reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czuję się jak złą mama i potrzebuje wsparcia

reklama
Mówią, że to wszystko minie i żeby to sobie powtarzać jak mantrę🤣
Taaaaa,słyszałam to nie raz. I czekam i czekam aż coś się zmieni,na lepsze. Ciągle mi powtarzali,poczekaj skończy 3 miesiące,będzie łatwiej,później,że jak skończy 6 miesięcy,że jak siądzie to się zajmie czymś,że jak zacznie raczkować to już na 100% będzie łatwiej itd. za chwilę Młoda kończy rok,chodzi i wcale łatwiej nie jest. Nawet krzesełko do karmienia przestało Jej odpowiadać.
 
Taaaaa,słyszałam to nie raz. I czekam i czekam aż coś się zmieni,na lepsze. Ciągle mi powtarzali,poczekaj skończy 3 miesiące,będzie łatwiej,później,że jak skończy 6 miesięcy,że jak siądzie to się zajmie czymś,że jak zacznie raczkować to już na 100% będzie łatwiej itd. za chwilę Młoda kończy rok,chodzi i wcale łatwiej nie jest. Nawet krzesełko do karmienia przestało Jej odpowiadać.
Taaaa, mlody nauczyl się ostatnio stawać na krzeselku do karmienia, a od kiedy raczkuje to kierunek - wspinaczka po schodach 🤦‍♀️ albo kocie jedzenie. Wczesniej jak sie darł to przynajmniej lezal, teraz drze się i idzie wspinać sie po nodze od stołu i drze się jeszcze bardziej, ze mu nie wychodzi.
 
Taaaa, mlody nauczyl się ostatnio stawać na krzeselku do karmienia, a od kiedy raczkuje to kierunek - wspinaczka po schodach 🤦‍♀️ albo kocie jedzenie. Wczesniej jak sie darł to przynajmniej lezal, teraz drze się i idzie wspinać sie po nodze od stołu i drze się jeszcze bardziej, ze mu nie wychodzi.
Eeehhh
Moja Córa,ma od jakiegoś czasu fazę na buty 🫣 liże podeszwy od butów a jak widzi klapki to aż się trzęsie. Powtarzam milion razy,żeby nie brała do buzi butów,ale jakbym mówiła do ściany. Nie wiem czy nie rozumie,czy nie chce zrozumieć i fachowo Nas ignoruje.
 
Ja podleję trochę benzyny do ognia, który prawie przygasł i wyrzucę coś z siebie.

Odnoszę wrażenie, że jeśli nie masz hnb, dziecka u fizjo czy innego specjalisty, to mamusie będą z całego serca udowadniać Ci, że nie masz żadnego doświadczenia w życiu. Nie w macierzyństwie, w życiu. Masz ogarnięte w domu, chodzisz do pracy, związek z partnerem nadal żyje, więc co ty mi tu będziesz tłumaczyć. To JA mam źle i JA jestem doświadczona. Ja będę w domu z dzieckiem do siódmego roku życia, bo nie może się ze mną rozstać, ja już drugi tydzień noszę na sobie niewyprane ubrania, bo jak uda mi się podleciec do pralki, to piorę ciuszki dziecka, ja, ja, ja, ja, ja.

Może Gwiazda zrozumiała, że są takie dzieci, od których nie można odejść. Ja nie rozumiem, nie widziałam takiej relacji, która skończyła się dobrze, nie chcę mieć do czynienia z takimi mamusiami i to, że gdzieś są nie znaczy, że muszę szanować ich styl wychowania. Dla mnie najważniejsze jest długofalowe dobro dziecka, o którym ono nie może jeszcze myśleć, więc ja robię to za nie. Dzisiaj popłacze za mną, bo, za przeproszeniem, siedzę i sram w zamkniętej łazience, jutro nie będę miała problemu, żeby wysłać dziecko do placówki i pójść do pracy. A "pojutrze" moje dziecko będzie budowało swoje życie według własnych zasad i nie będzie każdej decyzji konsultować z mamusią. Na szczęście nie mam synów, więc nie muszę obawiać się tego, że swoim helikopterowym zachowaniem załatwię jakiejś biednej dziewczynie partnera maminsynka.

Tak to widzę i wątpię, żeby w najbliższych latach coś zmieniło moje zdanie :)
 
Taaaaa,słyszałam to nie raz. I czekam i czekam aż coś się zmieni,na lepsze. Ciągle mi powtarzali,poczekaj skończy 3 miesiące,będzie łatwiej,później,że jak skończy 6 miesięcy,że jak siądzie to się zajmie czymś,że jak zacznie raczkować to już na 100% będzie łatwiej itd. za chwilę Młoda kończy rok,chodzi i wcale łatwiej nie jest. Nawet krzesełko do karmienia przestało Jej odpowiadać.
To powtarzaj sobie skuteczniej - do osiemnastki to na pewno przejdzie.
Przecież nie zignoruje cię, jeśli w wieku 18 lat zabronisz jej lizać podeszwy butów 😂

Ja uważam, że niezła 💩burza się tu rozkrecila, a jedyna konkluzja jest taka, że matki są różne, dzieci są też różne, kombinacje matek i dzieci są niezliczone i dają nieprzewidywalne efekty. I jedna może zrobić wszystko, a druga nic. Jedna chce mieć pięcioro dzieci i jeszcze bedzie miała w domu błysk, a druga jest wykończona posiadając jedno. Czemu wy pyszczycie jedną na drugą? 🙈

Ja też nie lubię jak mi dziecko płacze, biorę je do łazienki, z nerwów dłuższe posiedzenia zostawiam na czas aż będzie druga osoba do opieki (i bez ocen proszę, tak działa moja głowa i brzuch), nie ma mowy o gotowaniu czy zmywaniu garów, do tego młody boi się odkurzacza, więc i tego nie zrobię. Ale pranie tak, siedzimy i gapimy się na pralkę, młody lubi i komentuje. Każdy ma inne możliwości, czasem małe a czasem duże.
 
To powtarzaj sobie skuteczniej - do osiemnastki to na pewno przejdzie.
Przecież nie zignoruje cię, jeśli w wieku 18 lat zabronisz jej lizać podeszwy butów 😂

Ja uważam, że niezła 💩burza się tu rozkrecila, a jedyna konkluzja jest taka, że matki są różne, dzieci są też różne, kombinacje matek i dzieci są niezliczone i dają nieprzewidywalne efekty. I jedna może zrobić wszystko, a druga nic. Jedna chce mieć pięcioro dzieci i jeszcze bedzie miała w domu błysk, a druga jest wykończona posiadając jedno. Czemu wy pyszczycie jedną na drugą? 🙈

Ja też nie lubię jak mi dziecko płacze, biorę je do łazienki, z nerwów dłuższe posiedzenia zostawiam na czas aż będzie druga osoba do opieki (i bez ocen proszę, tak działa moja głowa i brzuch), nie ma mowy o gotowaniu czy zmywaniu garów, do tego młody boi się odkurzacza, więc i tego nie zrobię. Ale pranie tak, siedzimy i gapimy się na pralkę, młody lubi i komentuje. Każdy ma inne możliwości, czasem małe a czasem duże.
No ale to czemu ja nie mam prawa tego nie rozumieć? Po prostu nie rozumiem i tyle. Może jestem tępą strzałą według kogoś, no ale nie rozumiem.
 
No ale to czemu ja nie mam prawa tego nie rozumieć? Po prostu nie rozumiem i tyle. Może jestem tępą strzałą według kogoś, no ale nie rozumiem.
Masz prawo nie rozumieć nic. Możesz być najtępszą strzałą w kołczanie.

Tylko ja nie rozumiem, czego ty nie rozumiesz. Że ludzie są różne? Czy może coś niejasno napisałam? 😉
 
reklama
Masz prawo nie rozumieć nic. Możesz być najtępszą strzałą w kołczanie.

Tylko ja nie rozumiem, czego ty nie rozumiesz. Że ludzie są różne? Czy może coś niejasności napisałam? 😉
Ja za siebie się wypowiem, że nie rozumiem jak nie można niczego przy dziecku zrobić przez dwa lata. Dwuletnie dziecko to już naprawdę spory człowiek i ma naprawdę duże możliwości zająć się jakoś rzeczywistością po swojemu.
 
Do góry