Jarzebinka dziękuje za podpowiedź podczytałam trochę
Pinka kubala mam do Was kilka pytań, ale chyba zacznę od początku. Iza ma 7,5 miesiąca od około 3 tygodnia zycia miała kolki najprawdopodobniej po Vigantolu. Około 6 tygodnia zupełnie odstawiła pierś, nie chciała pic z piersi. Bostała butlę NAN była nim dokarmiana juz w szpitalu. Miała wysypke na policzkach ale pediatra jakos się tym nie przejeła kazała dawać NAN HA, ja wyczytałam ze Vigantol moze uczulać więc dostała Devikap. Na początku stycznia (2,5miesiąca) poszliśmy z mężem do lekarki i powiedzieliśmy że juz tak dalej byc nie może, a na nato że pewnie mleczko jej nie służy dostalismy bebilon pepti. Zadziałał od pierwszej butelki poraz pierwszy usnęła bez wielogodzinnego lulania. Wysypka troszke sie zmniejszyła ale czasami wracała ale kolek juz nie było. Na początku kwietnia Iza złapała ode mnie wirusa i miała obturacyjne zapalenie oskrzeli. Dostała sterydy i mysle że dlatego buxka zrobiła się gładziutka. Zaczęłam jej wpowadzać nowości. Jabłko, marchewka, ziemniak dynia, kaszka ryzowa. Ale nadal ulewa. Ostatnio dałam jej zupke z selerem i wyszła jej wysypka pod oczkami, moja mama mówiła że to potówki więc dostała znów zupkę wysypka jakby zniknęła, ale pediatra kazała odstawić i od dwóch dni nie je a dzis wysypka silniejsza :/ nie wiem dlaczego?
Pediatra kazała kupić mączkę chleba swiętojańskiego i dosypywac do mleka aby nie ulewała. Pojechałam do Iwanowej a ta mnie wysmiała i stwierdziła ze moja pediatra jest głupia jak trzy buty. Dostałam tapiokę. Zaraz Iza ja dostanie.
Ogólnie chwile ze mna rozmawiała i powiedziała że powinnam wyrzucic z diety marchewke ziemniaka jabłko bo na pewno zapalenia oskrzeli beda sie odnawiać co dwa miesiące a później astma celiakia. Przeraziła mnie trochę tym. Sinlacu tez nie kazała dawać. Kazała nam iśc do jej męża na wizytę a później do niej na dobranie diety. mam mieszane uczucia co do tej teorii tym bardziej jak poczytałam sobie troszke Wasze posty o niej. Co byscie mi poradziły?
EDIT: Odpowiednie badania czyli jakie?
Pinka kubala mam do Was kilka pytań, ale chyba zacznę od początku. Iza ma 7,5 miesiąca od około 3 tygodnia zycia miała kolki najprawdopodobniej po Vigantolu. Około 6 tygodnia zupełnie odstawiła pierś, nie chciała pic z piersi. Bostała butlę NAN była nim dokarmiana juz w szpitalu. Miała wysypke na policzkach ale pediatra jakos się tym nie przejeła kazała dawać NAN HA, ja wyczytałam ze Vigantol moze uczulać więc dostała Devikap. Na początku stycznia (2,5miesiąca) poszliśmy z mężem do lekarki i powiedzieliśmy że juz tak dalej byc nie może, a na nato że pewnie mleczko jej nie służy dostalismy bebilon pepti. Zadziałał od pierwszej butelki poraz pierwszy usnęła bez wielogodzinnego lulania. Wysypka troszke sie zmniejszyła ale czasami wracała ale kolek juz nie było. Na początku kwietnia Iza złapała ode mnie wirusa i miała obturacyjne zapalenie oskrzeli. Dostała sterydy i mysle że dlatego buxka zrobiła się gładziutka. Zaczęłam jej wpowadzać nowości. Jabłko, marchewka, ziemniak dynia, kaszka ryzowa. Ale nadal ulewa. Ostatnio dałam jej zupke z selerem i wyszła jej wysypka pod oczkami, moja mama mówiła że to potówki więc dostała znów zupkę wysypka jakby zniknęła, ale pediatra kazała odstawić i od dwóch dni nie je a dzis wysypka silniejsza :/ nie wiem dlaczego?
Pediatra kazała kupić mączkę chleba swiętojańskiego i dosypywac do mleka aby nie ulewała. Pojechałam do Iwanowej a ta mnie wysmiała i stwierdziła ze moja pediatra jest głupia jak trzy buty. Dostałam tapiokę. Zaraz Iza ja dostanie.
Ogólnie chwile ze mna rozmawiała i powiedziała że powinnam wyrzucic z diety marchewke ziemniaka jabłko bo na pewno zapalenia oskrzeli beda sie odnawiać co dwa miesiące a później astma celiakia. Przeraziła mnie trochę tym. Sinlacu tez nie kazała dawać. Kazała nam iśc do jej męża na wizytę a później do niej na dobranie diety. mam mieszane uczucia co do tej teorii tym bardziej jak poczytałam sobie troszke Wasze posty o niej. Co byscie mi poradziły?
EDIT: Odpowiednie badania czyli jakie?
Ostatnia edycja: