na-tuska dzieciaki są boskie tak niewiele im do szczęście potrzebne. Ja też próbowałam bałwana ulepić ale moja mała wszystkie kulki jakie udało mi się zrobić natychmiast psuła.
Majka obie moje córki mają skazę białkową i w obu przypadkach objawiała się ona wysypką, śluzowatą kupą i ulewaniem. Szczególnie mocno ulewała Marysia. Po każdym jedzeniu pluła na odległość. Sama postanowiłam na próbę odstawić nabiał, "trądzik" zniknął a ulewanie się skończyło.
Zosia miała silniejszą alergię a gluten wprowadziłam jej ok 7 miesiąca, bez żadnych problemów i komplikacji.
Jak mały ma takie problemy to nie przesadzaj z dawaniem jedzonka.
Uważaj na dynię Zosia miała na nia alergię i zresztą n=ma ją do dzisiaj.
Mąż ma powody do dumy
Tygranka chętnie bym wpadła ale już się na piątek umówiłam ze znajomymi. Gdybym wiedziała, że organizujecie meeting to nie zapraszałabym ich akurat na piątek ;p.
Krklisz pewnie, że się chętnie spotkam. Możemy się umówić na jakiś spacerek a poza tym zapraszam do siebie.
Kattul wszystko jest kwestią organizacji czasu no i zależy jeszcze jakie dziecko się trafi. Duży remont będziecie robić? Oby obyło się bezproblemowo i szybko.
Jeszcze miałam coś którejś odpisać ale zapomniały misie
Zofik drzemki nie zaliczyła i zaczynam się z tym godzić. Za to zasypia ładnie bez swojego mosia ale trzeba ją przed spaniem po pleckach giglać
.
Byłam dzisiaj u fryzjera ale "salon" był raczej kiepski i trudno go raczej nazwać salonem. Nie chciało mi się latać po całym mieście w poszukiwaniu tej jedynej fryzjerki. Więc poszłam do najbliższej. Mam nadzieję, ze jak się po swojemu uczeszę to będę wyglądać normalnie. No i jeszcze muszę się do kosmetyczki wybrać bo wyglądam na zmęczoną.
Majka obie moje córki mają skazę białkową i w obu przypadkach objawiała się ona wysypką, śluzowatą kupą i ulewaniem. Szczególnie mocno ulewała Marysia. Po każdym jedzeniu pluła na odległość. Sama postanowiłam na próbę odstawić nabiał, "trądzik" zniknął a ulewanie się skończyło.
Zosia miała silniejszą alergię a gluten wprowadziłam jej ok 7 miesiąca, bez żadnych problemów i komplikacji.
Jak mały ma takie problemy to nie przesadzaj z dawaniem jedzonka.
Uważaj na dynię Zosia miała na nia alergię i zresztą n=ma ją do dzisiaj.
Mąż ma powody do dumy
Tygranka chętnie bym wpadła ale już się na piątek umówiłam ze znajomymi. Gdybym wiedziała, że organizujecie meeting to nie zapraszałabym ich akurat na piątek ;p.
Krklisz pewnie, że się chętnie spotkam. Możemy się umówić na jakiś spacerek a poza tym zapraszam do siebie.
Kattul wszystko jest kwestią organizacji czasu no i zależy jeszcze jakie dziecko się trafi. Duży remont będziecie robić? Oby obyło się bezproblemowo i szybko.
Jeszcze miałam coś którejś odpisać ale zapomniały misie
Zofik drzemki nie zaliczyła i zaczynam się z tym godzić. Za to zasypia ładnie bez swojego mosia ale trzeba ją przed spaniem po pleckach giglać
Byłam dzisiaj u fryzjera ale "salon" był raczej kiepski i trudno go raczej nazwać salonem. Nie chciało mi się latać po całym mieście w poszukiwaniu tej jedynej fryzjerki. Więc poszłam do najbliższej. Mam nadzieję, ze jak się po swojemu uczeszę to będę wyglądać normalnie. No i jeszcze muszę się do kosmetyczki wybrać bo wyglądam na zmęczoną.