wpis z 20.06 - i pisałam ze śniły mi się dwie kreski ciążowe i w tym cyklu zaszłam. A teraz? Śniły mi się badania prenatalne i zdjęcie usg z wielkim siurakiem ha ha ha:D
Czyżbyś miała prorocze sny? ;) albo na odwrót:D
Wiesz że to co siedzi w środku,to twoje nic tego nie zmieni. A ja Ci zazdroszczę,oczywiście pozytywnie:) że już masz swoją fasolke:tak:
U mnie dziś owu,na bank. Jajnik boli,aż pulsuje i w majtkach mokro:eek:. Przytulanki w sobotę i wczoraj poprawka.
I co pozostaje się tylko zająć szydełkowaniem żeby nie myśleć za duzo
 
O Boże szczypiorkowa co za nieszczęścia :( A ten chłopiec z białaczką to jakiś dramat, nie wyobrażam sobie takiego nieszczęścia, chyba musiala chodzić do psychologa.
Ja juz na zwolnieniu, jestem z moim skarbem w domu. Tak jak na początku trochę mi brakowało pracy, tak teraz jestem szczęśliwa. On jest z każdym dniem taki kochany, przytula się, coraz więcej gada. Nikt mi nigdy tych chwilk z nim nie zabierze, a praca dzisiaj jest jutro jej nie ma. Naszly mnie tylko obawy, czy będę w stanie równie mocno pokochać drugie dziecko...
No pewnie, że pokochasz mega mocno ! Pamiętaj, że miłość jest właśnie magiczna, bo się mnoży, gdy się ją dzieli ;) także jeszcze morze miłości przed Wami!!!
 
Mihasia ja tak patrzę teraz na mojego drugiego synusia ( a myślałam ze trafi się córcia?) to ogarnia mnie taka miłość , ogromne szczęście ze chyba troszkę łatwiej mi z myślą o tym ze to może być trzeci chłopiec bo wiem jaka fala
Miłości mnie czeka. Oczywiście otoczenie wiem, ze będzie dogryzac itp ale już czuje się spokojna i próbuje robić wizualizacje trzeciego muszkietera he he he
Michasia wszystkie chlopaki kochane, ale ten trzeci jest nie do przebicia. No u nas to jest takie spełnienie chyba wszystkiego, co by się w duchu marzylo o dziecku-chlopcu. Jest tak uroczy samym sobą, że teraz myślę tak....no a jakby była ta dziewczynka zamiast niego? Pewnie też urocza itd.no ale Jego by nie było a tego sobie nie umiem wyobrazić. Życzę Wam takiego fajnego szkraba trzecieciego jak ten mój trzeci muszkieter (też tak mawialam w trzeciej ciąży; )
 
Ze mną mama ani mąż nie mogli się dogadać o co mi chodzi :D nim się wyslowilam minęło chwilę byłam taka przestraszona - zdziwiona - zaskoczona - nie wiem nawet jak te emocje opisać :D

Oczywiście nadal utrzymuje , że 4rtrgo dziecka nie planuje (choć mąż być chciał , nawet jeśli miałaby to być 4rta dziewczynka :D). Ja już nie potrafię sobie tego wyobrazić , dla mnie to za dużo jednak :)
Nie mów hop ;) a mąż to pewnie lubi króliczki :):):) to nie bądź taka oziębła. No są tacy ludzie z darem.
 
Hej belle a u mnie różnie. Jak pogoda mnie trochę rujnuje psychicznie, bo albo mnie wszystko i wszczyscy wkurzają albo mam to baby blues ;) poza tym już tylko półtora miesiąca do rozpakowania i zobaczenia swojego dzidziusia niespodzianki. Dlaczego niespodzianka? Ano wyjątkowo w tej ciąży nie widzialam dzidziunia na monitorku. Tylko na samiusim począteczku. Także nic mi się w głowie nawet nie wyobraża. Poza tym już z przerazeniem myślę o porodzie i o tym, by było miejsce w szpitalu a nie boom rodzacych znowu. Co do płci to nadal jakoś w tego Pitera nie mogę uwierzyć, ale spokojnie kocham już całym sercem, czy to Piter z siusiaczkiem, czy bez wyjdzie;) chyba te miesiące klucia w sercu też są potrzebne jeśli chodzi o moją osobę. To takie oswajanie się. Nadal wzdycham za kitkami i martwię się nie tym, czy pokocham kolejnego muszkietera-to pewne! Tylko jak sobie dam radę psychicznie przy moich znajomych z upragnionymi córeczkami. Za moment moja bliska przyjaciółka rodzi girl i ma ten szał coreczkowy ciuszkowo-wozkowo-marzeniowy oczywiście, także bywa mi ciężko nie ukrywam. Bylam w szpitalu w zeszlym tyg.ze srodkowym synkiem. Okazalo się, że z marszu musial mieć operację na stulejkę. Także swoje stresy mielismy. Teraz dbamy o gojącą się ranę i raz dziennie okolica słysząc wrzaski synka pewnie myśli, że dochodzi u nas do mordu ;)
 
reklama
poza tym jak coś więcej porobię jednego dnia, to potem mam kosmiczny etap lenia i fazę "nie chce mi się nic"....o lodów mi się chce ....lecę pogrzebać w zamrażarce a co!:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry