reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

reklama
Marta Byc moze ale warto sprawdzic.


jagmar Jak tam pracujaca mamo?


A ja umieram w tym domu, dzis to juz byla kwinetesenwcja wszystkiegotakiego jedna z druga rycza a nic
sie nie dzieje, jutro wychodze bo sie pozabijamy.


Pogoda dzis faktycznie byla rozkoszna co odkrylam dopiero wieczorem.


Julka robi ze mna probe sil jak do kazdego posilu na popicie jest piers to ogolne jest spokojniejsza ale z innym jedzeniem to oszukuje.
Nawet okazalo sie ze potrafi nie zjesc 1 posilku i jak dostanie na nastepny zupke to tez wybrzydza.
Ciekawa jestem jak dlugo bedzie to trwalo bo piers juz umie wyssac bardzo szybko, ale najchetniej jadlaby tylko to.
 
hey mamuśki :)
nie pisałam bo byłam bardzo zajęta, ale akurat mam chwile. Choroba przeszła- to chyba jednak zatrucie a nie jelitówka była bo nikt sie nie zaraził, a doszłyśmy do tego że tylko ja i Emi jadłyśmy b. ostry sos czosnkowy który chyba nam podrażnił żołądki. Ale już lepiej- możemy jeść. Jednak choroba spowodowała że schudłam 2 kg... wiec mam +15.

Jak juz we wtorek spakowana wyjeżdżałam to zaczeło mi coś w aucie pukać i musiałam wrócić (coś mnie tak trzymało) i tato musiał go naprawić i dopiero w środe przyjechałam, ale zanim sie wygrzebałam z prania i sprzątania po tygodniu nieobecności to mamy dziś piątek:D i wreeeeeeeeszcie piekna pogoda, a Emilka w domu nie chce siedzieć (co mi nawet pasuje, bo na dworze sie wybiega a w domu marudzi)

Mam jeszcze kilka spraw do przedsięwzięcia i jakoś się nie mogę przedsięwzięć :) :p jak będzie tak ładnie to marzy mi sie w weekend jakieś plażowanie.... :D

krklisz
pogoda wróciła i dziewczynki lepiej?
Jula powtarza z jedzeniem scenariusz pisany przez Oliwię:p?

marta
odzywają sie na te CV? :) 3mam kciuki!!


dziękuję za życzenia zdrowia :)

aaaa przypomniałam sobie że w następną środę- 12.06 mam na 13 30 wizytę u lekarza kontrolną z Emilką, więc gdybyście reflektowały na jakiś spacer lub plac zabaw to dajcie znać! bo chętnie zostaniemy z Emi w PN dłużej:)
 
Ostatnia edycja:
Hej
Kurcze pogode mieliśmy ładną i dziś dupka burza..... wiecie co mały w nocy ma zapchany nos kurcze u nas suche powietrze i w nocy mega gorąco bo mam słońce cały dzień i 27 stopni w pokoju. Spimy z otwartym oknem bo nie idzie wyrobic mam nadzieje ze to nie od tego a jutro chcemy isc na basen na termy.

Co do pracy to w czwartek byłam na rozmowie hm.... średnio mi sie to widzi bo firma która szkoli stomatologów ale praca polega na dzwonieniu i namawianiu ich zeby sie zapisai na szkolenie :eek: no jak mnie zaproszą na drugi etap to pójde zobaczymy, wysałam jeszcze do MOPR na 3 stanowiska w tym jedno na zastępstwo tak bym chciała sie tam dostac
 
Hej
Wczoraj pogoda była udana, myślałam, że tak zostanie na dłużej a tu klops.
Martasx u nas też jest gorąco latem. W zeszłym roku w najcieplejsze dni mieliśmy ok 30 st w ciągu dnia. Koszmar, wentylator chodził cały wieczór i pół nocy. Tłoczył zimne, nocne powietrze do mieszkania, żeby przyjemniej rano było przyjemnie.

krklisz u mnie dziewczyny też dały popis dobrego zachowania. Ciągły ryk i marudzenia. Ja je wtedy zabieram na dwór bo tam przynajmniej biegają i nie marudzą a przy okazji zmęczą się i ładnie idą spać ;p. Julka jeszcze za mała ale w przyszłym roku będzie lepiej :).
Jak Oliwka radzi sobie z rowerkiem? Marysia ma taki mały trójkołowy ale w ciągu 2 miesięcy zdążyła z niego wyrosnąć i myślę czy podoła takiej zwykłej biegówce.

Nabawe ja w zasadzie jestem już umówiona w środę ale jeszcze dam znać.
 
NabAwe Cieszymy sie ze juz jestescie zdrowe, no to chyba jest jedyny plus choroby zoladkowej ;).
z drugiej strony dobrze ze nie zepsul sie na trasie bo to byloby gorzej.


Plan fajny oby tylko pogoda dala rade ;), bo ostatnio poranki sa ok a popoludnia juz marne.


Niedolkladnie, Oliwia poprostu niechciala jesc a Julka pokazuje ze chce piers zamiast obiadku.
W tym momencie nie mam parcia na odstawienie jej od piersi ale chcialabym aby powoli
sie uczyla innego jedzenia.


W srode oczywiscie zapraszamy a na ktora masz lekarza?




MartaSX My bylismy na termach w dlugi weekend i faktycznie uwazam ze warto sie tam wybrac.
Powodzenia w szukaniu.


jagmar No faktycznie pogoda nas nie rozpieszcz ostatnio.
Dokladnie je tez lubie wyjsc (bo poza zmeczniem) jak juz tak maksa nie draznia to wyjde pogadam z ludzmi ktos mi powie ze mam fajne
dzieciaki i atmosfera sie rozladowuje, ale jak Oliwka byla chora to caly dzien lalo to nie mogla z tej opcji skorzystac.
Oliwka ostatnio w koncu zakumala ze ma sie odpuchac ale do jezdzenia jeszcze duzo brakuje, tyle ze my rzadko wyciagamy rowerek,
jakos ciezko mi sobie wyobrazic dzieci zakupy wozek i rowerek.
Mysle ze jak by czesciej go dostawala to byloby lepiej.




W sobote udalo nam sie wyjsc rano a popoludnie juz bylo domowe.
Niedziela za to byla duzo lepsza, Oliwka z moja siostra pojechala na wycieczke do zoo wiec mielismy kilka h spokoju (oczywiscie nie liczac drugiego dziecka ;) ) wrocila
oczywiscie zmeczona ;).
Oliwka jeszcze ma troche katar ale jutro idziemy do klubu malucha.
Po ostatnich chorobowych doswiadczeniach zastanawiam sie jak to jest miec dziecko w zlobku bo czytalam ze 50%
frekfencja to juz calkiem niezly wynik.
 
krklisz deszczowe dni wspominam nieciekawie ale i tak musiałam wyjść, żeby Z z przedszkola odebrać więc krótki spacer z parasolem po zakupy zawsze był. Ja się zaczynam martwić co to będzie jak przyjdzie zima, deszcz i slota i nie będzie można wyjść na dwór. Chyba oszaleją. Chociaż na dworze też nie jest łatwo. Maria miała dzisiaj misje na wlot w błotną kałużę i oczywiście jej się to udało. Wjechała w nią rowerkiem buhahaha. Na szczęście to nie ja byłam na posterunku tylko mój mąż, ja wtedy dzielnie odpoczywałam (pracowałam). U nas rowerek w użyciu codziennie a jak trzeba jechać na zakupy to biorę dodatkowe siedzenie i w razie czego rower jedzie na dostawce :).
Jeśłi codzi o moją pracę to jest spoko. Raczej się w niej relaksuję i odpoczywam od codzienności niż przepracowuję. Nawet nie ma szansy mi się znudzić bo w sumie rzadko do pracy jeżdżę 3-4x w tygodniu :). Dla mnie układ idealny.

Nabawe obawiam się, że Marysia jeszcze nie ogarnie biegówki ale jak jeździ na tym swoim to chyba pójdzie jej to szybciej niż Zosi. Mam nadzieję, ze w przyszłym roku na wiosnę już da radę. Tylko ciekawe czy Z ogarnie 2 kółka?
 
reklama
Ja się chetnie przyłączę ale właśnie gdzie ????

Jagmar czemu nie ogarnie? da radę, mojej szwagierki Antosia była w wieku Marysi jak zaczeła na biegówce - głowa do góry
 
Do góry