jak tak czytam jak niektore dziewczyny maja problem z oswojeniem dziecka zbutelka, to az czuje ulge, ze ja nie mialam takich problemow. wlasciwie patrzac wstecz, to Adas nie byl problemowym dzieckiem.. poza tym, ze raz stracil przytomnosc i dwa razy mial ostre zapalenie pluc i oskrzeli, to wszystko jakos sie ukladalo..
eee Brzoskwinka to wcale nie zabrzmiało bezproblemowo a wręcz przeciwnie - bardzo poważnie!
u nas Seba nie pije z butelki tylko z kubka nie nauczył się, ale myślę, że nic nie stracił bo nie musze go odzwyczajac a i tak jest na cycu jeszcze... a z chorób to na razie miał katar tylko i raz 37,3 po szczepieniu... okaz zdrowia "(tfu tfu )
mężulo przyjechał więc zmykam na dłużej, pewnie zajrzę więcej po poworcie do Poznania, po 2 listopada...
miłego słonecznego weekendu dziewczyny