reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

Stefa - -niestety nie doradze,bo moje dzieci nie mialy kolek.Moze popytaj w dziale Niemowlaki.

Leyna - to ja bede miala kase na milosc..hyhy..znalazlam dzis 10 zl w piekarni:cool2:;-)

a na koniec text,ktory mnie dzisiaj rozbawil:
Szalona dziewczyna staje się szaloną żoną, później szaloną gospodynią, a na końcu starą wariatką.



Pozdrawia Katka:ninja2:
 
reklama
Witam WAS serdecznie w Nowym Roku i POZDRAWIAM GORĄCO :tak::-D;-):tak:

czy któraś z was miała problem z trzecim migdałem u maluchów? :no: ewentualnie jekie jest Wasze zdanie na ten temat - wycinać czy nie? :szok:, byłam u laryngologa na Spornej i dostałam skierowanie na wycięcie, jak mały ukończy 3 latka, choć do tego czasu mam go obserwować, bo może przestanie chorować( głównie chodzi o katar) i może nie trzeba będzie wycinać, w poniedziałek idę prywatnie, do innego lekarza, ta przy rejestracji mówiła,że wstrzymałaby się do 4 lat i leczyła farmakologicznie, więc zobaczę co powie po wizycie. Bo na razie to walczę tylko z katarem, a po wycięciu nie chciałbym walczyć z zapaleniem płuc czy oskrzelami( bo o tym się właśnie nasłuchałam)

miłego popołudnia
pozdrawiam:happy2:
 
Witam wszystkich.
Miło ze dołączyły nowe mamusie:-)
U nas remoncik sie ciągnie ale mam nadzieje ze w tym tygodniu juz sie skończy, bo mam już dość, wszystko w kartonach i wiecznie czegoś szukam.

Ostatnio byłam z Sandzią na bilansie dwulatka, wszystko jest ok, waży 12 kg i mierzy 84 cm, ma też 16 zębów i ida następne:-)

Życzę wszystkim choróbkom zdrowia, my póki co zdrowe jesteśmy, ale Sandzia zaczyna chyba słynny bunt dwulatka. Dziewczyny chwilami poprostu ręce mi opadają i chce mi się wyć. Jak jestem z nią w domu to potrafię nad nią jeszcze zapanować np. wyłaczam bajkę i zaprowadzam do pokoju, albo ignoruje zachowanie. Najgorzej jest jak z nią ide do sklepu, masakra. Jak jej na coś nie pozwolę to płacze i kładzie sie na podłogę albo klęka, a nie chcę jej wiecznie trzymać w wózku. jak jesteśmy w sklepie ignorowanie jej zachowania nie pomaga tzn uspokaja sie , wstaje i zwiewa.Aaaaa...:szok:
Próbowałam jej tłumaczyć itd ale to nic nie daje, poza tym jak ide z nią za rękę to mi sie na niej wiesza i se wisi, wyglada jak szmaciana lalka. Mój mąż trzyma ją za tą reke dopóki ona sama nie stwierdzi ze ja chyba juz boli i wstaje i idzie grzecznie.
Moze Sandzi zachowanie nie jest jeszcze wcale takie złe ale nie chce tez czekac na gorsze tylko jakoś jej i sobie pomóc:baffled:
Oczywiscie przez to jestem nerwowa, nie umiem sie cieszyć byciem mamą.

Troche mi lepiej jak se popisałam.
Pozdrawiam.
 
Stefa wpisz w Google nazwę Lefaxin i wyskoczy ci kilkanaście stron, sprawdziłam i znalazłam nawet jakieś forum gdzie piszą o tym leku. Pozdrawiam.
 
Katasia zapewniam Cię, że nie masz w domku takiego czorta. Sandra w porównaniu z moim Qkim jest grzeczniutka.
Na to nie ma rady...U nas nie działają nawet mądre metody Super Niani. Młody na wszystko leje, wrzeszczy, rzuca się, wyje, kopie, gryzie, bije Gabryśkę, jak strzeli focha to Ty możesz stanąć na głowie a on dalej upacie przystaje przy swoim. Normalny Osioł.
Jak mam gdzieś z nim wyjść to tylko się modle, aby nie wpadł w szał...bo potem już tylko wstyd.
Nie raz już tak miałam.
Wiecznie wracam z wyjącą syreną. Ludzie na mnie się oglądają , jakbym dzieciakowi krzywdę wielką robiła...a ja naprzykład chciałam aby dał mi rączke jak przechodzimy przez ulicę...
Mogłabym tu wiele historii napisać na temat jego zachowania...
Ale i tak tego małego łośka kocham.

Z czasem będzie lepiej...albo te lepiej to tylko przyzwyczajenie. Ale jedno najważniejsze. Bądź konsekwentna.
 
Oczywiscie przez to jestem nerwowa, nie umiem sie cieszyć byciem mamą.
ja też tak mam, nooo, przynajmniej miałam z poczatku jak zaczął się buntować. Teraz to już nie mam poprostu siły i brak pomysłow co z tym osłem moim zrobić.
Może, a to na pewno, pozostaje nam tylko zaakceptować nasze dzieciaczki takie jakie są?
Ja próbowałam i chwilkę mi było lepiej...do kolejnej serii histerii.
Właśnie mam taki etap. Trzeci dzień wścieklizny i mega brojenia. Wymiękam. :baffled:
 
helol
ja sie nie odywalam przez weekend ,bo u mnie po staremu,co ozn. dziewczyny znowu chore.Ale ja mam teorie na to,to sie dzieje po to,:cool2::-)abym nie padala panike,ze nastepuja u mnie zmiany:-);-):cool2:.
Zuzka antybiotyk,Hania sprawy jelitkowo - pileuszkowe;-) - -Slowiczku witaj w klubie.

kkatasia - musisz przeczekac i wytrzymac.Twarda badz i tyle

Pozdarwia WAS Katka:ninja2:
 
reklama
Dzieki słowiczku za słowa otuchy. Najlepsze jest to ze potrafi być taka kochana, super sie ze mną bawic i wygłupiac ale jak tylko cos jest nie po jej myśli to już mnie nie słucha i jest ryk Ale i tak ją kocham.
 
Do góry