reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

reklama
Karola moja córcia urodziła sie jako wcześniaczek z wadą serduszka która sie nazywa zespołem preekscytacji. A to znaczy z polskiego na nasze że w sercu zamiast jednej drogi przewodzenia impulsu elektrycznego to ma dwie. To może dawać kołatania serca, omdlenia itp. Jest nie groźne dla życia bo jak mówią kardiolodzy ludzi dowiadują sie że to mają idąc w wieku 50lat na pierwsze ekg. Ta dodatkowa droga może samoistnie zarosnąć a jak nie to też nie zawadza życiu. Ale lekarze mówią że na wszelki wypadek ewentualnych powikłań sercowych, które sie bardzo rzadko zdarzają warto to kontrolować. A załatanie tej drogi wygląda jak koronografia czyli przez udo dociera sie do serduszka w tą dodatkową trase wprowadza sie elektrody i jak przypaleniem papierosa sie zamyka to droge pozostawiając tylko tą jedną właściwą. Jeden dzień w szpitalu do domku.
 
Karola moja córcia urodziła sie jako wcześniaczek z wadą serduszka która sie nazywa zespołem preekscytacji. A to znaczy z polskiego na nasze że w sercu zamiast jednej drogi przewodzenia impulsu elektrycznego to ma dwie. To może dawać kołatania serca, omdlenia itp. Jest nie groźne dla życia bo jak mówią kardiolodzy ludzi dowiadują sie że to mają idąc w wieku 50lat na pierwsze ekg. Ta dodatkowa droga może samoistnie zarosnąć a jak nie to też nie zawadza życiu. Ale lekarze mówią że na wszelki wypadek ewentualnych powikłań sercowych, które sie bardzo rzadko zdarzają warto to kontrolować. A załatanie tej drogi wygląda jak koronografia czyli przez udo dociera sie do serduszka w tą dodatkową trase wprowadza sie elektrody i jak przypaleniem papierosa sie zamyka to droge pozostawiając tylko tą jedną właściwą. Jeden dzień w szpitalu do domku.
brzmi skomplikowanie :) ale najważniejsze że to szybciutko zrobią i maleństwo bedzie w domku! Podejście rodziców tez dużo daje dziecko-trzeba być silnym :) Powodzenia
 
Karola Mała dziś wraca do domu. A zamykanie tej drogi w sercu chcą zrobić jej ewentulanie dopiero jak będzie już nastolatką.

Kurde pozbierać sie nie moge. Trzeba zadzwonić do Męża i po taksówke żeby go zmienić.
 
Dzień dobry!
Skrzat910 super że wracacie do domu!
Skrzat i Natuśka - dziewczynki zmieniają się w oczach! wciąż nowe umiejętności, czy to siadanie czy zabieranie bratu hot-doga:-D
Natuśka i Karola - miłego spacerku!
Kozaczino - miłego dnia w pracy:-p ale już jutro weekend!

ja lecę z koleżankami męża na spacerek:-D
miłego dnia!
 
ehh siemanko witam się
witam nową mamusię..
skrzat910 zdrówka dla twojej córci.

kochane przepraszam że tak nie za bardzo w temacie, jakoś ost nie miałam głowy do czytania. W środę odbywam przymusową podróż nad morze w celu pożegnania kuzyna m;/ smutna historia i jeszcze bardziej smutny fakt że miał 26lat;/
No i oczywiście jeszcze mam otwarte zęby nosz..... jutro mamy rodzinną kontrolę (ja Zosia i m) a w pon będziemy decydować co dalej...
 
Moje skarby już w domu. Mąż niestety zaraz jedzie do pracy bo pierwsze duże zamówienia na bratka są i trzeba zapakować transita na giełde kwiatową. Szkoda troche że go nie zostaje w domu ale jak mus to mus. Póki co królewna śpi a ja rozpakowuje torbe i zaraz biore sie za studiowanie wypisu i papierów od lekarza.
 
Skrzat910 dobrze, że Mała już w domu, opis brzmi poważnie, ale najważniejsze że pod kontrolą i Małej nic nie zagraża;)
Dziewczyny jak spacer w Kozich się udał?
Mój wrócił z pracy, zjedliśmy resztkowy obiad, a za jakieś pół pójdziemy na spacer i do lekarza z Baśką! Ta mi tu świruje na kocu, już dywan to za mało, wczoraj usiadła sama, a dzisiaj ta sztuka przychodzi jej znacznie łatwiej, bo już to powtórzyła kilka razy, zapanować się nad nią nie da;P
Na-tuska no żeby taka grzeczna Emilka wyrywała hot-dog:p he he zuch dziewczynka bratu się nie da, ta będzie wyćwiczona w boju:)
No dobrze, że weekend zet ma wolne, ja nie mam zajęć, ale na każdy dzień coś zaplanowane, jutro chyba do moich a w niedzielę teście do nas na obiad, muszę coś wymyśleć:p
Basia nie chce z cyca praktycznie już wcale pić, żal mi strasznie, jeszcze daję jej nad ranem (wtedy wypije coś tam) ale za dnia nawet jak chcę dać głowa w druga;( Jakoś mi przykro, ale sama zaczęłam jej dawać mm na kolację i pewnie się bardziej do butli przyzwyczaiła. W sumie powinnam się cieszyć bo nie będzie problemu z oduczeniem, ale żal jest! Teraz znajomi próbują oduczyć prawie dwulatkę od chyba 3 miesięcy, nie powiem jak to wygląda, puki co ją oszukują że "cyce chore" a ona ciągle pyta czy już wyzdrowiały, więc może lepiej jak tak samoistnie przyszło...
Ostatnio nam nocnikowanie ciut gorzej, bo przestała taką znaczącą minę robić i się wysilać;P Więc trudniej trafić w moment...Właśnie mi tu śpiewa nad uchem!
Wiadomo jak u Julii?
 
No więc spacer się udał oprócz tego że zaczął padać deszcz, ale i tak było sympatycznie.
na-tuśka bardzo miło by Cię poznać i twoje bobaski :)

Mam nadzieję że to nie ostatni raz.

Skrzat ja karmię Julię od urodzenia i trochę bym chciała przestać, a z drugiej strony bym nie chciała...Ale Jula bez cycaa nie da rady kilka razy dziennie musi być.

Odkąd wróciłam po spacerze to znajomi siedzą więc tak szybciutko piszę.
Buziaczki
 
reklama
Guziczek trzymaj się :* ze wszystkim!
Skrzat wiem, że Ci żal, ale pociesz sie tym, że o wiele łatwiej teraz będzie całkowicie zejść z piersi! bo to naprawdę duże udogodnienie! tylko się cieszyć ;)
fajnie że się spacer udał dziewczyny :)


my dzisiaj cały dzień bez cyca bo do obiadu wino było :D i jakoś się nam udało, chociaż od godzinki młody tulić się zaczął...
 
Do góry