reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy cieszy was macierzyństwo?

Jak się czyta ten wątek to ma się wrażenie, że to licytacja na najlepszą matkę :D Właśnie dlatego mniej odporne, młode osoby często mają wyrzuty sumienia.

Ktoś chciałby wakacji z animatorką? Zaraz głosy z przekazem "mój Boże, jak tak można", ktoś pisze, że sobie radzi zaraz głosy "jeszcze zobaczysz". Każdy przecież jest inny, każdy sobie radzi jak może, a najlepsza mama to szczęśliwa mama :)
 
reklama
O tak! Chciałabym wakacje z animatorką i najlepiej jeszcze z opieką nocną 😂

Tylko moje dzieci już są dość duże i samodzielne. Ale nie wyobrażam sobie wyjścia z pokoju hotelowego na kolację z mężem i zostawienia w nim dwójki dzieci. Nawet jak już są dość duże (9 i 11 lat).

Ogólnie teraz już jest luz. Jak chcę pójść do fryzjera, na kawę z koleżanką etc - to sobie mogę pójść. Byle wrócić do 20 i ogarnąć kolację i zagonić do spania. Do szkoły same pójdą, a młodszego na ten moment tylko ze świetlicy odbieram. Na część zajęć pozalekcyjnych chodzą sami. Na te które są dalej, to muszę zawieźć.

Najtrudniejszy jest czas, gdy trzeba pójść do pracy, dzieci porozwozić po żłobkach/przedszkolach/szkołach. Do tego codziennie zrobić obiad (oczywiście robi się na kilka razy i mrozi itp.), ale jednak codziennie odgrzać, posprzątać itp. Jeszcze trochę czasu z tymi dziećmi spędzić, bo jednak cieszą ich nowe umiejętności ;-) Potem okazuje się, że trzeba pamiętać o przygotowaniu zestawu sprzętu na basen we wtorek, a na piątek nazbierać listków, a na środę przynieść jakieś podpisaną zgodę na udział w wycieczce. 🤣

edit. Zapomniałam o moim faworycie - proszę ubrać dzieci jutro na określony kolor. I biegniesz do jakiegoś sklepu dopaść pomarańczową bluzeczkę, bo dziecko płacze, że nie ma, a jutro jest dzień dyni 😂
 
Przez pierwsze półtora roku czułam się jak matrixie, syn budził się w nocy co godzinę, albo zasnął od razu przy piersi albo nie spał 2-3 godziny. Moje życie kręciło się wokół jego spania, w dzień usypianie po godzinie żeby się przespał pół godziny. Jak nie było drzemki to był nie do życia, ryk i raczki, nie chciał bawić się z nikim tylko mama i mama. Po 1,5 roku odstawiłam go od piersi i zaczął spać lepiej, teraz ma niecałe 3 lata, zasypia mi 18-18.30 i śpi do 6 bez żadnych drzemek w dzień. Tylko w tym trybie jakoś funkcjonuje. Macierzyństwo mnie cieszy i nie cieszy, są momenty, w których zwyczajnie wysiadam. Jeszcze niedawno rozstaliśmy się z partnerem, jestem teraz sama i wszystko jest o wiele trudniejsze, na razie nie pracuje, syn od września idzie do przedszkola, ale nie wiem jak pogodzę to wszystko do robię teraz jeszcze z praca. Kocham mojego syna najbardziej na świecie, uwielbiam spędzać z nim czas, ale odkąd wszystko jest na mojej głowie na pewno tej radości z macierzyństwa jest mniej niż było wcześniej.
 
Dla każdego co innego jest trudnego. Dls mnie najgorsze są choroby dzieci, bo one się męczą ja się męczę. Organizacja wtedy leży. A wakacje czy weekendu wybieramy hotel gdzie jest animator 😂bo chcemy chociaz godzinę isc sami na masaż 😂 a później pokazujemy świat i jesteśmy na 200 procent rodzicami. Sprzatam gotuję, recytuje, organizuje wszystkie zajęcia dodatkowe, ale to lubię. Nie potrzebuje duzo snu więc nadrabiam zaległości czasami późnym wieczorem. Przestańmy się oceniać a świat będzie lepszy! Wszystkiego najlepszego dla Nas dla kobiet!
 
One mi po prostu grożą, żeby zasiać strach, że długo u mnie nie będzie kolorowo 🤣
Dla każdego coś innego jest ciężkie. Dla mnie czas do 7 miesiąca dziecka był najlepszy, od 3 miesiąca życia dziecka codziennie wstawałam o 6 i z młodym zawoziłam partnera do pracy, potem po niego jechałam, chodziłam na zakupy, do kawiarni z koleżankami, do restauracji, dało się ćwiczyć, bo tylko leżał i się patrzył. Teraz to hardkor hehe.

Ostatnio na styczniowkach 2021 dostałam pytanie czy chodzę na siłownię, a ja odpowiedziałam że nie, to była zaraz była uwaga, że jej sie śmiać chciało jak w ciąży mówiłam, że będę chodziła po porodzie na siłkę, bo pewnie nawet czasu na śniadanie nie będę miała 🤣
 
Zazdroszcze, u nas co chwile się budzi, więc nie mogę nawet iść siku w spokoju, spi na naszym łóżku i od 18 czatuje żeby mie spadł:(
To minie. Trzeba się łapać tej myśli [emoji28] Sama myślałam że nigdy nie będę mieć wolnego wieczoru bo córa budziła się kilkanascie razy na kp przez praktycznie 2l. Dopiero po odstawieniu jest lepiej, śpi od 18 do 6
 
Moja doba trwa 24h, mam chore 3miesieczne dziecko i udaje mi się ogarnąc swoje rzeczy[emoji86] Mąż wypełnia swoje obowiązki jako ojciec i wtedy mam czas dla siebie[emoji6]
Co próbujesz osiągnąć tym komentarzem? To nie żadna licytacja która z nas lepiej ogarnia życie a która gorzej. Masz maleńkie dziecko - jeszcze bardzo wiele przed tobą.
 
reklama
A jeśli twierdzicie, że z jednym chorym dzieckiem to taki lajcik a wam tak ciężko z dwójką lub trójką i jesteście takie uciemiężone(to już nie szczęśliwe? ..jak się nazwalyscie wcześniej: kury domowe, matki polki?) to ja jednak wezmę sobie do serca wasz ciężki los i może więcej dzieci nie urodzę 😉

Jezu, czemu Ty się tak licytujesz? To, że Ty uważasz, że da się wszystko pogodzić i że żałosne (jak sama napisałaś) jest uważanie, że nie to jest tylko Twoja opinia / Twoje życie. Co Ciebie tak wkurza, że niektóre kobiety radzą sobie gorzej? Jakieś punkty do medalu zbierasz? :)
 
Do góry