reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy ktoś ma dziecko, które rzadko choruje?

reklama
Moja córka ma ponad 3 lata i była od urodzenia chora może w 3-4 razy. Odporność chyba odziedziczyła po rodzicach bo my tez rzadko chorujemy. Dodatkowo w okresie zimowym podaje jej do picia wodę z cytryna i miodem, dużo owoców i nie przegrzewam w domu biega lekko ubrana.
 
U nas nie ma co narzekać na szczęście zdrowie po rodzicach i dziadkach a ci wiedzieli co dobre dla zdrowia. Za to moja koleżanka ma pernamentne problemy ze zdrowiem dziecka. Jak nie przeziębienie to zapalenie ucha, a wcale nie są zwolennikami tabletek antybiotyków. Może macie jakieś rady? Teraz niby mają jakieś badania alergiczne robić, bo już nie wiadomo w czym przyczyna. Ja jej mówiłam by spróbowała Manuki, może pomoże. I mówię by zrobiła syrop na czosnku. Ale może coś jeszcze?
 
Mój pediatra odradza tran - mówi, że to tylko moda, wyciąganie kasy, że tran wcale tak nie pomaga, jak go chwalą.
kompletny ignorant. Epidemia grypy w latach 70 pojawiła się po zaprzestaniu obowiązkowego podawania tranu w szkołach... Pewnie, że będzie odradzał, wszyscy sponsorowaniu odradzają, bo z medycyny naturalnej nie maja kasy, lepiej wypisać antybiotyk...

Mój mały ma prawie 7 miesięcy. Mleka nie podaje mu już wcale, nie ma skazy, ale krowie mleko to trucizna i pożywka dla bakterii. Sama mu gotuję, warzywa i owoce kupuje w ekologicznym warzywniaku. Nie był na piersi, na początku pił mm, od miesiąca nie dostaje. Jest nieszczepiony. Grunt to zdrowe odżywianie. Nie spacerujemy po galeriach handlowych, do kosioła nie chodzimy, bo to wylęgarnie zarazków. Za to od 4 miesięcy chodzimy na basen i na razie nie opuściliśmy żadnych zajęć...
 
Ostatnia edycja:
Wiem, że lekarze raczej są nieprzychylni w stosunku do naturalnych metod, ale znów tran nie jest metodą na wszystko. A takie czasem wypowiedzi czytam. Ok omega 3 są potrzebne, tego nikt chyba nie kwestionuje. Miód z Manuki również stosujemy - smakuje każdemu więc po łyżeczce dziennie. Nawet teraz bo lato nam psikusy pogodowe funduje. Ale i tak najważniejszy to ruch i dieta.
 
Oczywiście, że tran nie jest lekiem na wszystko, ale suplemwntacja wit. D jest bardzo ważna. Ktoś wspominał o wit. C, owszem wart, ale tylko naturalną, syntetyczna apteczna to śmieć.
 
Ja podaję tran zawsze jesienią. Teraz mam zamiar też włączyć Bioaron C w specjalnych dawkach i odstępach. Do tej pory w sumie nie narzekam ale wolę chuchać na zimno szczególnie u dzieci :)
 
Moje dziecko (lat 5) jest chore średnio raz w roku. Co więcej, w okresie ubiegłych świąt Bożego Narodzenia cała rodzina poległa na grypę, gorączki prawie 40 stopni u mnie (w 4miesiącu ciąży byłam wtedy) i u męża. Zdychaliśmy chyba przez tydzień i skończyło się na antybiotykach, a nasz starszy syn nic. Nawet nie zakaszlał. Nie daję mu żadnych witamin, więc nie wiem skąd w nim taka odporność ale oby to trwało jak najdłużej. Być może powodem są kąpiele w zimnej wodzie (gdy jest gorąco rzecz jasna), Kacper najchętniej nie wychodziłby z wody... on to chyba będzie morsem kiedyś, jak słowo daję. Lody je nawet w zimie, wychodzi po kąpieli na dwór... (wiem, powiecie że jestem wyrodną matką ale to wszystko właśnie, takie detale, wpływają na podnoszenie odporności bez wspomagaczy w postaci witamin i syropów). Po domu biega bez skarpetek, w krótkich spodniach i najlepiej bez koszuli. I zawsze mu ciepło (podobno).:-D
Zmuszenie go do założenia czegoś grubszego graniczy z cudem. Najczęściej śpi w samych majteczkach, nie toleruje piżam i nic co ogranicza jego swobodę ruchu.
Moim zdaniem lepiej ubrać trochę cieniej niż przegrzewać dziecko. I jeszcze ważny element - okna otwarte w domu najlepiej przez całe lato, czy zimno czy ciepło (nie dotyczy huraganu, gradobicia i oberwania chmury).

Teraz mam drugie dziecko, kończy dziś 3 miesiące i tak samo nie ma "patyczkowania". Zaliczyliśmy lekki katarek na samym początku, który odciągaliśmy i sam zaniknął a teraz jest zdrów jak ryba, śpi przy otwartym oknie i nie zanosi się póki co na chorowanie (odpukać).
 
reklama
Niektóre dzieci muszą swoje przechorować. Mój mały też ciągle przeziębiony. Starszy syn chorował do 3 lat, potem jak ręką odjął.
 
Do góry