reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

cześć mamy polki we włoszech

No czesc dziewczeta, u nas kiszka, jakas chyba grypa zolądkowa panuje, bo coś nie bardzo ze zdrowiem u mnie. Kolezanki tez narzekaja, wiec cos w tym musi byc. Oby tylko Macka nie chwycilo.
Anna u nas z jezykiem Mackowym bylo tak, ze Macko poszedl rok temu do szkoly bez znajomosci i w ciagu tego roku nauczyl sie, no mozna powiedziec prawie perfect. Oczywiscie slychac jeszcze akcent, nie mowi dialektem toskanskim, ale dogaduje sie ze wszystkimi, nas tez zaczyna poprawiac. Zdziwilam sie troche jak napisalas ze odradzono wam rozmawiac po wlosku w domu. U nas wrecz przeciwnie nauczycielki sugerowaly zeby wlasnie mowic z nim po wlosku, nie caly czas oczywiscie, dla mnie samej bylo na poczatku dziwnie i ciezko sie przelamac i w domu nawijac po italiańsku, tym badziej ze maciek potem jak zaczal spedzac 8 godzin w szkole to dla relaksu nie przemeczalam go i rozmawialismy po polsku. Jednak w pewnym momencie sam przeszedl na wloski i tak juz zostalo. Ma znajomych polakow, z jednym chodzi do klasy, dziecko polakow ale w swoim gronie zawsze podczas zabawy mowia po wlosku.
Agatka hodowla ze nic dodac nic ujac, oby ci sie dobrze rozwijaly
zyta widzialam ze sie pojawilas i znow zniknelas. Zyta gratuluje ci stanu przynadziejowego, zazdraszczam tez troszke. :zawstydzona/y:Ja chyba sie jednak nie doczekam, tesknym okiem spogladam na maluszki, no ale coż, nawet sytuacja materialna nie napawa radoscia, zdrowotna tez nie bardzo, ech!Zyta napisz jak ci mija ta ciaza, jak sie czujesz, ktory to juz tydzien bo my tu NIC nie wiemy!!;-)
cucciola a u ciebie moja droga co tam slychac? Jak Fiammi sie miewa?
 
reklama
Ptyniu nam maestry tez kazaly gadac po wlosku...Ale poszlismy do osobnej pani pedagog psyholog od spraw dzieci mlych i powiedziala nam dokladnie tak:
Dziecko mu znac ruznice kiedy rozmawiacc w naszych ojczystych jezykach a kiedy po wlosku.Musi umiec rozruzniac sytuacje.A szkola jest po to aby uczyc dziecko wlasnie jezyka,a maestry kaza mowic w domu po wlsoku bo mysla ze w efekcie one beda mialy lzej a jest wrecz przeciwnie.(to sa jej slowa)
i dostanlismy zlecenie ze w domu moemtami kiedy rozmaiwamy po wlosku jest odrabianie lekcji czy ogladanie bajek czy cos granie...Ale kazda inna rodzinan konwersacje mamy przeproswadzac w naszych jezykach maz ma mowic swoim jezykiem a ja swoim...

No musze przyznac ze jakos niejest zle mowi w kilku jezykach,z kolegami i wszkole tez bez problemu sie dogadoje,na karcie veryfikacji jest grubo napisane ze w ciagu roku dziecko udoskonalilo jezyk w 80% Wiec jest ok...
 
no to tylko sie cieszyc postepami Macka i Maxa:-):-):-).oby tak dalej,chlopaki dadza sobie rade i jeszcze Was mile zaskocza,czego Wam zycze Ptyniu i Aniu.
a ja pomalu sie zaczynam przygotowywac do wyjazdu bo zima to nie chce jechac-za duzo przygod po droddze mialam i nie mam zamiaru powtarzac historii ze stycznia,brrrrrrrrrrrr.musze jeszcze troszke odchowac kurczaczki zeby jechac ze spokojnym sumieniem ze sa zdrowe.
 
hej!!!
jestem,jestem;-)
Ptynia co do stanu jest ok.,a co do decyzji patrzac na fundusze to chyba nigdy bysmy sie nie zdecydowali,napewno jest ciezko,ale z drugiej strony jak ja sobie pomyslalam o tym ze majac jedno dziecko kiedys zostanie samo,az dreszcze mnie przechodzily,i wieksza obawa o nia byla,jak teraz z ta kasa,a jest roznie,kolorowo napewno nie jest,ale coz trzeba myslec pozytywnie:tak:
Wiadomo rodzina,kuzyni ale nie to samo:no:zreszta jak obserwuje teraz mlodziez to jakos tak wszyscy miedzy soba,jeszcze jak maja rodzenstwo to ciezko sie wbic w ich towarzysto,a jak juz to nie to samo co brat,siostra...Oczywiscie to moje zdanie...
Tobie zycze jesli chcesz miec dzidziusia,oby sie spelnilo i zrobil wam niespodzianke;-)(u nas bylo tak,ze jak bedzie to bedzie,a jak sie nie uda to widocznie los tak by chcial,nic na sile,chociaz ja cisnienie nie powiem mialam dosc,dosc nie jak moj m;-)a teraz sie cieszy podwojnie bo synia bedzie mial:-D)
Ptynia co do Macka to pamietasz jakie mialas obawy na poczatku roku?a tu przez rok i zrobil postep wielki...gratulacje!
anna20061 widze,ze w twoim domu kilka jezykow,super macie,i wiadomo dzieci ucza sie szybciej,ale jakby nie bylo masz zdolne dziecko,pogratulowac:tak:a jesli mozna zapytac pracujesz?
agatka13 a u ciebie z praca jak?pamietam,ze kiedys sezonowo pracowalas?a gdzie to sie wybierasz?do jakiego wyjazdu sie szykujesz?
cucciola79 co do wieku na dziecko,to zeczywiscie my chyba w system wloski weszlysmy,chociaz nie do kaca,bo tu jednak pozniej decyduja sie na dziecko;-):-DMi sie podoba jak jest mloda matka i ma corke w wieku nastu lat;-)

U nas pogoda nijaka,deszczowo nadal,pogoda sprzyjajaca spaniu,ale niestety cos zrobic trzeba,ja powoli porzadki robie,chociaz jeszcze i malowanie sie zapowiada,wiec i tak wszystko trzeba bedzie myc:-p
 
Zyta dzieki wielkie :) A cyz pracoje,to tak i nie.Czasami dorabiam prasojac ale to bardziej sezonowo zima zadko...a przydaloby sie ale niemam jak wolna jestem od 8 do 12 puki Max w szkole a potem niemam z kim go zostawic niestety... Taki los...
 
witaj zyta.ja chce jechac w przyszlym tygodniu do domu bo juz tak odwlekam ten wyjazd od wrzenia.zawsze mowie jutro kupie bilet i tak sie zrobil listopad.wybieram sie jak sojka za morze.jesli chodzi o prace to ciagle bez.firma gdzie pracowalam w ubieglym roku splajtowala i doooo...........paaaaaaaaaaaaa zimna.siedze w chalupie na du.......pie............. .musze sie pospieszyc z tym wyjazdem i powrotem bo zaraz po zakonczeniu zbioru oliwek przyjezdza moj tesciu na cala zime i nie bede mogla nigdzie juz pojechac na dluzej.
 
Widze, ze i u was niewesoło z tą pracą. Ja też niestety niepracująca, czas niby bym miala bo Maciek do 16.30, takze w ciagu dnia moglabym sie gdzies zahaczyc, tyle ze tu jest masakra z praca niestety. Nadciagaja baaaardzo ciezkie miesiace dla nas, jakos to trzeba bedzie przetrwac i w miedzyczasie sie nie zalamac.
zytka ja czasem tak wlasnie mysle ze jak przyjdzie to dobrze, a jak nie to tak mialo byc widocznie. Nie chce byc stara czterdziestoletnia matrona z wozkiem, wolalabym drugie ciut wczesniej poki na cyferblacie jeszcze 3-jka widnieje;-)
Agatka juz ci zazdroszcze wyprawy do Polski, my chcelismy na swieta jechac ale nie damy rady-z wiadomych powodow. Pewnie dopiero w przyszlym roku pojedziemy.
Zbieram sie na kurs, na razie dzieweczki, miłego wieczoru.
 
A wiecie co najgorsze w tym wszytkim(czytac braku pracy) ze wiekoszosc znajomych sasiadow w polsce obrabia nam dupe slowami ze my to musimy byc bogaci bo we wloszech mieszkamy...Tzn niewiem czy jest tak u was...Ale u mnie i kilku innych znajomych jest tak samo...

zima trzeba niestety pasa zacisnac bo pelet trzeba kupywac,choc przyznam ze wczesniej grzalismy sie albo farela albo piecykiem gazowym i niedosc ze bylo zimno to drogo,z peletem choc i pokoje suche i cieplej (tylko kuchnie mam zimna)...
 
A wiecie co najgorsze w tym wszytkim(czytac braku pracy) ze wiekoszosc znajomych sasiadow w polsce obrabia nam dupe slowami ze my to musimy byc bogaci bo we wloszech mieszkamy...Tzn niewiem czy jest tak u was...Ale u mnie i kilku innych znajomych jest tak samo...

znam ten bol bo i moja rodzina i znajomi tak mysla.ich zdaniem majac meza wlocha to zlapalam Pana Boga za nogi i spie na pieniadxach:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.jest to strasznie denerwujace i nic nie jest im w stanie wybic tych mysli z glowy.
 
reklama
hej hej kochane
ja jak zwykle bez netu wlasnie siedze w lazience bo dwie kreski tu znalazlam nie cierpie tego Timu placisz i nic nie dziala!!!
annasliczne imie!!!co do tej opinii to chyba wszyscy tak uwazaja w Pl ze my tutaj to na pieniadzach spimy!!!no nic ale nie przetlumaczysz musieliby tu wpasc na troche i posiedziec to by zobaczyli jak tutaj jest kolorowo!!
ptyniano Macko to zdolniacha!!!poza tym dzieci to w mig lapia jezyk cora mojej kolezanki po roku pobytu w Italii rozmawia lepiej od matki ktore tu jest od kilku lat!!!ja sie smieje,ze moj wloski bede szlifowala z Fiammi jak do szkoly pojdzie;-)
zytuniaa no wlasnie lepiej jak mloda mama niz babcia czasem jak tutaj w parku widze te starsze matki to nie wiem sama czy babcia czy mama a glupio mi zapytac!!co do imienia juz znalezliscie dlamaluszka??
agatka​ale masz fajnie kiedy wyjezdzasz??
 
Ostatnia edycja:
Do góry