reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cztery koła dla naszych maluchów

Co do gondoli zgadzam się z Kasią.Ja Julke przesadziłam jaki miała jakoś 7 miesięcy.Wtedy naprawdę dobrze siedziała.Ale dodam że moja Julka to krótka się urodziła.Później wyskoczyła do góry.Ja nie widział potrzeby przesadzania jej szybciej.A tłumaczenie niektórych mam że dziecko nic nie widziało to jakoś do mnie nie trafia i przesadzały dziecko w wieku 4-5 miesięcy do spacerówki.Każde dziecko ma swój czas i nie ma co popędzać na siłę.
 
reklama
Dziewczyny przepraszam, że tak wyskoczę ze zmianą tematu ale mam pewien dylemat i nie wiem szczerze mówiąc kogo się mam poradzić bo nawet moja mama nie wie co mi doradzić. A kogo jak nie Was mam spytać ;-)
Sprawa wygląda następująco...(zacznę od początku)
Mieszkam w Zakopanem, w miejscu tak usytuowanym, że w zimie tu bez auta terenowego nie ma wyjazdu (jeśli ktoś kojarzy Gubałówkę to na takiej samej górze tylko za lasem ;-) ) W zimie więc wątpię, że będę z wózkiem wychodzić gdzieś na spacery a to nie tylko przez teren ale i temperaturę i zaspy jakie tu mamy- po prostu nie ma tu warunków do spacerowania w zimie. Poza tym mój Mąż musiał na szybko zmienić pracę przez co te nasze dochody miesięczne teraz nie wynoszą dużo (biorąc pod uwagę rachunki i życie i jakieś zaopatrzenie dla dzidziusia) a same dobrze wiecie ile to wszystko kosztuje, zwłaszcza w Zakopanem :-( Dlatego też zastanawiam się czy warto w mojej sytuacji kupować na zimę wózek, który bądź co bądź będzie stał całą zimę w domu nieużywany (chyba, że do kołysania dziecka). Czy poczekać do wiosny, odłożyć troszkę pieniędzy i kupić fajny fulwypaśny wózek, który posłuży nam przez najbliższe kilka lat? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat bo naprawdę nie wiem co wymyślić.
 
Dziewczyny ale spacery są obowiązkowe. Nie można dziecka całą zimę trzymać w domu. Asienka jeżeli nie masz warunków do spacerowania to chociaż wystawiaj wózek codziennie na dwór na jakiś czas - na werandę, balkon, podjazd ... cokolwiek (bo nie wierzę że całą zimę będą zamiecie i mrozy po -20). Z drugiej strony w takich warunkach może rzeczywiście super głęboki wózek Ci się nie przyda ale jakiś na pewno.

Co do super spacerówek to nie wiem ... dziewczyny, które mają dzieci zwykle piszą że w miarę szybko przenosi się do wózka typu "parasolka" bo są dużo lżejsze więc taka super spacerówka też nie jest na lata ...
 
Trusiu i Kasiu ja wiem, że z dzieckiem trzeba będzie wychodzić w zimie choćby na krótkie spacerki ale czy w takim wypadku nie wystarczy mi to nosidełko, które służy jako fotelik do samochodu? Pewnie wychodzę na jakąś skąpą, wredną matkę, której szkoda wydać na wózek ale co tam. W zimie żeby iść na spacer będę musiała wózek przewieźć samochodem gdzieś gdzie będą odśnieżone ulice a na temat stanu ulic i dróg w Zakopanem w zimie nie będę się wypowiadać bo szkoda słów. Nie wiem..
 
Asienka - ale to nie chodzi o spacer jako taki tylko o to, żeby dziecko było codziennie przez jakiś czas na dworze. Mi osobiście byłoby wygodniej wystawić w takiej sytuacji wózeczek po prostu przed dom i tam 2 kroki wprzód dwa w tył niż biegać z nosidełkiem ... dziecko trochę waży jednak. Poza tym w nosidełku dziecko nie będzie leżało płasko tylko będzie nieco skulone i nie będzie możliwości żeby je dobrze opatulić. I tak jak pisałam wcześniej gondolka powinna służyć tak długo jak dziecko nie potrafi samo siedzieć bez podparcia plecków (bo tak jest zdrowiej dla jego plecków) więc spokojnie będzie zdatna do użytku na wiosnę, ale w sumie na takie wystawienie dziecka na dwór spokojnie wystarczy najtańsza jaka jest, albo może coś w zastępstwie nawet, ale raczej o większych rozmiarach niż fotelik do samochodu.
 
Asienko jestem w bardzo podobnej sytuacji. Mieszkam w Karpaczu, w domu prawie, że na szczycie górki, bez żadnego chodnikowego podejścia. Nawet podobne jest to, że z tego co pamiętam na Gubałówce jest tor saneczkowy - u mnie na Kolorowej również ;-) Też miałam taki dylemat, tym bardziej, że u nas po prostu jedyną drogę do domu zimą służby odśnieżające sobie odpuszczają. Samochód teściowie zostawiają kawał drogi od posesji, my też będziemy do tego zmuszeni - to nasza pierwsza zima w tym miejscu i to od razu z Maluszkiem więc drżę odrobinę... Liczę bardzo na lekką zimę i przede wszystkim brak jakichś niespodzianek w listopadzie, bo nie wyobrażam sobie, żebym musiała kilometr iść przed porodem do auta z np. skurczami... Zdecydowaliśmy się jednak kupić wózek bo nawet jeśli nie tam to wsadzimy go w samochód i gdzieś po płaskim pospacerujemy z Leosiem.
 
Cóż, postaram się więc odłożyć pieniądze i kupić wózeczek. Mam nadzieję, że się uda. Troszkę tak głupio ale nie byliśmy przygotowani na zmianę planów i pracy. Póki co dzięki za odpowiedzi, coś wymyślę :-)
 
Asienka siostra kupiła na allegro wózek za 150 zł, jest bardzo zadowolona. więc polecam. Sama się zastanawiam nad taką opcją bo troszke mi żal pieniążków, a mieszkanie trzeba będzie wyremontować. Zawsze potem można kupić coś droższego albo spacerówke super wypaśną.
 
reklama
Do góry