reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy coś widać ?

Ja nigdy nie powiedziałam, że Ty zasugerowałaś coś takiego. Pisałam ogólnie o postach, które pojawiły się tutaj od samego początku tej „dyskusji”. A pojawiały się bardzo różne.

Niestety nie zgodzę się z tym, że na forum powinna panować zupełna wolność wypowiedzi. Jak w przypadku każdej interakcji z drugim człowiekiem należy wziąć pod uwagę fakt, że może bardzo różnie zareagować na takie słowa i wykazać się empatią.
Właśnie o ten brak empatii zaczęła się ta cała afera.
Nadmienie jeszcze, że wątek pod którym ta cała dyskusja się zaczęła, nie był zatytułowany " nie mogę zajść w ciążę, co mam zrobić" i nie padła rada " skoro nie możesz to odpuść starania i zadziała" ( choć sądząc po wypowiedziach, niektóre dziewczyny tak to odebrały, ale trudno ponosić odpowiedzialność za czyjąś interpretację). Natomiast tutaj nikt nie dał tego w formie dosłownej rady, tylko zasugerował że to może dodatkowo pomóc przy staraniach ( tak jak każda rada może ale nie musi). Równie Dobrze mogła paść rada - uprawiaj seks co drugi dzień ( ale wtedy ktoś mógłby poczuć się urażony i oskarżyć o brak empatii, bo dlaczego co drugi dzień, skoro ja z uwagi na pracę męża mogę np co 3) to tylko taki przykład. Ale na upartego też można zarzucić że wpędza się kogos w poczucie winy. Ktoś zaraz doda ze on to robił co drugie dzień i nie pomogło, więc trzeba codziennie bo u niego zadziałało. Nie ma jednej, dobrej rady dla wszystkich. Forum powinno dawać przestrzeń do wymiany opinii przekonań. Jednych to ukłuje, ale innym pomoże. Sama ta dyskusja pokazuje że są dziewczyny które nie akceptują takich rad, ale są takie które są za nimi. Gdyby była tylko jedna strona medalu, czyli ta rada/ sugestia byłaby zła dla wszystkich, to nie wywiązałaby się tutaj taka dyskusja. To pokazuje że to co dla jednych jest nie do przyjęcia, dla innych jest dobre, na tym samym forum.
 
reklama
Ja nigdy nie powiedziałam, że Ty zasugerowałaś coś takiego. Pisałam ogólnie o postach, które pojawiły się tutaj od samego początku tej „dyskusji”. A pojawiały się bardzo różne.

Niestety nie zgodzę się z tym, że na forum powinna panować zupełna wolność wypowiedzi. Jak w przypadku każdej interakcji z drugim człowiekiem należy wziąć pod uwagę fakt, że może bardzo różnie zareagować na takie słowa i wykazać się empatią.
Właśnie o ten brak empatii zaczęła się ta cała afera.
Taka wolność może też wprowadzać w błąd, bo za taką radą o odpuszczeniu ktoś może przez kilka cykli starać się odpuszczać na różne sposoby (raz wyjdzie tu, raz tam 😏 ) zamiast na przykład zrobić podstawowe badania 😌
 
Taka wolność może też wprowadzać w błąd, bo za taką radą o odpuszczeniu ktoś może przez kilka cykli starać się odpuszczać na różne sposoby (raz wyjdzie tu, raz tam 😏 ) zamiast na przykład zrobić podstawowe badania 😌
Więc generalnie najpierw badania i leczenie a potem można sobie odpuszczać byle nie współżycia ;) bo zdrowe podejście nie przeszkodzi w zajściu w ciążę
 
Więc generalnie najpierw badania i leczenie a potem można sobie odpuszczać byle nie współżycia ;) bo zdrowe podejście nie przeszkodzi w zajściu w ciążę
No bo jednak trafienie tu na forum to kolejny krok na drodze do macierzyństwa. To nie jest przecież tak, że o - gadam z partnerem, decydujemy się na dziecko i w ślad za tym zakładam konto na forum 🤡 często właśnie mijają najpierw miesiące niepowodzeń i dopiero tu się szuka pomocy. I wtedy patrzysz: „odpuść”. A Ty już odpuszczasz rok 🤡


A co do wcześniejszego wpisu (popsuło mi się cytowanie) - że ktoś się może obrażać za radę o współżyciu co drugi dzień jak facet pracuje tak, że może co trzeci? 🤡 serio?
Wyjeżdżają tu tak naciągane przykłady że szok.
Jeszcze nie było tego: jakby stres blokował owulację to by nie było dzieci z gwałtów. Przepraszam, bo to jest straszny przykład, ale pojawiał się taki tutaj nie raz.
 
No bo jednak trafienie tu na forum to kolejny krok na drodze do macierzyństwa. To nie jest przecież tak, że o - gadam z partnerem, decydujemy się na dziecko i w ślad za tym zakładam konto na forum 🤡 często właśnie mijają najpierw miesiące niepowodzeń i dopiero tu się szuka pomocy. I wtedy patrzysz: „odpuść”. A Ty już odpuszczasz rok 🤡


A co do wcześniejszego wpisu (popsuło mi się cytowanie) - że ktoś się może obrażać za radę o współżyciu co drugi dzień jak facet pracuje tak, że może co trzeci? 🤡 serio?
Wyjeżdżają tu tak naciągane przykłady że szok.
Jeszcze nie było tego: jakby stres blokował owulację to by nie było dzieci z gwałtów. Przepraszam, bo to jest straszny przykład, ale pojawiał się taki tutaj nie raz.
Mylisz jednak długotrwały stres z takim, który wystąpił nagle. No tutaj to jest ogromna różnica i porównanie kompletnie nietrafione.
 
Hahaha
Proszę o chociaż jeden wpis gdzie ktoś napisał, że leczenie jest bzdurą, lub odradza komuś iść na jakie kolwiek badania albo krytykuje i wyśmiewa medycynę, i powinno się wyłącznie odstresować a lekarzy to w ogóle omijać szerokim łukiem. 🙃
Jeśli tak bardzo chcecie wszystkich przekonać, że stres nie ma najmniejszego wpływu na powodzenie w zajściu w ciążę to idąc waszym trybem poproszę o potwierdzenie naukowe w tym temacie. Jeśli takowych nie posiadacie to najlepiej byłoby zaprzestać tej żałosnej dyskusji i wmawiania komuś że nie ma on najmniejszego wpływu na każdy ludzki organizm 😉
 
Hahaha
Proszę o chociaż jeden wpis gdzie ktoś napisał, że leczenie jest bzdurą, lub odradza komuś iść na jakie kolwiek badania albo krytykuje i wyśmiewa medycynę, i powinno się wyłącznie odstresować a lekarzy to w ogóle omijać szerokim łukiem. 🙃
Jeśli tak bardzo chcecie wszystkich przekonać, że stres nie ma najmniejszego wpływu na powodzenie w zajściu w ciążę to idąc waszym trybem poproszę o potwierdzenie naukowe w tym temacie. Jeśli takowych nie posiadacie to najlepiej byłoby zaprzestać tej żałosnej dyskusji i wmawiania komuś że nie ma on najmniejszego wpływu na każdy ludzki organizm 😉
Tyle że tu nie chodzi o to że stres przeszkadza lub nie w zajściu tylko że odpuszczanie nie sprawia że się zachodzi
 
Myślę, że to "odpuszczanie" jako sposób na zajście w ciążę to mit powielany przez dziewczyny, które borykały się z różnymi problemami z niepłodnością, wyleczyły je, na to nałożyła się już rezygnacja i zmęczenie ciągłymi wizytami u lekarza i okazało się, że się udało. Po prostu przypadek. To bardzo bolesne dla par leczących niepłodność, żeby mówić o odpuszczeniu starań. Oczywiście, są blokady psychiczne tak silne, że wpływają na funkcjonowanie przysadki mózgowej, a ona z kolei blokuje prawidłową pracę jajników, w końcu nasz organizm jest całością. Natomiast mówić, że wszystko jest w głowie komuś, kto latami stara się o dziecko, przeszedł dużo zabiegów, był na konsultacjach u wielu lekarzy, jest bardzo przykre. Dobrze to wiem.

Ja zaszłam w ciążę trzy razy, za każdym razem bardzo chciałam. Za pierwszym udało się dopiero kiedy schudłam, opanowałam swoje hormony i miałam stymulację owulacji. Nie myślałam o niczym innym tylko o ciąży - udało się. Przykładów można mnożyć wiele w każdą stronę, ale pamiętajmy, że każdy organizm jest inny. Zresztą powoływanie się na stres wojny, śmierci bliskiej osoby czy nerwów w pracy też jest bez sensu. Każdy na stres reaguje inaczej.
 
reklama
Myślę, że to "odpuszczanie" jako sposób na zajście w ciążę to mit powielany przez dziewczyny, które borykały się z różnymi problemami z niepłodnością, wyleczyły je, na to nałożyła się już rezygnacja i zmęczenie ciągłymi wizytami u lekarza i okazało się, że się udało. Po prostu przypadek. To bardzo bolesne dla par leczących niepłodność, żeby mówić o odpuszczeniu starań. Oczywiście, są blokady psychiczne tak silne, że wpływają na funkcjonowanie przysadki mózgowej, a ona z kolei blokuje prawidłową pracę jajników, w końcu nasz organizm jest całością. Natomiast mówić, że wszystko jest w głowie komuś, kto latami stara się o dziecko, przeszedł dużo zabiegów, był na konsultacjach u wielu lekarzy, jest bardzo przykre. Dobrze to wiem.

Ja zaszłam w ciążę trzy razy, za każdym razem bardzo chciałam. Za pierwszym udało się dopiero kiedy schudłam, opanowałam swoje hormony i miałam stymulację owulacji. Nie myślałam o niczym innym tylko o ciąży - udało się. Przykładów można mnożyć wiele w każdą stronę, ale pamiętajmy, że każdy organizm jest inny. Zresztą powoływanie się na stres wojny, śmierci bliskiej osoby czy nerwów w pracy też jest bez sensu. Każdy na stres reaguje inaczej.
To się staram powiedzieć. Nie, ze stres nie ma wpływu na organizm czy coś. Że mówienie o odpuszczeniu jest krzywdzące i przykre, bo ja czuję się wtedy, jakby to była moja wina, że nie zachodzę. Bo przecież wystarczy odpuścić i samo przyjdzie!
 
Do góry