Zobaczymy za tydzień czy i co się tam urodzi, a dziś jeszcze pewnie pójdziemy wieczorem do sprawdzonego (przed laty) gin, który był zazwyczaj bardziej gadatliwy i opisywał co widzi na ekranie, zapytam też go o to ciałko żółte... Nawet jak nie zobaczy więcej niż wczorajszy to może jednak coś powie o tym ciałku żółtym, lub w ogóle coś co uspokoi moje obawy (troszkę wygląda to na tonącą, która się brzytwy chwyta, ale chciałabym sprawdzić wszystkie znane mi drogi, aby się dowiedzieć i nie zwariować po drodze przez ten tydzień
). Z drugiej strony jak już ciąża stanęła i się nie rozwija to byłyby jakieś oznaki? (Wiem, że oznaki typu wrażliwość na zapachy czy ból sutków jest bardziej objawem psychosomatycznym - tzn może być już po wszystkim, a ja nadal odczuwam objawy)...