dzien dobry wszystkim.
Lenka nadal ma kaszel i katar , ale w nocy oddychala juz troche lepiej.mam nadzieje , ze jej przejdzie , bo meczy sie malenstwo.ale co sie dziwic jak pogoda do bani.jeden dzien cieplej , nastepnego pada, na dodatek tu w campigli wiecznie wieje wiatr, a jak sie zjedzie do venturiny to czuc roznice.mam nadzieje , ze w koncu sie porawi , bo przydaloby sie troche sloneczka zlapac taka biala jestem.
sicipol buziaki dla malaenstwa i glowa do gory.juz niedlugo wasz szkrab bedzie z wami w domku.moja siostra tez urodzila wczesniaka(chyba w 6,5 m-ca) i teraz ma rok i roznicy pomiedzy Piotrusiem a innymi dziecmi nie widac.nawet zaczal chodzic szybciej niz inne
ptynia a czym jedziesz ? samochodem?a wiesz , ze my i w Polsce blisko siebie? mieszkalam kolo Elku o ile sie orientujesz gdzie to jest(ok 100 km od bialego)
a co do tematu przyjazni to powiem wam , ze mi brakuje tutaj przyjaciol , kogos do kogo moge wpasc na kawke i ploteczki, kogos z kim moge porozmawiac o wszystkim.jest co prawda moja siostra , ale to nie to samo. sa sprawy o ktorych nie chce z nia rozmawiac , a czasami potrzebuje komus sie wyzalic.z moja najlepsza przyjaciolka poklocilam sie o blahostke 6 lat temu i do dzisiaj nie rozmawiamy. na dodatek tu w campigli poza mna sa tylko 2 polki. jedna sie nie zadaje z Polakami , a druga to moja kuzynka , ale jej nie trawie jest tak antypatyczna.mam co prawda tez 2 bardzo dobre znajome wloszki, ale i z nimi nie chce rozmawiac o wszystkim. a jak jest u was? macie tu we Wloszech przyjaciol(nie znajomych) czy tak jaak dla mnie kogos wam brakuje?