reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy ktoś może mi to rozszyfrować?

reklama
aniołek: kształcę się jak mogę ;-)

nessi: moja jest kwietniówka 2010 [10 tc] (zresztą w którymś poście o tym wspomniałem ... a titi nie chce się czytać dokładnie postów wujka QLfa).

Baby vel. ciężarówki!
Bieremy dupa coś tam od wczoraj i krwawienie nie ustało.
Jest hmmm ... tak samo po ponad dobie.
Lekarz w izbie przyjęć kazał przyjechać jeśli znów będzie krwawienie a ono cholera wcale nie ustało.
Podzieliliśmy się teraz na dwa obozy:
- moja Jolka bardzo przeciwna szpitalowi i ble ble ble typu ale brzuch troche mniej boli.
- ja (jak się okazało pierwszy panikarz Naj-brzuśniejszej RP) który chce natychmiast jechać ... bo jednak szpital to szpital i tam mają zastrzyki, kolorowe proszki itp. (wiem myślę jak kretyn).

Bardzo proszę o głosy rozsądnych ciężarówek hmmm ... ku^% nie wiem co robić.
Teraz na noc już nie opłaca się jechać ale jeśli krwawienie nadal jest i brzuch boli to chyba powinienem rano zmusić moją do pojechania tooo hospital ;/

Jak myślicie?

ps. zabawki_malucha wsadź se pan do łUCHA ;-/
 
Powiem tak- nienawidzę szpitali i pod koniec ciąży chciałam cofnąć czas, nie być w ciąży- żeby tylko tam nie trafić ;-)

Gdybym w ciąży choć raz zobaczyła krew- byłabym w szpitalu w ciągu kilku minut. To Wasza decyzja- ale ja nie czekałabym do rana- zaciągnęłabym na Twoim miejscu żonę tam od razu.Nikt tego nie lubi, ale tu chodzi o zdrowie Waszego maluszka. Krwawienie jest pomimo leków- ja chyba umarłabym ze strachu w takiej sytuacji. Może panikuję ale gdyby coś się stało nie wybaczyłabym sobie,że leżałam w domu i nic nie robiłam.
Czasem lepiej pojechać kilka razy do szpitala i usłyszeć,że wszystko gra, niż raz nie pojechać i tego żałować.
 
Jesli krwawienie jest koloru brunatnego, a nie żywoczerwonego, to zdecydowanei zostać w domu. Jeśli żywoczerwone, ale w niedużej ilości - skąpe plamienie, jak na końcówce miesiaczki, to też zostać w domu. Jeśli dość obfite i żywoczerwone - do szpitala. ak instruował mnie mój gin, bo w ob ciążach krawiłam, czasem to taka "uroda" przyszlej mamy, nic patologicznego. Ale mimo wszystko, nawet jeśli maluszek ma sie świetnie, to przy plamieniu trzeba sie bardzo oszczedzać i dużo leżeć (nie siedzieć, leżeć).
 
Ostatnia edycja:
Lekarz w izbie przyjęć kazał przyjechać jeśli znów będzie krwawienie a ono cholera wcale nie ustało.

To jest dla mnie najważniejsze!

Jesli krwawienie jest koloru brunatnego, a nie żywoczerwonego, to zdecydowanei zostać w domu. Jeśli żywoczerwone, ale w niedużej ilości - skąpe plamienie, jak na końcówce miesiaczki, to też zostać w domu. Jeśli dość obfite i żywoczerwone - do szpitala. ak instruował mnie mój gin, bo w ob ciążach krawiłam, czasem to taka "uroda" przyszlej mamy, nic patologicznego.

Ale chyba lepiej żeby lekarz zadecydował? Ja nie słyszałam,żeby w 10 tygodniu ciąży było krwawienie, które nie ustępuje po lekach- z powodu urody przyszłej mamy. Mój lekarz mówił,że każde plamienie i krwawienie trzeba zbadać.

Może po prostu zadzwońcie do szpitala , w którym żona juz była, opiszcie sytuację i ktoś Wam powie co robić. My tutaj nie możemy za nikogo podejmowac takich decyzji, powinien zadecydowac lekarz.
To jest moje zdanie.
 
kurcze (powiem oględnie kurcze bo brzydziej nie wypada przy takiej chordzie kobit) jednak pomimo wszystko rano pojedziemy.
Może panikuję, może to nic ale pojechać trzeb i koniec kropka.

Kończe na dzisiaj nadawanie i ide spać bo mnie krew z nerwów zalewa.
 
Bardzo słusznie- szkoda,ze dopiero rano. Ale rozumiem,że nikt nie lubi po nocach włóczyć się po szpitalach. Daj znać jutro czy wszystko ok.
 
O 5 rano obudziły mnie jęki.
Jolka krwawiła i miała bóle brzucha jak cholera.
Właśnie karetka zabrała ją do szpitala a ja pędzę za nimi ...
 
To chyba abortus imminens - poronienie zagrażające. Troche przypanikował ten wasz lekarz, ale mialbys wiecej pretensji gdyby cos zbagatelizowal. Niech Twoja lepsza połowa sie oszczedza.
Dlaczego przypanikowal???????Sluszna decyzja,kazde nawet najmniejsze krwawienie,kazdy podejrzany bol brzucha w ciazy powinny zostac skonsultowane.Wiekszosc krwawien w ciazy zostaje zakwalifikowana jako poronienie zagrazajace i nie ma w tym dziwnego.

no własnie obejrzał odśrodkowo a krew widział chociażby na tym wibratorze od USG ...
krew z wibratora nie zrobiła na nim wrażenia.
na podpasce może było by bardziej spektakularnie.

wiec od teraz będę zbierał krwiste i zapierające dech w piersiach podpaski ;]

Tak powinniscie byli zrobic. Warto przyniesc ze soba do lekarza(szpitala) bielizne,podpaske,wkladke...jesli jest krwawienie.

aniołek: kształcę się jak mogę ;-)

nessi: moja jest kwietniówka 2010 [10 tc] (zresztą w którymś poście o tym wspomniałem ... a titi nie chce się czytać dokładnie postów wujka QLfa).

Baby vel. ciężarówki!
Bieremy dupa coś tam od wczoraj i krwawienie nie ustało.
Jest hmmm ... tak samo po ponad dobie.
Lekarz w izbie przyjęć kazał przyjechać jeśli znów będzie krwawienie a ono cholera wcale nie ustało.
Podzieliliśmy się teraz na dwa obozy:
- moja Jolka bardzo przeciwna szpitalowi i ble ble ble typu ale brzuch troche mniej boli.
- ja (jak się okazało pierwszy panikarz Naj-brzuśniejszej RP) który chce natychmiast jechać ... bo jednak szpital to szpital i tam mają zastrzyki, kolorowe proszki itp. (wiem myślę jak kretyn).

Bardzo proszę o głosy rozsądnych ciężarówek hmmm ... ku^% nie wiem co robić.
Teraz na noc już nie opłaca się jechać ale jeśli krwawienie nadal jest i brzuch boli to chyba powinienem rano zmusić moją do pojechania tooo hospital ;/

Jak myślicie?

ps. zabawki_malucha wsadź se pan do łUCHA ;-/

Wiem,ze Twoja partnerka juz jest w szpitalu bo doczytalam do konca...Przykro mi,ale uwazam ze powinnisci byli jechac wczesniej.....Co to znaczy,ze na noc sie nie oplaca???Mnie sie oplacalo i dzieki temu moj Okrusio jeszcze jest w moim brzuchu....



Mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze......
Ja trafilam do szpitala w 12 tc. Bede na wieki wdzieczna mojej lekarce,ze mnie tam skierowala z diagnoza poronienie zagrazajace.Nigdy w zyciu bym nie powiedziala,ze przypanikowala....A zglosilam sie do niej bo ''tylko'' bolal mnie brzuch.Przyjeto mnie do szpiatala i dobrze bo po kilku godzinach pojawilo sie krwawienie....Leki,lezenie,oszczedzanie sie przez kilka tygodni i dzis jestem w 25tc.

Dziewczyny pamietajcie, w ciazy nie bagatelizujcie niczego co Was niepokoi.A jesli lekarz bagatelizuje Wasze niepokoje-zmienic lekarza.

Pozdrawiam
 
reklama
O 5 rano obudziły mnie jęki.
Jolka krwawiła i miała bóle brzucha jak cholera.
Właśnie karetka zabrała ją do szpitala a ja pędzę za nimi ...

Cholera!!!!!
Mówiłam,że nie ma co czekać i że lekarz powinien zadecydować!
Pieprzenie lasek na forum,że jak jest jasna krew to do szpitala a jak ciemna to nic się nie dzieje!
Macie teraz te swoje mądrości. Każde krwawienie (bez względu na odcień!!!) jest niepokojące i nie można tego ignorować.

Poniosło mnie Qlfon- sorry. Ale ciągle czekam na najnowsze wieści i wierzę,że będą dobre!
 
Do góry