A ja wczoraj padłam! Razem z Basią o 22:40
a co lepsze obudziła się dzisiaj dopiero o 8:40, nie powiem jakie wielkie i ciężkie i twarde miałam cycki!
Ale żeby nie było tak różowo, to kumpela wysłała mi smsa "Pokaż Basi śnieg" i wstałam i mówię patrz Basiu Twój pierwszy śnieg a ona co zrobiła zwymiotowała;
baffled:i to tak solidnie, wiec obudziłam zet i ten wyciera a ta w tym czasie drugi raz
Masakra jakaś. Dałam jej po jakiś 15 minutach mleka, piła już 2x odbiła, zrobiła kupkę i czekamy. Już minęła dobra godzina od tych wymiotów. Ja to zaraz mam cykora na jakieś rotawirusy (niby piszą że niemowlaki karmione piersią mają odporność, ale ja tam się zaraz stresuje). Czoło ma chłodne więc temp nie ma, może coś jej zaszkodziło (pizza, ale juz nie raz jadłam i było ok) albo zastane mleko mamy...no nic poczekamy i jak jeszcze raz zwymiotuje to pojedziemy do lekarza! Ech ale poranek!!!\
A co do autek, to ja nie jeżdzę, prawko mam ale jakoś mi się nie jeździ, zet nie pije więc zawsze mam szofera
Brytfanna no, bo ja wczym mięsa nie mam piec, a na indukcję potrzebowałam i znalazłam że robią takie gadzety!
Tygrynka a chcesz parowar elektroniczny, bo ja myślałam o takim garnku co by na indukcji działał w momencie gotowania
Tylko czy ja podołam robieniu zupek???