reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

Witam się wieczorowo weekendowo :D ja do dentysty jeżdżę do Lubonia ja płacę za siebie 50zł ze znieczuleniem i jest to dentysta prywatny dziecięcy. Mega dobry lekarz i ma podejście do dzieci jak i do mnie bo ja takiego potrzebowałam. Ludzie po 60km do niego jeżdżą a nazywa sie Paweł Dudlik
 
reklama
i ja się witam przy weekendzie :)
niestety weekend w pracy.. dziś 12h, jutro 10h :( no ale co zrobić..
w poniedziałek z synem do pobrania krwi musze iść (już się boję, bo nigdy nie miał pobieranej i nie wiem jak zareaguje, a on takie jajo niedotykajło jest).. potem ja mam tomgrafię głowy i dopiero popołudniu przyjeżdża do mnie psiapsiuła na sesję foto i wieczorem pędzę z dziećmi do mojego chłopiny..
Szkoda że taki mału rych tutaj.. nie mam jak zabijac czasu w pracy :D
 
Hey- i ja sie witam z doskoku :)

Marta- gratuluję pracy !

piekna pogoda dziś u nas w cieniu 20 stopni!

U nas nieźle, dziewczyny jak zawsze zakatarzone, ale tragedii nie widzę. Emilka szaleje na dworze, Asia coraz bardziej kumata. Tylko najgorsze że Emilka mnie nie słucha i po ostatniej wizycie na cytadeli pomimo posiłków w postaci kuzynki i jej chłopaka byłam tak umęczona wyjściem z dziewczynami, że odechciało mi sie na powaznie... kurcze kiedy to moje dziecko zacznie mnie słuchać :( patrze na jagmar i krklisz i tak wam zazdroszcze że sie ogarniacie :( i że macie tak grzeczne dzieci! że o jarzębinkowych chłopcach nie wwspomne....
eeeehhhh
 
NabAwe cierpliwości :) moje też były takie paskudy nieusłuchane a teraz (choć czasami w kość mi dadzą) to złego słowa powiedzieć nie mogę.. sprzątać nie chcą coprawda.. ale zabrać mogę ich wszędzie.. a też miałam taki okres że nawet krótkie wyjście było dla mnie katorgą :-/ a że sama z Nimi jestem to tym bardziej nerwy na zszargane :D ale się ma co się chciało :) nie ma co narzekać..
Mojego ex męża własnie chyba to przerosło.. miał wyobrażenie że mieć dzieci to jak w gazetce.. uśmiechnięci, wypoczęci rodzicie, wyciągnięci w salonie na kanapie z kawką w ręce patrzący na zgodne, czyste, zdrowe, grzecznie bawiące się dzieci ;) a tu zonk.. dzieciaki ryczą, leją się, rozwalając 42calowy telewizor (to bolało..).. brudzą się, żygają, chorują, biją się, nie słuchają..
no nie ma lekko ;) ja sobie mówię że zawsze mogło być gorzej i nie taki dzieciaki się widziało.. a że pracuję w galerii handlowej to naprawdę się naoglądam ;)
Nos do góry :) wyrośnie z tego, będzie psociła ale wyrośnie :) Mój młodszy szogunek jak zaczął chodzić to był nie do ujechania, nie słuchał wcale.. trzy światy z Nim miałam.. ale cierpliwość, spokój i opanowanie są niezbędne! z czasem wyrobił się w łobuziaka, ale nie typowo niegrzecznego bachora ;) tylko takiego psotnika małego którego wszędzie jest pełno, wszystko go cieszy i nawet jak napsoci to z taką radością życia i iskierkami w oczach że sama z tego się śmieję i jak czasem patrzę na niego z boku to choć widzę że jest urwisek mały to widze jednocześnie że urwiskuje z ogromną radością życia i tak miło mi się patrzy na te jego psoty..


a ja dziś znów w pracy od 10 do 20.. jak szłam do pracy to serce mi pękało taka pogoda piękna.. ale będę dziś piekła 2 pieczenie na jednym ogniu bo siędzę u siebie w sklepiku a doskokowo będę biegać z aparatem i focić zdjęcia na urodzinach galerii, bo mi zlecenie wpadło więc dodatkowy, jakże cenny grosz mi wpadnie.. nie wiem tylko jak przeżyję fotografowanie koncertu Mezo, za którym niestety nie przepadam.. ehh.. życie fotografa bywa ciężkie :p
 
Ostatnia edycja:
NabAwe Moje dziecko mnie slucha ale mnie rozbawilas ;))))))))))))) Ostatnio na porzadku dziennym to mam lapanie Julki pod pache i biegiem za Oliwia. Sadze ze nastepnym razem musimy sie umowic w miejscu bardziej przyjaznym tzn ogrodzonym ;).

Michasia Oj chcialabym zeby moje dzieci tez byly juz w takim wieku ;). Milo czytac dajesz nam nadzieje ;).
O ja moj M czyba by nie przezyl TV ;).
U nas czasem podobnie , mysle ze moj M nie spodziewal ze dzieci powoduja take spustoszenie w domu ;), niejednokrotnie musze go sprowadzic na ziemie ze nie ma cichych i niebrudzacych dzieci ;).
Milego fotografowania ;).
A w jakim sklepie pracujesz?

Viv Nas tez rodzinna nastaraszyla lakowaniem ale denstystka stwierdzila ze to odprysk szkliwa w wyniku upadku pewnie, posmarowala kilka razy fluorem i jest ok.

Dzieci w zlobku ;)))))) A ja musze odbunkrowac dom sobote i niedziele byla polatana wiec ............
Wczoraj wypozyczylismy sobie przyczepke do roweru wiec byla fajna wycieczka. Polecamy wypozyczalnie na Wichrowym Wzgorzu i wiemy juz ze takiej nie kupimy ;).
 
Gdzie jest wypożyczalnia na Wichrowym???
A faktycznie, znalazłam :D Zastanawiam się czy przywieźć rower przed wakacjami, czas kupić osprzęt dla Młodej, ona wózka nie znosi, to może się przesiąść... ale lipiec-sierpień wyjeżdzamy do rodziców, i znów by trza było go zabrać, ech, ciężka sprawa :/
 
Ostatnia edycja:
Michasia z tego co czytam to nadziało sie u Ciebie, oj nadziało...;-)

Vivienne, rower to wspaniałe uatrakcyjnienie czasu spędzonego z dzieciakami, ja miałam z fotelikiem dla Kamilka to pozwiedzaliśmy okolice, teraz już obaj sami jeżdza to korzystamy... więc myślę, ze jak tylko chcesz to warto przywieźć rower... :-) ja polecam.....ale ja wogóle polecam wszelkie sprzęty do spędzana czasu w ruchu - łyżwy, rolki, rower... narty, ja właśnie skończyłam ze starszakiem kurs nauki jazdy na nartach, więc w sezonie jedziemy na narty...młodszy w tym roku zaczął przygode z łyżwami, teraz jest na etapie nauki jazdy na rolkach...

a co do lapisowania to ja nie skorzystałam u starszaka, ale ząbki mu tez po bokach zczerniały i dentystka myślała, że mial lapisowane, więc faktycznie taki chyba jest efekt lapisowania... młodszy też bez lapisowania....:tak:

jakby któraś miala ochotę to jutro wybieram sie do Lasku Marcelińskiego ... ZAPRASZAM....:tak::-D:tak:
 
Ostatnia edycja:
Ja rower, rolki, łyżwy i pływanie uwielbiam, narty to nie, mam za duże lęki :p Ale rower kocham, i marzę aby go mieć pod ręką tylko nie tak łatwo go przywieźć i tu trzymać.,.. w wózkowni ciężko o miejsce, na balkonie mam głównie pranie, a w pokoju Mania go rozwali albo on Manię :sorry2: no i póki co nikt nie ma bagażnika na rower, więc i opcja przywiezienia jest trudna na ten moment, a myślę że prędzej Manula zasiądzie na foteliku rowerowym niż w wozku, bo wózka nie trawi, spacery to katorga, bo i na nóżkach nie bardzo chce łazić :dry:

U Was dziś też tak zimno jak u mnie?:baffled:
 
reklama
krklisz ja pracuję w King Cross Marcelin w sklepie z garnkami Thiger-Market..
Koncert obfociłam, fotki wyszły ekstra.. aż sama byłam w szoku :D zdecydowanie wolę się zamknąć w domu, rozłożyć tła, lampy i focić na spokojnie.. niecierpię plenerów i eventów.. ale tutaj byłam zachwycona :)

No u Nas wypadek z telewizorem to był gwóźdź do trumny naszego małżeństwa.. ja wzdrygnęłam ramionami.. no cóż.. telewizor - rzecz nabyta (to nic że miał dopiero rok..).. mój ex za to wpadł w szał.. a że tego samego dnia była jeszcze jedna akcja i to już z jego winy.. to ostatecznie 2 tygodnie później już z nami nie mieszkał.. a teraz? ch*j nawet na urlop nie chce chłopców brać.. pytam czy bierze na wakacje a on ze "na tydzien może wezmę".. tydzien?!?!?! bo "ja też chcę mieć coś z życia o_O ch*j mnie obchodzi że zapieprza na 2 etaty., dostaję od niego 200zł alimentów (z 400zł zasądzonych).. napierdzielam po 12h w pracy, jak mam wolne to musze dom ogarnąć bo dzieci to tornado, moja mama na wózku ciężko niepełnosprawna nie da rady nic ogarnąć a mój ojciec to od wielkiego świeta tylko gary umyje.. choć niezbyt często.. dorabiam na zdjęciach, czasem kumpelę wyręczę w sprzątaniu salonu fryzjerskiego żeby dociułac kilka groszy.. z obecnym facetem widzę się raz na tydzień.. podczas gdy on ze swoją 10lat starszą partnerką mają dla siebie przynajmniej każdą noc bo razem mieszkają.. i każdą niedzielę i pół soboty.. ale on nie ma nic z życia.. oj brak słów, ale kiedyś mu synowie za to podziękują..

a ja dziś znów w pracy.. dziś, jutro i w piątek po 12h.. i dopiero weekend wolny.. zgarniam moje dzieciaki i jadę do ukochanego, tam będą również jego synowie (3letnie bliźnięta) i znów będziemy mieli cyrk w domu hehehe ale kocham to :) takiej ekipy jak nasza to nikt nie ma :D
 
Do góry