Kochane forumowiczki, musicie mi poradzic co robic. Moj maly ma 20 miesiecy od 2-3 tygodni ma takie parcie ;-) na dzieci, ze nie umiem sobie z tym poradzic. Ma daleka kuzynke (3 latka) z ktora widzi sie co kilka dni, slyszy ja codziennie za plotem. Ryczy mi przy plocie normalnie, tak samo po spotkaniach z nia ryczy, atak histerii i ciagle krzyczy jej imie. Ostatnio plakal jak wychodzilismy z placu zabaw, nie wiem czy fakt ze szlismy do domu, czy przez fakt ze zadne dziecko nie przyszlo na plac, a on tak czekal na dzieci. Jestem na wychowawczym, wiec klub malucha i zlobek mi odpada. Na placu zabaw u nas prawie nikt sie nie pojawia, a jak juz to opiekunki z dziecmi starszymi, albo babcie ktore zaciekle bronia swoich wnuczat przed innymi, ale ogolnie widok zerowy dzieci. Raz na miesiac uda mi sie spotkac z kolezanka co ma 2-letniego synka. Nie wiem co mam robic, serce mi sie kraja jak placze, o rodzenstwo dla niego sie staramy juz 9 miesiecy, ale bez skutku.