luczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Grudzień 2010
- Postów
- 607
zyta przyjazn istnieje ja mam taka przyjaciolke od serca z ktora przez jakis czas mieszkalam tutaj w Rzymie wiele razem przeszlysmy nie raz sie klocilysmy ale zawsze sie godzilysmy i po sprawie teraz ona mieszka na Sardegni slyszymy sie tylko przez tel czasem dlugo sie nie slyszymy ale jak sie slyszymy to tyle mamy sobie do powiedzenia ze nie wiemy ktora ma mowic pierwsza a i sekrety oczywiscie sobie mowimy nasza przyjazn trwa juz chyba 12 lat i mam nadzieje ze na zawsze i ze nie dlugo sie zobaczymy bo naprawde za soba tesknimy.
Szkoda ze Twoj maz musial wyjechac znowu a kiedy wroci?
Ja bylam u tesciowej na torcie i przyjechala ciotka mojego m ta co wam pisalam ze dla zartow ciaga np za wlosy i normalnie Lorenzo sie jej boi siedzial u mnie na kolanach a jak juz zszedl to wogole nie codzil w jej strone i jak go wolala to zaczynal plakac a ona sie dziwila co on taki nerwowy? normalnie mialam ochote jej powiedziec ale sie powstrzymalam na szczescie nic glupiego dzisiaj nie zrobila po godzinie w kuchni zapytalam po cichu Lorenzo czy idziemy do domu? on oczywiscie chcial isc i nawet jak go namawiali mowil ze chce isc z mama;-) teraz siedzimy i bawimy sie klockami relaksujemy sie po wizycie na kawce;-) a za oknem ciagle leje
Szkoda ze Twoj maz musial wyjechac znowu a kiedy wroci?
Ja bylam u tesciowej na torcie i przyjechala ciotka mojego m ta co wam pisalam ze dla zartow ciaga np za wlosy i normalnie Lorenzo sie jej boi siedzial u mnie na kolanach a jak juz zszedl to wogole nie codzil w jej strone i jak go wolala to zaczynal plakac a ona sie dziwila co on taki nerwowy? normalnie mialam ochote jej powiedziec ale sie powstrzymalam na szczescie nic glupiego dzisiaj nie zrobila po godzinie w kuchni zapytalam po cichu Lorenzo czy idziemy do domu? on oczywiscie chcial isc i nawet jak go namawiali mowil ze chce isc z mama;-) teraz siedzimy i bawimy sie klockami relaksujemy sie po wizycie na kawce;-) a za oknem ciagle leje